Wiele wskazuje na to, że fenomenalny 33 letni australijski mistrz Muay Thai Nathan "Carnage" Corbett (57-3-1 47 KO) znajdzie się wkrótce w największej światowej organizacji Kickboxingu jaką jest Glory Sports International. Obie strony negocjują już od dłuższego czasu kontrakt, co jest tajemnicą poliszynela. Niepokonany od maja 2006 roku Australijczyk ma coraz mniej opcji na walki z klasowymi rywalami i sam musi organizować gale w rodzinnym Gold Coast. Powodem jest fakt, iż niewiele organizacji było zainteresowanych ściągnięciem go na swoje imprezy, bo i rywale niechętnie podejmowali rękawice. W 2009 roku Australijczyk negocjował kontrakt z K-1, po tym jak zdemolował Tyrone Sponga a walkę na wskutek błędu sędziego unieważniono. Tamten pojedynek odbił się szerokiem echem na świecie i wielu fanów do dziś chciałoby obejrzeć ich rewanż. Niewątpliwie Corbett wolałby walczyć na zasadach Muay Thai, bowiem słynie jako specjalista od uderzeń łokciami, ale w Glory nie będzie to raczej możliwe. To sporo mu ujmuje o czym przekonał się jeden z jego krajowych rywali Steve McKinnon, który przegrał dwie walki z rzędu na galach Glory.

Mimo to warto poczekać na ewentualne dojście do gry Corbetta, bo zaostrzyłoby to konkurencję w wadze cruiser (do 95 kg) w ramach największej obecnie światowej organizacji Kickboxingu. Australijczyk sporo traci na zasadach K-1, ale mimo to jest szalenie niebazpieczny o czym przykonało się 47 rywali, którzy zakończyli walkę na deskach. Przekonali się także dwaj polscy rywale "Carnage", Piotr Lepich i Kamil Sokołowski, którzy zostali znokautowani na Antypodach. Jednym z niewielu zaś, którym udało się pokonać "Carnage", jest także Polak Paweł Słowiński. Tyle że było to 12 lat temu w 2001 roku.