Nie od dziś wiadomo, że Muhammed Lawal (12-4 MMA, 4-3 BMMA), znany również jako "King Mo", lubi dużo mówić i wzbudzać sensacje. Ostatnie wypowiedzi zawodnika Bellatora z pewnością pasują do stylu przez niego prezentowanego, a nawet przebijają jego dotychczasowe "dokonania" w tej dziedzinie, gdyż odważnie deklaruje wyższość zawodowego Wrestlingu, czyli "walk" organizowanych przez TNA czy WWE nad MMA!

"Pro Wrestling jest twardszy niż MMA. Jest powód, dla którego w MMA unikam obrażeń. Mogę krążyć, trzymać gardę, mogę cię obalić, mogę przyprzeć cię do klatki, mogę odklepać, mogę poddać się werbalnie. W Pro Wrestlingu widziałem gości, którzy zrywali kolana i kontynuowali wyłącznie z powodu publiczności, która ich o to prosiła. Bez względu na to co się stanie, przedstawienie musi trwać. Wychodzisz tam, ludzie tam przychodzą, a ty startujesz trzy lub cztery razy na tydzień. Hulk Hogan uszkodził kręgosłup, ale wciąż to robił. Twoje ciało jest poobijane, przyjmujesz uderzenia, latasz nad linami, między linami, uderzasz o liny, uderzasz o hak, jesteś rzucany na matę."

"Takie rzeczy niszczą twoje ciało, możesz spytać dowolnego wrestlera. Masz zapaśnika i zawodnika MMA w wieku 47 lat, zapaśnik wygląda na 60 lat, czyli znacznie starzej, w porównaniu z zawodnikiem MMA. Masz Randy'ego Couture'a i porównaj go z Undertakerem. Wiem, że jest nieco starszy, ale gwarantuję, że 47-letni Undertaker był o wiele bardziej poobijany niż był Randy Couture."

"MMA nie jest prawdziwym sportem, ponieważ w takowym ludzie, którzy zwyciężają, niezależnie od tego, czy było to wymęczone czy też pewne zwycięstwo, są one potwierdzone. W meczach piłki nożnej zdarza się wynik 1-0. Mija godzina lub półtorej i jest 1-0, 0-0 lub remis. I ludzie wciąż przy tym pozostają i szanują to. W MMA jeśli jesteś nudny, ludzie cię nie lubią. To co się liczy w sporcie to wynik, a nie sposób wygranej. W prawdziwym sporcie jedynie wynik ma znaczenie. MMA to rozrywka, widowisko sportowe tak jak Pro Wrestling."

Być może te słowa dziwią nieco mniej, gdy weźmiemy pod uwagę, iż Lawal aspiruje do startów w tak chwalonej przez siebie dyscyplinie, a dokładniej rzecz ujmując na imprezach organizacji TNA. Robiąc dobrą reklamę zapewne liczy na to, iż tamtejsi włodarze przychylniejszym okiem spojrzą na jego kandydaturę... Mimo wszystko w jego przypadku zalecamy przebadanie się, bo być może to z powodu gorączki lub innej dolegliwości majaczy takie głupoty...?

W każdym bądź razie póki co zamiast latać po ringu i rzucać w przeciwników krzesłami zamierza stoczyć całkowicie poważną walkę w formule MMA. Na gali Bellator 123 zmierzy się z Marcusem Sursa (13-8 MMA, 0-1 BMMA).