Miesha Tate: Nie mam nic do transseksualistów, ale nie chciałabym walczyć z Fallon Fox!
- Kategoria: Newsy
- Opublikowano: środa, 20, marzec 2013
Była mistrzyni Strikeforce w wadze koguciej, Miesha "Cupcake" Tate (13-3 MMA, 0-0 UFC) zabrała głos w sprawie walki z osobami transseksualnymi w MMA. Stwierdziła, że nie ma nic do osób, które postanowiły zmienić płeć, ale nie chciałaby pojedynkować się kimś, kto w przeszłości był innej płci.
Zawodniczka już 13-go kwietnia będzie walczyć z Cat Zingano podczas gali The Ultimate Fighter 17 w Las Vegas. W jednym z wywiadów była mistrzyni zapowiedziała, że za żadne skarby świata nie zawalczyłaby z transseksualną zawodniczką, Fallon Fox (2-0 MMA). Fox w jednym z wywiadów stwierdziła, że chciałaby dostać szansę walki w MMA.
"Nie zgodziłabym się na walkę z Nią. Nie zawalczę z kimś, kto nie jest w stu procentach kobietą, a jej "kobiecość" jest stale kwestionowana. Nie mam nic do osób transseksualnych, żeby nie było, mogą żyć, gdzie chcą, ale to jest dbanie o bezpieczeństwo zawodników. Nie czułabym się komfortowo mając w świadomości, że ktoś dziesięć lat temu był mężczyzną. To nie jest do końca fair. To, że Fallon Fox walczyz kobietami jest nieporozumieniem. Wiem, że chce być postrzegana jako kobieta, ok. Jednakże, geny pozostają w człowieku i mogą ranić inne zawodniczki, które są naturalnie kobietami."
Born Boyd Burton powiedział jednemu z amerykańskich portali, że Fox zostaje pod nadzorem Departamentu Biznesowego na Florydzie od czasu jej debiutu w organizacji Championship Fighting Alliance.
Fox odpowiedziała na ataki w następujących słowach:
"Nie powinno tak być, że zawodnicy są zmuszani do pokazywania swojej zdrowotnej historii w publicznych mediach." Tate stwierdziła, że nie może się zgodzić z Fox, gdyż każda zawodniczka walcząca z Fox powinna wiedzieć o jej przeszłości i zmianie płci."
"Wtedy powinna podjąć decyzję, czy chce walczyć, czy też nie." - zakończyła pretendentka do roli trenerki w kolejnej edycji TUF'a, Miesha Tate.
Zawodniczka już 13-go kwietnia będzie walczyć z Cat Zingano podczas gali The Ultimate Fighter 17 w Las Vegas. W jednym z wywiadów była mistrzyni zapowiedziała, że za żadne skarby świata nie zawalczyłaby z transseksualną zawodniczką, Fallon Fox (2-0 MMA). Fox w jednym z wywiadów stwierdziła, że chciałaby dostać szansę walki w MMA.
"Nie zgodziłabym się na walkę z Nią. Nie zawalczę z kimś, kto nie jest w stu procentach kobietą, a jej "kobiecość" jest stale kwestionowana. Nie mam nic do osób transseksualnych, żeby nie było, mogą żyć, gdzie chcą, ale to jest dbanie o bezpieczeństwo zawodników. Nie czułabym się komfortowo mając w świadomości, że ktoś dziesięć lat temu był mężczyzną. To nie jest do końca fair. To, że Fallon Fox walczyz kobietami jest nieporozumieniem. Wiem, że chce być postrzegana jako kobieta, ok. Jednakże, geny pozostają w człowieku i mogą ranić inne zawodniczki, które są naturalnie kobietami."
Born Boyd Burton powiedział jednemu z amerykańskich portali, że Fox zostaje pod nadzorem Departamentu Biznesowego na Florydzie od czasu jej debiutu w organizacji Championship Fighting Alliance.
Fox odpowiedziała na ataki w następujących słowach:
"Nie powinno tak być, że zawodnicy są zmuszani do pokazywania swojej zdrowotnej historii w publicznych mediach." Tate stwierdziła, że nie może się zgodzić z Fox, gdyż każda zawodniczka walcząca z Fox powinna wiedzieć o jej przeszłości i zmianie płci."
"Wtedy powinna podjąć decyzję, czy chce walczyć, czy też nie." - zakończyła pretendentka do roli trenerki w kolejnej edycji TUF'a, Miesha Tate.