Anthony Pettis planuje trzy walki w 2015 roku!
- Kategoria: Newsy
- Opublikowano: sobota, 20, grudzień 2014
Zawodnicy, dzierżący aktualnie pasy mistrzowskie organizacji UFC generalnie nie byli zbyt pracowici w mijającym roku kalendarzowym. Żeby tylko wspomnieć Jona Jonesa czy Chrisa Weidmana, którzy mieli na koncie zaledwie jedną walkę, a Cain Velasquez nawet żadnej, ale to z powodu ciągłych urazów. Podobnie rzecz miała się z Anthony'm Pettisem (18-2 MMA, 5-1 UFC), ale z zastrzeżeniem, że jednak już na sam koniec roku, w grudniu, powrócił po długiej przerwie i obronił tytuł w wadze lekkiej.
Wówczas pokonał Gilberta Melendeza przez gilotynę i była to jego pierwsza konfrontacja w oktagonie od sierpnia 2013 roku, gdy udaną balachą odebrał pas mistrzowski Bensonowi Hendersonowi. Najwidoczniej po tak długim okresie stagnacji ''Showtime'' czuje duży głód walki i chęć udowodnienia wszystkim swojej wartości. Dlatego też zdaniem jego menadżera, Mike'a Robertsa, zamierza stoczyć aż trzy pojedynki w najbliższym, 2015 roku.
Pierwszy z tych występów fighter z Milwaukee planuje na marzec lub kwiecień, kolejny na lipiec, a ostatni na końcówkę roku. Czy w każdym z nich przyjdzie mu bronić mistrzowskiego tytułu w kategorii lekkiej, to już zależy od niego samego. Dla fanów 27-letniego zawodnika trenującego pod okiem Duke'a Roufusa tak częste starty ich ulubieńca to świetna wiadomość, gdyż walczy w bardzo widowiskowy sposób i ma predyspozycje nie tylko do przodowania w wadze lekkiej, ale i w ogóle w świecie MMA jako czołowy fighter bez podziału na kategorie.
Zapewne pierwszym oponentem czempiona będzie Rafael dos Anjos, co zresztą wstępnie ogłosił sam Dana White. Potem, przy założeniu, iż Pettis utrzyma przy sobie pas, najprawdopodobniej do gry wejdzie aktualnie kontuzjowany Khabib Nurmagomedov, który już od dłuższego czasu domaga się starcia z nim, oskarżając go o unikanie walki. A trzeci konkurent będzie wybrany z długiej listy interesujących kandydatów, żeby tylko wspomnieć Donalda Cerrone, Mylesa Jury'ego czy Edsona Barbozę. Zapowiada się ekscytujący, ale i bardzo pracowity rok dla Anthony'ego Pettisa.
Wówczas pokonał Gilberta Melendeza przez gilotynę i była to jego pierwsza konfrontacja w oktagonie od sierpnia 2013 roku, gdy udaną balachą odebrał pas mistrzowski Bensonowi Hendersonowi. Najwidoczniej po tak długim okresie stagnacji ''Showtime'' czuje duży głód walki i chęć udowodnienia wszystkim swojej wartości. Dlatego też zdaniem jego menadżera, Mike'a Robertsa, zamierza stoczyć aż trzy pojedynki w najbliższym, 2015 roku.
Pierwszy z tych występów fighter z Milwaukee planuje na marzec lub kwiecień, kolejny na lipiec, a ostatni na końcówkę roku. Czy w każdym z nich przyjdzie mu bronić mistrzowskiego tytułu w kategorii lekkiej, to już zależy od niego samego. Dla fanów 27-letniego zawodnika trenującego pod okiem Duke'a Roufusa tak częste starty ich ulubieńca to świetna wiadomość, gdyż walczy w bardzo widowiskowy sposób i ma predyspozycje nie tylko do przodowania w wadze lekkiej, ale i w ogóle w świecie MMA jako czołowy fighter bez podziału na kategorie.
Zapewne pierwszym oponentem czempiona będzie Rafael dos Anjos, co zresztą wstępnie ogłosił sam Dana White. Potem, przy założeniu, iż Pettis utrzyma przy sobie pas, najprawdopodobniej do gry wejdzie aktualnie kontuzjowany Khabib Nurmagomedov, który już od dłuższego czasu domaga się starcia z nim, oskarżając go o unikanie walki. A trzeci konkurent będzie wybrany z długiej listy interesujących kandydatów, żeby tylko wspomnieć Donalda Cerrone, Mylesa Jury'ego czy Edsona Barbozę. Zapowiada się ekscytujący, ale i bardzo pracowity rok dla Anthony'ego Pettisa.