Były mistrz UFC w wagach półciężkiej i ciężkiej Randy "The Natural" Couture, bardzo negatywnie ocenia sytuację w jaką popadł Jon Jones i jego dawny pracodawca Ultimate Fighting Championship z powodu wykrycia śladów używania kokainy na teście antydopingowym przed galą UFC 182 na początku stycznia w Las Vegas.

Bynajmniej powodem jego krytycznego spojrzenia nie jest jego konflikt z organizacją, której przewodzi Dana White, ani zbanowanie gwiazdy za współpracę z organizacją Bellator MMA. Po prostu członek "Hall of Fame" czyli galerii sław MMA ma sporo racji i zdrowego rozsądku w tym co mówi a stanie na konkurencyjnym biegunie daje mu możliwość mówienia tego co chce a nie tego czego chcieliby bossowie UFC.

Były mistrz UFC w dwóch kategoriach wagowych uważa, że sytuacja jest wstydliwa gdy jeden z najbardziej ekscytujących wojowników MMA nie przechodzi testu na obecność narkotyków nawet w ramach przygotowań do walki. Dodatkowo Randy chce zobaczyć jaki będzie wynik badań mistrza UFC w wadze półciężkiej Jona Jonesa po walce z Danielem Cormierem.

"Kokaina to substancja zakazana, czy jest to doping, czy też nie. To że nie udało się przejść testu rodzi wiele nowych pytań na temat Jona. On dobrowolnie udał się do kliniki na leczenie i mam nadzieję, że nic mu nie będzie. Jednak jego reputacja i zdolność do przyciągania uwagi na MMA teraz jakby została wrzucona do kosza, a to wstyd. To będzie interesujące poznać wyniki testów antydopingowych dokonanych w dniu walki. Jeśli nie wrócą czyste, to Komisja nie będzie miała wyboru, aby go ukarać. Czy będzie okolicznością łagodzącą, że dobrowolną decyzją udał się na leczenie? Zobaczmy, kiedy ogłoszą wyniki testów" - zaznaczył słynny 51-letni "Captain America".