"The Korean Zombie" idzie do wojska!
- Kategoria: Newsy
- Opublikowano: środa, 15, październik 2014
Dla wszystkich fanów talentu Chan-Sung Junga (13-4 MMA, 3-1 UFC), jednego z najlepszych piórkowych w UFC mamy przykrą wiadomość. Został bowiem wezwany do wypełnienia obowiązkowej w Korei Południowej służby wojskowej. Trwa ona aż dwa lata, w związku z czym przez ten okres czasu nie zobaczymy "The Korean Zombie" w oktagonie.
Dodając do tego trwającą od pojedynku o mistrzowski pas z Jose Aldo przerwę, wynikającą z kontuzji, która do dnia dzisiejszego wynosi ponad rok, oznacza to ni mniej ni więcej, że jego absencja łącznie wyniesie ponad trzy lata! Służbę w południowokoreańskiej armii Jung rozpocznie dokładnie już niedługo, bo 20 października. W związku z przebytymi kontuzjami, został przydzielony do kancelarii rządowej.
Jung przez te dwa lata nie będzie skoszarowany w bazie wojskowej. Ma możliwość przebywania w swoim domu, co jest korzystne dla niego zarówno od strony zawodowej, jak i prywatnej. Wciąż będzie trenować pod kątem walk w MMA, lecz w okresie odbywania służby nie może startować. Poza tym będzie mógł spędzać czas ze swoim dzieckiem, które wkrótce przyjdzie na świat.
Służbę wojskową w Korei Południowej musi wypełnić każdy mężczyzna w wieku od 18 do 35 lat. Inny popularny fighter z tego kraju, walczący dla UFC, a więc Dong-Hyun Kim, w odróżnieniu od Junga wypełnił swój obowiązek jeszcze przed rozpoczęciem zawodowej kariery.
Jung w UFC zanotował bardzo dobry start, wygrywając w efektowny sposób trzy pojedynki przed czasem: z Leonardem Garcią (poddanie), Markiem Hominickiem (nokaut w siedem sekund) oraz z Dustinem Poirierem (poddanie). Dzięki temu dostał title shota w wadze piórkowej. Bardzo dobrze radził sobie mając naprzeciwko Jose Aldo, lecz ostatecznie uległ mu przez techniczny nokaut w czwartej rundzie. Nieobecność Koreańczyka w UFC przez kolejne dwa lata będzie z pewnością dużym osłabieniem rosteru kategorii piórkowej.
Dodając do tego trwającą od pojedynku o mistrzowski pas z Jose Aldo przerwę, wynikającą z kontuzji, która do dnia dzisiejszego wynosi ponad rok, oznacza to ni mniej ni więcej, że jego absencja łącznie wyniesie ponad trzy lata! Służbę w południowokoreańskiej armii Jung rozpocznie dokładnie już niedługo, bo 20 października. W związku z przebytymi kontuzjami, został przydzielony do kancelarii rządowej.
Jung przez te dwa lata nie będzie skoszarowany w bazie wojskowej. Ma możliwość przebywania w swoim domu, co jest korzystne dla niego zarówno od strony zawodowej, jak i prywatnej. Wciąż będzie trenować pod kątem walk w MMA, lecz w okresie odbywania służby nie może startować. Poza tym będzie mógł spędzać czas ze swoim dzieckiem, które wkrótce przyjdzie na świat.
Służbę wojskową w Korei Południowej musi wypełnić każdy mężczyzna w wieku od 18 do 35 lat. Inny popularny fighter z tego kraju, walczący dla UFC, a więc Dong-Hyun Kim, w odróżnieniu od Junga wypełnił swój obowiązek jeszcze przed rozpoczęciem zawodowej kariery.
Jung w UFC zanotował bardzo dobry start, wygrywając w efektowny sposób trzy pojedynki przed czasem: z Leonardem Garcią (poddanie), Markiem Hominickiem (nokaut w siedem sekund) oraz z Dustinem Poirierem (poddanie). Dzięki temu dostał title shota w wadze piórkowej. Bardzo dobrze radził sobie mając naprzeciwko Jose Aldo, lecz ostatecznie uległ mu przez techniczny nokaut w czwartej rundzie. Nieobecność Koreańczyka w UFC przez kolejne dwa lata będzie z pewnością dużym osłabieniem rosteru kategorii piórkowej.