Słynny holenderski zawodnik Alistair Overeem (37-13) kolejny raz wystąpił w znanym programie MMA Hour Ariela Helwani, gdzie odniósł się do swojej nadchodzącej walki z Amerykaninem Benem Rothwellem (33-9), do której dojdzie na gali UFC Fight Night 50. Holender chce wygranej i prognozuje nokaut, ale o dziwo, ceni także rywala. W przypadku zwycięstwa wyraża już teraz chęć spotkania się z byłym mistrzem UFC w wadze ciężkiej Juniorem dos Santosem (16-3) w następnym pojedynku.

Warto przypomnieć, że poza pierwszym podejściem i szansą walki o pas, którą pokpił wpadając na dopingu - później skutecznie unikał Brazylijczyka, po porażkach z Antonio Silvą i Travisem Browne. Teraz jednak widzi światełko w tunelu i możliwość walki z nim, ale warunkiem jest wygrana z Rothwellem.

"Tylko nokaut. Ta walka nie skończy się przez decyzję, bo Ben też nie jest jednym z tych, którzy lubią przeciągać walkę. Ogólnie ja także nie należę do takich. Czasami zdarzają się wyjątki, ale w ogóle - zawsze dążę do szybkiego zakończenia walki." - powiedział Alistair o swoim i rywala stylu. - "Wiadomo, że on widzi siebie jako zwycięzcę, jednak dwie sytuacje z rywalami w UFC pokazały mu, że łatwo nie będzie. Ostatnia walka jednak z Frankiem Mirem zakończyła się decyzją."

"Nawet w walce z Mirem, starałem się go ubić, ale po prostu musiałem uważnie walczyć, aby planu nie spalić na panewce i nie dać się złapać na poddanie. On też próbował złapać mnie w całej walce, zmusić do błędu. Nie powinienem pozwalać mu tego zrobić i dlatego walczyłem ostrożnie, ale jednak ukierunkowany byłem na nokaut. Widziałeś jego twarz? Spójrz na statystyki. Nie można powiedzieć, że nie starałem się go znokautować." - dodał Overeem.

Na pytanie, co sądzi o słowach Dana White'a, który powiedział, że Overeem unika pojedynku z Juniorem dos Santosem, Holender powiedział, że jest gotów spotkać się z Brazylijczykiem po walce z Benem Rothwellem.