Chakuriki Gym deklaruje współpracę z K-1 Rising!
- Kategoria: Newsy
- Opublikowano: środa, 15, sierpnia 2012
Informacją tygodnia na rynku Kickboxingu, jest wiadomość, iż z organizacją K-1 Rising, ścisłą współpracę podjął jeden z najbardziej renomowanych teamów Kickboxingu, jakim jest istniejący od 1972 roku Chakuriki Gym z Amsterdamu pod wodzą charyzmatycznego Toma Harincka. Kilka dni temu podobną informację o współpracy ogłosiła rumuńska grupa SuperKombat kierowana przez Eduarda Irimia.
Chakuriki od lat wychowuje dzisiątki świetnych zawodników jacy walczyli i walcząc na ringach największych organizacji. W zasadzie nie ma znaczącego fightera z Holandii i nie tylko, który nie zetknąłby się z tym teamem. Harinck znany jest z twardej ręki w prowadzeniu fighterów i wielu nie mogło się z tym pogodzić opuszczając klub. Taka sytuacja przytrafiła się m.in Badrowi Hari, który był odkryciem Harincka, ale z pod jego szorstkiej ręki uciekł w ojcowskie objęcia do Mike Passeniera w Mike's Gym.
W ostatnich latach wizytówką gymu był Egipcjanin Hesdy Gerges, były mistrz I's Showtime i uczestnik półfinałów K-1 w 2010 roku. Także Jerome Le Banner, Peter Aerts czy Anderson "Bradock" Silva są zawodnikami walczącymi pod ręką Harincka. Z nowych twarzy w gymie treningi rozpoczął Raul Catinas ze wspomnianej SuperCombat z Rumunii. Poza Aertsem warto też wspomnieć o największej postaci Kickboxingu końca lat 80-tych i początku 90-tych czyli Chorwata Branko Cikatica, który dla teamu zdobył pierwszy tytuł mistrza K-1 w 1993 roku.
Mimo to jest to ciekawa informacja, ponieważ decyzja o współpracy stoi w opozycji do działań grupy Glory Sport International, która tworzy wobec K-1 Rising konkurujące z nią gale World Glory Series. Co więcej np. Peter Aerts i Le Banner właśnie będą walczyćw World Glory Series. Może to kłuć w oczy władze K-1, ale chyba pozycja holenderskiego teamu raczej jest niepodważalna.
Chakuriki od lat wychowuje dzisiątki świetnych zawodników jacy walczyli i walcząc na ringach największych organizacji. W zasadzie nie ma znaczącego fightera z Holandii i nie tylko, który nie zetknąłby się z tym teamem. Harinck znany jest z twardej ręki w prowadzeniu fighterów i wielu nie mogło się z tym pogodzić opuszczając klub. Taka sytuacja przytrafiła się m.in Badrowi Hari, który był odkryciem Harincka, ale z pod jego szorstkiej ręki uciekł w ojcowskie objęcia do Mike Passeniera w Mike's Gym.
W ostatnich latach wizytówką gymu był Egipcjanin Hesdy Gerges, były mistrz I's Showtime i uczestnik półfinałów K-1 w 2010 roku. Także Jerome Le Banner, Peter Aerts czy Anderson "Bradock" Silva są zawodnikami walczącymi pod ręką Harincka. Z nowych twarzy w gymie treningi rozpoczął Raul Catinas ze wspomnianej SuperCombat z Rumunii. Poza Aertsem warto też wspomnieć o największej postaci Kickboxingu końca lat 80-tych i początku 90-tych czyli Chorwata Branko Cikatica, który dla teamu zdobył pierwszy tytuł mistrza K-1 w 1993 roku.
Mimo to jest to ciekawa informacja, ponieważ decyzja o współpracy stoi w opozycji do działań grupy Glory Sport International, która tworzy wobec K-1 Rising konkurujące z nią gale World Glory Series. Co więcej np. Peter Aerts i Le Banner właśnie będą walczyćw World Glory Series. Może to kłuć w oczy władze K-1, ale chyba pozycja holenderskiego teamu raczej jest niepodważalna.