Marcin Tybura pokonuje Alexandra Romanova na UFC 278! Video
- Kategoria: Newsy
- Opublikowano: niedziela, 21, sierpnia 2022
10 zawodowe zwycięstwo w organizacji Ultimate Fighting Championship zaliczył polski zawodnik MMA wagi ciężkiej Marcin Tybura (23-7 MMA, 10-6 UFC), który zmierzył się z niepokonnanym do tego momentu Mołdawianinem Alexandrem Romanovem (16-1 MMA, 5-1 UFC) podczas gali UFC 278 w Salt Lake City (USA) w sobotnią noc 20 sierpnia. Tybura poknał rywala niejednogłośną decyzję dwa do remisu. Sędziowie punktowali 29-28, 28-28 i 29-28.
Mimo wyższej pozycji w rankingu (#11) 37-letni Polak nie był faworytem. Pierwsza runda zdawała się potwierdzać te obawy. Dwa potężne wyniesienia, grad kopnięć i uderzeń w klinczu nie nastrajały optymistycznie. Sędzia Jason Herzog mogł w każdej chwili przerwać walkę. Na szczęście udało się przetrwać i od drugiej rundy solidnie pracować nad rywalem.
W drugim starciu Polak obalił rywala po jego kopnięciu i kontrolował walkę z góry. Romanow opadł z sił i symulował nawet za niskie kopnięcie w krocze by odpocząć. Sędzia zerknął na powtórki i jasne było, że oszukuje. Dał się tylko zaskoczyć rywalowi w ostatnich sekundach drugiego starcia, ale i tak runda została przyznana Tyburze. Trzecie starcie to dokładniejsze akcje Tybury i pozorowane akcje Mołdawianina. Ostatecznie sędziowie Sal D’Amato i Mike Bell słusznie wypunktowali Tyburę jako zwycięzcę. Derek Cleary dał remis w tej walce.
Autor: Tomasz Majewski
{youtube}eh51yaTOO_g{youtube} {youtube}rQBYL_hEs5s{youtube}
Mimo wyższej pozycji w rankingu (#11) 37-letni Polak nie był faworytem. Pierwsza runda zdawała się potwierdzać te obawy. Dwa potężne wyniesienia, grad kopnięć i uderzeń w klinczu nie nastrajały optymistycznie. Sędzia Jason Herzog mogł w każdej chwili przerwać walkę. Na szczęście udało się przetrwać i od drugiej rundy solidnie pracować nad rywalem.
W drugim starciu Polak obalił rywala po jego kopnięciu i kontrolował walkę z góry. Romanow opadł z sił i symulował nawet za niskie kopnięcie w krocze by odpocząć. Sędzia zerknął na powtórki i jasne było, że oszukuje. Dał się tylko zaskoczyć rywalowi w ostatnich sekundach drugiego starcia, ale i tak runda została przyznana Tyburze. Trzecie starcie to dokładniejsze akcje Tybury i pozorowane akcje Mołdawianina. Ostatecznie sędziowie Sal D’Amato i Mike Bell słusznie wypunktowali Tyburę jako zwycięzcę. Derek Cleary dał remis w tej walce.
Autor: Tomasz Majewski
{youtube}eh51yaTOO_g{youtube} {youtube}rQBYL_hEs5s{youtube}