Niezrównany prezes organizacji Ultimate Fighting Dana White na konferencji prasowej po UFC 177 odniósł się do pytań dziennikarzy o byłego mistrza wagi półśredniej organizacji Bellator i aktualnego One FC, Amerykanina Bena Askrena (14-0). White i organizacja negocjowali wcześniej z byłym zapaśnikiem olimpijskim, ale negocjacje skończyły się fiaskiem. Obie strony przedstawiały odmienne wersje wydarzeń.

"Myślę, że jeśli Askren będzie nadal wygrywać, może nawet dostać szansę sprawdzenia się w UFC. Powiedział wiele niemądrych uwag podczas negocjacji umowy, ale ja nie dbam o takie rzeczy. Przyjrzyjmy się, jak ten człowiek będzie walczył, co zrobi i wtedy zdecydujemy" - przedstawił White swoje stanowisko i  niemal wyjaśnił za Askrena:

"Czy to jest dobre, czy nie, ale wbrew powszechnemu przekonaniu, jeśli ktoś jest idiotą, to ja mogę mieć za to żal do końca życia. Jednak z fighterami to jest inny przypadek. Ci faceci są skonstruowani inaczej. Są oni twardzi i muszą takimi być do końca, także mogą opowiadać o wszystkim" - wyjaśnił szef organizacji UFC.

"Jeśli Tito Ortiz, wrócił do UFC, to każdy może się tu dostać. Bo nie ma człowieka na ziemi, którego bym nienawidził bardziej niż Tito. Jednak Tito wrócił tutaj. Niekoniecznie muszę sympatyzować z kimś, aby robić interesy z nim. Więc zobaczymy" - stwierdził Dana White o swojej biznesowej elastyczności. Askren na Twitterze odpowiedział z właściwą sobie ironią: "Och...dziękuję panie White. Proszę, czy mogę dostać taką szansę?".