Niestety żadnemu z trójki polskich zawodników MMA walczących na gali "Stalowa Bitwa" w Starym Oskole w Rosji. Gala miała miejsce w dniu 16-go lipca. Najbliżej wygranej był Kamil Selwa (5-4) ze Spartakusa Rzeszów, który w walce z z bardzo silnym miejscowym zawodnikiem Alexeyem Nevzorovem (8-1) radził sobie bardzo dobrze i przegrał minimalnie na punkty.


Podczas pojedynku działy się cuda - jak ten sędziowski cud, gdy Selwa miał kolejny raz dopięte duszenie nogami i trzymał rywala - to sędzia przerwał walkę i wznowił ją na środku. Stało się to pomimo, iż Rosjanin nie był sam w stanie się uwolnić z chwytu. Jednak... we dwóch dali radę Selwie. Jeszcze ciekawiej było po zakończeniu drugiej rundy, kiedy zasygnalizowano zawodnikom, iż walczyć będą trzecią dodatkową rundę. Kiedy zbierali się do walki okazało się, że jednak minimalnie na punkty wygrał Rosjanin, który choć ma świetny rekord to powracał po kontuzji i nie radził sobie z Polakiem.

Z kolei Sebastian Rewera (2-6) zrobił za mało by wygrać z Arsenem Mikighanovem (1-0). Polak dał się kilka razy obalić i tracił punkty, ale nawet mając przewagę zasięgu w stójce nie był w stanie skutecznie zaatakować. Szkoda, bo rywal był spokojnie w zasięgu możliwości Rewery. Najwyraźniej zawiodła "głowa" w tej walce. 29-letni Artur Łapka (2-1) z Kielc za rywala miał Abkerima Yusupova (6-1) liczącego 23 lata. Dal Polaka występ zakończył się fatalnie. Dał się obalić w jednej z pierwszych akcji i rosyjski zawodnik nie dał mu wstać zaciekle kopiąc po nogach. Jedno z kopnięć było tak skuteczne, że prawdopodobnie złamało nogę polskiemu fighterowi. Sędzia przytomnie przerwał walkę i tak trzeci Polak przegrał pojedynek.

W walce wieczoru gali najlepszy rosyjski zawodnik wagi półciężkiej Victor Nemkov (20-5) pokonał Beksota Jiyanova (3-1) pochodzącego z Afganistanu. Afgańczyk nie starał się postawić za wielkiego oporu w odróżnieniu od polskich zawodników i nie dotrwał nawet do końca pierwszej rundy.