Prezes SK Legion przeprasza za chamskie zachowanie swojego zawodnika!
- Kategoria: Newsy
- Opublikowano: poniedziałek, 27, maj 2013
Prezes jednego z największych klubów MMA na terenie Rosji SK Legion z Dagestanu, Armen Danielian przeprosił wszystkich fanów i władze organizacji M-1 Global, za zachowanie swojego zawodnika Ibragima Ibragimowa, podczas ostatniej gali M-1Challenge 39, która miała miejsce w Moskwie w dniu 23 maja. Chodzi o uderzenie głową po walce rywala co obejrzało w Rosji kilka milionów widzów na kanale Rassija-2. Na tej gali kilka chwil wcześniej bił się nasz Damian Grabowski z Opola.
Przypomnijmy, że w walce eliminacyjnej turnieju wagi ciężkiej Ibragimow mierzył się z Denisem Smoldarevem z Estonii i został pokonany. W moment po przerwaniu walki przez znanego sędziego międzynarodowego Marco Broersena, gdy rywal był w dominującej pozycji i masakrował zawodnika z Dagestanu. Decyzja była słuszna a zachowanie Ibragimowa niedopuszczalne.
"Szanowni wielbiciele Mieszanych Sztuk Walki, organizatorzy turnieju M-1 Challenge! Jakoszef klubu sportowego "Legion" i menedżer Ibragima Ibragimowa przynoszę swoje szczere przeprosiny za niesportowe zachowanie naszego zawodnika. Moje przeprosiny zostały skierowane di Denisa Smoldareva zaraz po zakończeniu gali. W przyszłości, kierownictwo klubu "Legion" postara się zrobić wszystko, co możliwe, żeby podobna sytuacja więcej nie powtórzyła się" - napisał prezes Legion Fight Team, tłumacząc się za zachowanie mieszkającego obecnie w Rostowie nad Donem zawodnika.
Jednak mogą to być pobożne życzenia dla uspokojenia wiedzów i władz M-1 Global, bo akurat SK Legion ma na polu skandali, spore zasługi. Warto przypomnieć sobie choćby sytuację z naszym Tomaszem Narkunem i Saparbekiem Safarowem, który dał po buzi naszemu zawodnikowi na ważeniu i na tym zakończył swój występ w M-1 Global. Co prawda trochę czasu minęło i władze M-1 Global dały mu szansę na walkę o pas i od razu drugi poza "wagowym" debiut w swoich szeregach. Naszczęście lub nieszczęście, Safafarow doznał kontuzji i do wczoraj jest wycofany z gali M-1 Challenge 40 w Dżeirakt w Iguszetii, gdzie miał bić się z Wiktorem Niemkowem o pas wagi półciężkiej M-1 Global.
Inni pochodzący z Kaukazu fighterzy zapisali pełną kartę brzydkich zachowań się i po przegranych i po wygranych walkach. Imiennik Ibragimowa, Ibragim Magomedow w 2009 roku...spoliczkował sędziego. Sędzia główny zawodów ze strachu, tłumaczył mediom, że to zawodnik z Kaukazu i posiada...gorącą krew. Niestety nie mierzono mu wówczas temperatury, ale to wyjaśnienie należy przyjąć ze zrozumieniem. Niestety nie wszyscy muszą się nim wykazywać co przewidział prezes SK Legion i przytomnie zareagował. Na jakiś czas to pewnie wystarczy, ale na jak długo, Bóg jeden raczy wiedzieć?
Przypomnijmy, że w walce eliminacyjnej turnieju wagi ciężkiej Ibragimow mierzył się z Denisem Smoldarevem z Estonii i został pokonany. W moment po przerwaniu walki przez znanego sędziego międzynarodowego Marco Broersena, gdy rywal był w dominującej pozycji i masakrował zawodnika z Dagestanu. Decyzja była słuszna a zachowanie Ibragimowa niedopuszczalne.
"Szanowni wielbiciele Mieszanych Sztuk Walki, organizatorzy turnieju M-1 Challenge! Jakoszef klubu sportowego "Legion" i menedżer Ibragima Ibragimowa przynoszę swoje szczere przeprosiny za niesportowe zachowanie naszego zawodnika. Moje przeprosiny zostały skierowane di Denisa Smoldareva zaraz po zakończeniu gali. W przyszłości, kierownictwo klubu "Legion" postara się zrobić wszystko, co możliwe, żeby podobna sytuacja więcej nie powtórzyła się" - napisał prezes Legion Fight Team, tłumacząc się za zachowanie mieszkającego obecnie w Rostowie nad Donem zawodnika.
Jednak mogą to być pobożne życzenia dla uspokojenia wiedzów i władz M-1 Global, bo akurat SK Legion ma na polu skandali, spore zasługi. Warto przypomnieć sobie choćby sytuację z naszym Tomaszem Narkunem i Saparbekiem Safarowem, który dał po buzi naszemu zawodnikowi na ważeniu i na tym zakończył swój występ w M-1 Global. Co prawda trochę czasu minęło i władze M-1 Global dały mu szansę na walkę o pas i od razu drugi poza "wagowym" debiut w swoich szeregach. Naszczęście lub nieszczęście, Safafarow doznał kontuzji i do wczoraj jest wycofany z gali M-1 Challenge 40 w Dżeirakt w Iguszetii, gdzie miał bić się z Wiktorem Niemkowem o pas wagi półciężkiej M-1 Global.
Inni pochodzący z Kaukazu fighterzy zapisali pełną kartę brzydkich zachowań się i po przegranych i po wygranych walkach. Imiennik Ibragimowa, Ibragim Magomedow w 2009 roku...spoliczkował sędziego. Sędzia główny zawodów ze strachu, tłumaczył mediom, że to zawodnik z Kaukazu i posiada...gorącą krew. Niestety nie mierzono mu wówczas temperatury, ale to wyjaśnienie należy przyjąć ze zrozumieniem. Niestety nie wszyscy muszą się nim wykazywać co przewidział prezes SK Legion i przytomnie zareagował. Na jakiś czas to pewnie wystarczy, ale na jak długo, Bóg jeden raczy wiedzieć?