free templates joomla

Tako rzecze Dana White: Jeśli Anderson Silva pokona Nicka Diaza dostanie walkę o tytuł!

Dana White Niewykluczone, że jednym z najważniejszych słów roku 2015 w UFC będzie ''trylogia''. Dlaczego? Ponieważ już wiemy, że w trzecim bezpośrednim starciu o tytuł w wadze półśredniej zmierzą się Robbie Lawler i Johny Hendricks, a wiele wskazuje na to, że podobnie może być w przypadku boju o pas w kategorii średniej między Chrisem Weidmanem (12-0 MMA, 8-0 UFC) i Andersonem Silvą (33-6 MMA, 16-2 UFC).

Żeby tak się stało, obaj muszą wygrać swoje najbliższe pojedynki: Silva z Nickiem Diazem (26-9 MMA, 7-6 UFC) na UFC 183 (31 stycznia, Las Vegas), zaś Weidman z Vitorem Belfortem (24-10 MMA, 13-6 UFC) na UFC 184 (28 lutego, Los Angeles). Tak przynajmniej obwieścił Dana White podczas audycji programu ''UFC Tonight'' na kanale FOX Sports 1.
"Diaz i Anderson Silva będą walczyć i jeśli Anderson wygra tę walkę, niezależnie od tego, kto zwycięży w starciu Vitora z Weidmanem, wówczas będziemy mieć walkę Anderson Silva vs. któryś z tych gości."
W związku z długą przerwą Silvy w startach, która trwała ponad rok, pojawiają się pytania o to, jak będzie dysponowany i czy po fatalnym złamaniu nogi, którego doznał w trakcies drugiego starcia z Weidmanem, nie pozostał poważny ślad w jego psychice. White jest pewien, że ''The Spider'' będzie dobrze przygotowany, ale zdaje sobie sprawę, że roczna absencja mogła wybić go z właściwego rytmu.
"To bardzo interesujące zestawienie. Po kontuzji, którą miał Silva, jak będzie z jego mentalnością? Uważam, że fizycznie jest gościem, który ma wszystko na swoim miejscu, bo trenuje ciężko. Pracuje od czasu, gdy tylko doznał tego urazu. Zdecydowanie będzie w formie."

"Czy będzie wyprowadzać niskie kopnięcia w taki sposób w jaki zwykł to robić? Jak będzie się czuć, gdy wróci do rywalizacji? Sparingi oraz treningi są czymś zupełnie odmiennym od prawdziwego walczenia."
Oczywiście były już czempion wagi średniej to prawdziwy profesjonalista, więc na pewno jak mało kto potrafi przenieść dyspozycję z przygotowań do właściwej walki  w oktagonie. Rzecz jasna nie zmienia to faktu, że wciąż można mieć wątpliwości, co do jego postawy, ale gdyby nie było z nim w porządku, to raczej nie decydowałby się już na powrót. Niemal 40-letni Silva w ostatni dzień stycznia pokaże, czy wciąż jest jednym z najlepszych w MMA, czy jednak jego czas powoli dobiega końca.