Już dziś za kilka godzin polska zawodniczka Muay Thai Martyna Król stanie do walki na słynnym dorocznym turnieju Kings Cup 2014 w stolicy Tajlandii, Bangkoku. Gala na placu Sanang Luang odbywa się zawsze z okazji Urodzin Króla Tajlandii, które w tym roku obchodzone są po raz 87. To wielki zaszczyt, ale w tej beczce miodu jest i sporo dziegciu. Polka miała bowiem walczyć pierwotnie z tajską rywalką Sawsing.

Ta zjawiła się nawet na konferencji prasowej, obfotografowała się z Polką i tyle ją widziano! Na ważeniu zjawiła się już inna zawodniczka Namtan, po czym wieczorem napisano, iż to jest za "łatwa" przeciwniczka i do walki zostaje desygnowana...Chomanee Taehiran. Dla niezorientowanych to najlepsza aktualnie zawodniczka w Tajlandii i triumfatorka turnieju Muay Thai Angels z 2013 z którego odpadła m.in. nasza Joanna Jędrzejczyk - aktualnie zawodniczka UFC.

"Jestem bardzo zła. W jeden dzień zdążyli mi zmienić 3 razy przeciwniczkę. Wczoraj na wadze okazało się ze nie walczę z Sawsing ponieważ stwierdziła, że nie jest 100% przygotowana więc zmienili mi ją na Namtan, z którą miałam wielkie szanse wygrać. Wieczorem napisali do mnie, że nie będę walczyć z Namtan, bo byłoby to dla mnie za łatwe a wręcz będę walczyć z Chommanee. To ta zawodniczka, która wygrała turniej World Muay Thai Angels ostatnio. Jestem zła, bo ten cały turniej jest po prostu ustawiony. To ma być tak, że chcą pokazać jak to Tajka pokonuje wszystkich obcokrajowców? To ma ucieszyć miejscowych fanów i Króla? To jest to po prostu śmieszne i bardzo niesportowe!" - powiedziała wzburzona Martyna i na koniec dodała: "trzymajcie kciuki a ja postaram się zrobić wszystko co w mojej mocy by zwyciężyć w tej walce. Pozdrawiam wszystkich kibiców w Polsce".

Warto pamiętać, iż 20-letnia Martyna raptem od 18 miesięcy trenuje Muay Thai w czasie których stoczyła 23 pojedynki. Mieszkająca w Holandii a pochodząca ze Starachowic Polka wygrała 16 razy i ma tylko 7 porażek. Tego wszystkiego dokonała w tak krótkim czasie przyjeżdżając i zakochując się w Tajlandii i Muay Thai. Chomanee z kolei jest wielką tajską gwiazdą występującą nawet w telewizji. Zna tu ją każdy fan walk Muay Thai a jej doświadczenie góruje ogromnie nad skromną dziewczyną z Polski. Wierzymy jednak, że Martyna pokaże ogromny charakter jak do tej pory i przy dozie szczęścia wygra. Chok dee - jak mawiają w Tajlandii. Aby zdać sobie sprawę jak poważnym turniejem jest King's Cup warto obejrzeć trailer: