It's Fight Time: Andy Souwer wygrywa przed czasem z Maxem Baumertem!
- Kategoria: Newsy
- Opublikowano: wtorek, 21, październik 2014
W ostatnią sobotę, 18 października 2014 roku w Darmstadt odbyła się gala It's Fight Time. Niemiecka impreza, na której niemal wszystkie pojedynki rozgrywane były w formule K-1 zwróciła uwagę obserwatorów głównie ze względu na obecność w fight cardzie Andy'ego Souwera (153-16-1).
Holenderski fighter chciał zmazać złe wrażenie po przegranej walce z Mustaphą Haidą i ta sztuka mu się udała. Mając naprzeciwko Maxa Baumerta pokazał to, z czego słynie, czyli podkręcanie tempa. O ile w pierwszej rundzie Souwer badał swojego przeciwnika, o tyle w drugiej był już w swoim żywiole. Swoimi kombinacjami rozbijał Niemca i sędzia widząc, że Baumert nie radzi sobie w obronie postanowił przerwać bombardowanie ze strony byłego mistrza K-1 MAX. Souwer wciąż pozostaje zawodnikiem ze ścisłej czołówki kategorii do 70 kg.
W starciu, którego stawką był pas mistrza Europy organizacji ISKA w limicie wagowym 75 kg skonfrontowali się Alex Schmitt, obrońca tytułu oraz Alexander Braun, powracający po dłuższej przerwie. Pas nie zmienił właściciela, a zwycięstwo Schmitta, patrząc na karty sędziowskie wyglądało na bardzo klarowne, gdyż punktowano 50-45, 50-46, 50-46 na jego korzyść.
Swoją pożegnalną walkę na tej gali stoczył Priest West (82-24). Niemiec z amerykańskimi korzeniami, który w przeszłości był między innymi mistrzem Europy Muay Thai organizacji WMC, nie otrzymał taryfy ulgowej od swojego rywala, Falka Monzela i uległ mu na punkty.
Holenderski fighter chciał zmazać złe wrażenie po przegranej walce z Mustaphą Haidą i ta sztuka mu się udała. Mając naprzeciwko Maxa Baumerta pokazał to, z czego słynie, czyli podkręcanie tempa. O ile w pierwszej rundzie Souwer badał swojego przeciwnika, o tyle w drugiej był już w swoim żywiole. Swoimi kombinacjami rozbijał Niemca i sędzia widząc, że Baumert nie radzi sobie w obronie postanowił przerwać bombardowanie ze strony byłego mistrza K-1 MAX. Souwer wciąż pozostaje zawodnikiem ze ścisłej czołówki kategorii do 70 kg.
W starciu, którego stawką był pas mistrza Europy organizacji ISKA w limicie wagowym 75 kg skonfrontowali się Alex Schmitt, obrońca tytułu oraz Alexander Braun, powracający po dłuższej przerwie. Pas nie zmienił właściciela, a zwycięstwo Schmitta, patrząc na karty sędziowskie wyglądało na bardzo klarowne, gdyż punktowano 50-45, 50-46, 50-46 na jego korzyść.
Swoją pożegnalną walkę na tej gali stoczył Priest West (82-24). Niemiec z amerykańskimi korzeniami, który w przeszłości był między innymi mistrzem Europy Muay Thai organizacji WMC, nie otrzymał taryfy ulgowej od swojego rywala, Falka Monzela i uległ mu na punkty.