Dwa tygodnie obozowania w Starym Kaleńsku minęły jak  by to były dwa dni, ale może dlatego, że generalnie się je, trenuje i w wolnym czasie śpi.

W pierwszym tygodniu była grupa 30 osobowa i  raczej były to osoby z krótkim stażem co nie znaczy, że było lżej. W drugim tygodniu była grupa 140 osobowa. Pierwszy trening zaczynał się o 7:30 i był to bieg od 3 do 5,5 km w zależności od humoru Bagiego ;). 

O godzinie 8:00 rozpoczynał się trening techniczny i trwał do 9:00. 9:30 śniadanie, a po śniadaniu prawie wszyscy szli zdrzemnąć się bo o 12:15 rozpoczynały się 2h sparingi. Godzina 14:30 obiad i 17:30 1,5h trening na którym kontynuowaliśmy poranne techniki i robiliśmy zadaniówki. 19:30 kolacja i woooolne!!!!!!  Tylko, że człowiek już był tak zmęczony, że kompletnie nic się nie chciało robić, ewentualnie jakiś filmik i nyny o 22 .
Na obozie łącznie ze mną było 7 dziewczyn, szczęśliwa siódemeczka . Jeszcze nigdy odkąd pamiętam nie było tyle dziewuch. Była Sandra Paszkiewicz (brązowy pas z dwoma belkami), Magdalena  Loska (purpurowy pas z dwoma belkami), Joanna Pieczewska (purpurowy pas), Jagoda Podkowska (niebieski pas z dwoma belkami), Anita Zdrodowska (niebieski pas) i Sylwia (biały pas z dwoma belkami). Po tym obozie zauważyłam jak bardzo rozwinęło się kobiece BJJ w Polsce. Dziewczyny bardzo dobrze walczyły i trzeba było bardzo mocno się starać żeby zrobić jaki kolwiek punkt.
Pod koniec obozu Bagi nadaje nominacje wszystkim swoim uczniom było ich tyle, że nie sposób wymienić wszystkich. Jednak pochwalę się, że ja i mój Alfik dostaliśmy po dwie beleczki na brązowym pasie.

22-23.09 odbywają się MP w grapplingu, na których będę walczyła o klasyfikację na MŚ. W tym etapie przygotowania po 2 tyg. Ciężkich treningów 3 razy dziennie czuję jakbym wcale nie miała  formy,  mam nadzieje że zmieni się to i za dwa tygodnie mój organizm będzie na najwyższych obrotach co pozwoli mi na kwalifikacje. Trzymajcie kciuki!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!