Szwajcarski kickbokser Shemsi Beqiri nie wystąpi na gali GLORY 14 w Zagrzebiu w najbliższą sobotę, 8 marca. Powodem jest pobicie, którego był ofiarą. 

Beqiri, z pochodzenia Kosowianin, został zaatakowany przez zamaskowanych bandytów prowadzonych przez jego byłego trenera i wcześniej znanego kickboksera, Paulo Balichę.

"Wciąż jestem w szoku z powodu tego incydentu i nie mogę spać w nocy – powiedział Beqiri szwajcarskiej prasie. Przede wszystkim bałem się o dzieci, które dopiero co skończyły trening ze mną. Na początku myślałem, że byli to złodzieje, lecz atak był precyzyjnie zaplanowany. I gdy zobaczyłem Balichę wśród napastników wszystko stało się jasne.

Po pobiciu kijami bejsbolowymi, Balicha zaczął bić mnie pięściami. Wtedy zdałem sobie sprawę, że chce mnie zabić. Nadal nie mogę sobie nic przypomnieć po tym, jak słyszałem, że zostałem uratowany przez kolegów."

Poszkodowany fighter ma posiniaczone ręce i nogi oraz złamany nos. Biorąc pod uwagę to, co mogło się wydarzyć wedle relacji samego zainteresowanego, może mówić o dużym szczęściu. Balicha natomiast przebywa w areszcie.

Beqiri tym samym wypadł z rozpiski GLORY 14, choć rzecz jasna nie jest to w tej chwili najważniejsze. Cieszy, że poza stosunkowo drobnymi obrażeniami jest cały i zdrowy. Nowym przeciwnikiem dla Murthela Groenharta, z którym miał się zmierzyć będzie Chorwat Teo Mikelić.