Michał Szuliński vs Krzysztof Jotko na PLMMA 26?
- Kategoria: Newsy
- Opublikowano: sobota, 20, lipiec 2013
Szef Profesjonalnej Ligi MMA, Mirosław Okniński planuje na gali PLMMA 26, pojedynek aktualnego mistrza wagi średniej Michała Szulińskiego (8-3-1) z Arrachiona Olsztyn, z jednym z flagowych zawodników prowadzonego przez siebie zawodowego Okniński Team, Krzysztofem Jotko (13-0). Gala PLMMA 26, odbędzie się w Legionowie i planowana jest na dzień 15 listopada. Będzie to jeden z hitów szybko rozwijającej się Profesjonalnej Ligi MMA., ale na pewno nie ostatni. Szuliński jest pierwszym mistrzem Profesjonalnej Ligi MMA i pas zdobył na gali PLMMA 14 Extra w maju br. także w Legionowie.
Jotko do tej pory występował na arenach PLMMA, ale... jako sędzia. Miał co prawda debiutować na gali PLMMA 10 w Warszawie z świetnym białoruskim zawodnikiem Borisem Miroshnichenko w grudniu 2012, ale Białorusin wycofał się z pojedynku. Teraz wreszcie po dobrych występach na galach MMA Attack i także wygraniu turnieju w Niemczech, będzie mógł swoim rekordem wesprzeć, swojego mentora i trenera jakim jest dla niego Okniński. W międzyczasie Jotko ma stoczyć walkę na gali MMA Attack 4, gdzie tym razem dostanie trudnego rywala z przeszłością w UFC.
Szuliński na poprzedniej gali pokonał innego zawodnika Okniński Team, Mateusza Pogudza ze Zgorzelca i dodajmy zrobił to przed czasem i ze sporą swobodą. Co prawda w czerwcu doznał bolesnej porażki z Hracho Darpinyanem z Holandii, ale Darpinyan to pogromca samego Roberta Jocza a poza tym niezwykle silny i ofensywny zawodnik klasy europejskiej. Teraz Szuliński będzie miał okazję do rehabilitacji a dodatkowo to on broni pas i udowodnienie wyższości i prawa do niego będzie leżało po stroni Krzysztofa Jotko. Pokonanie Jotko leży w jego możliwościach i na pewno będzie wzmocnieniem nawątlonego porażką z darpinyanem morale.
Ten pojedynek ma jeszcze jeden podtekst a w zasadzie kilka. I choć są one poboczne, to dla fighterów i samego Mirosława Oknińskiego - będą też nie bez znaczenia. To, że Jotko jest dziś wiodącym zawodnikiem Okniński Team jest faktem i będzie musiał to potwierdzić w oktagonie, jest faktem. Ale także wiadome jest, iż Wojciech Szuliński jest najbliższym przyjacielem Marcina Naruszczki, dawnego lidera Okniński Team. Naruszczka był m.in. w narożniku Szulińskiego w trakcie walki z Pogudzem a także wywodzi się z Arrachiona Olsztyn, mimo iż największe sukcesy osiągnął pod okiem M. Oknińskiego.
Jak wie większość fanów interesujących się szczegółami polskiego rynku Mieszanych Sztuk Walki - dziś drogi trenera Oknińskiego i Marcina Naruszczki rozeszły się i dokładnie podobnie stało się w przypadku Jotko i Naruszczki. Mimo, że obaj razem trenowali, mieszkali i prowadzili zajęcia w klubie w Wołominie, dziś nie utrzymują ze sobą relacji, mówiąc oględnie. Dodatkowo walczą w teoretycznie konkurencyjnych organizacjach KSW i MMA Attack. Tak więc jest tu sporo dodatkowych animozji, które wywołać mogą pozytywną, lub negatywną motywację w tym pojedynku. Wiadomo też po czyjej stronie będzie sympatia organizatora czyli Mirosława Oknińskiego.
Jednak tak jak pisaliśmy - pojedynek jest planowany na listopad a Jotko ma przed sobą ciężki bój w październiku i należy mieć nadzieję, iż wyjdzie z niego bez szwanku. Na razie jednak trzeba czekać na oficjalne potwierdzenie tej informacji, bo póki co nie ukazało się ono jeszcze na stronie PLMMA.
Jotko do tej pory występował na arenach PLMMA, ale... jako sędzia. Miał co prawda debiutować na gali PLMMA 10 w Warszawie z świetnym białoruskim zawodnikiem Borisem Miroshnichenko w grudniu 2012, ale Białorusin wycofał się z pojedynku. Teraz wreszcie po dobrych występach na galach MMA Attack i także wygraniu turnieju w Niemczech, będzie mógł swoim rekordem wesprzeć, swojego mentora i trenera jakim jest dla niego Okniński. W międzyczasie Jotko ma stoczyć walkę na gali MMA Attack 4, gdzie tym razem dostanie trudnego rywala z przeszłością w UFC.
Szuliński na poprzedniej gali pokonał innego zawodnika Okniński Team, Mateusza Pogudza ze Zgorzelca i dodajmy zrobił to przed czasem i ze sporą swobodą. Co prawda w czerwcu doznał bolesnej porażki z Hracho Darpinyanem z Holandii, ale Darpinyan to pogromca samego Roberta Jocza a poza tym niezwykle silny i ofensywny zawodnik klasy europejskiej. Teraz Szuliński będzie miał okazję do rehabilitacji a dodatkowo to on broni pas i udowodnienie wyższości i prawa do niego będzie leżało po stroni Krzysztofa Jotko. Pokonanie Jotko leży w jego możliwościach i na pewno będzie wzmocnieniem nawątlonego porażką z darpinyanem morale.
Ten pojedynek ma jeszcze jeden podtekst a w zasadzie kilka. I choć są one poboczne, to dla fighterów i samego Mirosława Oknińskiego - będą też nie bez znaczenia. To, że Jotko jest dziś wiodącym zawodnikiem Okniński Team jest faktem i będzie musiał to potwierdzić w oktagonie, jest faktem. Ale także wiadome jest, iż Wojciech Szuliński jest najbliższym przyjacielem Marcina Naruszczki, dawnego lidera Okniński Team. Naruszczka był m.in. w narożniku Szulińskiego w trakcie walki z Pogudzem a także wywodzi się z Arrachiona Olsztyn, mimo iż największe sukcesy osiągnął pod okiem M. Oknińskiego.
Jak wie większość fanów interesujących się szczegółami polskiego rynku Mieszanych Sztuk Walki - dziś drogi trenera Oknińskiego i Marcina Naruszczki rozeszły się i dokładnie podobnie stało się w przypadku Jotko i Naruszczki. Mimo, że obaj razem trenowali, mieszkali i prowadzili zajęcia w klubie w Wołominie, dziś nie utrzymują ze sobą relacji, mówiąc oględnie. Dodatkowo walczą w teoretycznie konkurencyjnych organizacjach KSW i MMA Attack. Tak więc jest tu sporo dodatkowych animozji, które wywołać mogą pozytywną, lub negatywną motywację w tym pojedynku. Wiadomo też po czyjej stronie będzie sympatia organizatora czyli Mirosława Oknińskiego.
Jednak tak jak pisaliśmy - pojedynek jest planowany na listopad a Jotko ma przed sobą ciężki bój w październiku i należy mieć nadzieję, iż wyjdzie z niego bez szwanku. Na razie jednak trzeba czekać na oficjalne potwierdzenie tej informacji, bo póki co nie ukazało się ono jeszcze na stronie PLMMA.