Były mistrz UFC w wadze półciężkiej, Rashad Evans (17-2-1 MMA, 12-2-1 UFC) chciałby stoczyć walkę jeszcze przed końcem 2012 roku. Pojedynek miałby odbyć się w limicie wagowym do 205 funtów, a nie jak wcześniej spekulowały amerykańskie media, w wadze średniej.  Evans stwierdził, że może nawet zrzucić parę zbędnych kilogramów, aby dostać możliwość walki z niekwestionowanym mistrzem, Andersonem Silvą.

Z planów zwycięzcy programu telewizyjnego The Ultimate Fighter nic nie wyszło i najprawdopodobniej będzie musiał przynajmniej na jakiś czas zapomnieć o takiej ewentualności. Według Glena Robinsona, managera  Rashada Evansa, były mistrz UFC  nie przejdzie na stałe do kategorii średniej. Interesuje go tylko jedna konkretna walka, walka o pas z brazylijskim championem.

"Jeśli UFC zaoferowałoby mu walkę z Andersonem, wtedy nie wahałby się co zrobić. Przyjąłby wyzwanie. Natomiast takowa propozycja się nie pojawiła, więc będzie nadal walczył w dywizji półciężkiej. "Suga" chciałby stoczyć swój kolejny pojedynek pod koniec tego roku" - powiedział Robinson.

Evans ostatni raz walczył w kwietniu tego roku, gdzie na UFC 145 przegrał z Jonem Bonesem przez decyzję. Kto będzie kolejnym przeciwnikiem Evansa? Dowiemy się niebawem.