Glory Collision 4: Badr Hari vs. Alistair Overeem 3!
- Kategoria: Newsy
- Opublikowano: środa, 25, maj 2022
Holenderska organizacja Glory Kickboxing oficjalnie ogłosiła trzeci pojedynek weteranów MMA i K-1 Alistaira Overeema (10-4) i Badra Hari (106-17, 2 NC), który odbędzie się na gali Glory Collision 4 w dniu 8-go października 2022 roku. Obie holenderskie legendy będą walczyć na zasadach Kickboxingu. Jest to główna walka gali w GelreDome w Arnhem w Holandii.
Warto przypomnieć, iż w pierwszym pojedynku Overeem, który wówczas nie miał imponującej kariery kickboxerskiej, zaskakująco znokautował Hariego w pierwszej rundzie podczas sylwestrowej gali K-1 Dynamite w grudniu 2008 roku. Rok później Hari zemścił się podczas grudniowego turnieju K-1 World Grand Prix 2009 posyłając kilka razy "Reema" na deski.
Paradoksalnie to nie Hari zdobył później najważniejsze trofeum kickboxerskiego świata a Overeem. Stało się to w 2010 roku. Jednocześnie kontynuował karierę w MMA, gdzie zdobywał pas japońskiej Dream. To jego największy sukces poza pokonaniem gwiazdy WWE i byłego mistrza UFC Brocka Lesnara. Wcześniej toczył wielkie walki w legendarnej Pride. Ostecznie via Strikeforce Scotta Cockera, trafił do UFC walcząc ze zmiennym szczęściem o pozycję pretendenta. Nigdy nie został mistrzem UFC, ale był znaczącym zawodnikiem wagi ciężkiej. Karierę w MMA zakończył w 2021 roku po rozwiązaniu kontraktu z UFC. W Kickboxingu ostatni pojedynek 42-letni Holender stoczył z rodakiem Peterem Aertsem w grudniu 2010 roku. W MMA wygrał 47 walk a przegrał 19.
Hari ma nie najlepszy okres w swojej karierze. Nie wygrał walki od 2015 roku borykając się z kontuzjami i fatalnym pechem. Przegrywał prawie wygrane walki jak z Rico Verhoevenem, Benjaminem Adegbuyi na Glory 76 i pierwszą z naszym Arkiem Wrzoskiem na Glory 78. Miał rywali na deskach i albo doznawał kontuzji, albo był nokautowany. Ostatni bój z Wrzoskiem skończył się gigantycznym skandalem a galę Glory 80 przerwano. Nigdy nie udało mu się wygrać K-1 World GP, ale był mistrzem It's Showtime, gdy znokautował Semmy Schilta w 2009 roku. Ten potem trzykrotnie sadzał go na deski odprawiając w Yokohamie z finału K-1 World Grand Prix 2009.
Niezależnie od ich aktualnej formy na dzień dzisiejszy, większość kibiców z chęcią obejrzy ich pojedynek i będzie ekscytować się roztrzygnięciem swoistej trylogii po kilkunastu latach.
Autor: Tomasz Majewski
Warto przypomnieć, iż w pierwszym pojedynku Overeem, który wówczas nie miał imponującej kariery kickboxerskiej, zaskakująco znokautował Hariego w pierwszej rundzie podczas sylwestrowej gali K-1 Dynamite w grudniu 2008 roku. Rok później Hari zemścił się podczas grudniowego turnieju K-1 World Grand Prix 2009 posyłając kilka razy "Reema" na deski.
Paradoksalnie to nie Hari zdobył później najważniejsze trofeum kickboxerskiego świata a Overeem. Stało się to w 2010 roku. Jednocześnie kontynuował karierę w MMA, gdzie zdobywał pas japońskiej Dream. To jego największy sukces poza pokonaniem gwiazdy WWE i byłego mistrza UFC Brocka Lesnara. Wcześniej toczył wielkie walki w legendarnej Pride. Ostecznie via Strikeforce Scotta Cockera, trafił do UFC walcząc ze zmiennym szczęściem o pozycję pretendenta. Nigdy nie został mistrzem UFC, ale był znaczącym zawodnikiem wagi ciężkiej. Karierę w MMA zakończył w 2021 roku po rozwiązaniu kontraktu z UFC. W Kickboxingu ostatni pojedynek 42-letni Holender stoczył z rodakiem Peterem Aertsem w grudniu 2010 roku. W MMA wygrał 47 walk a przegrał 19.
Hari ma nie najlepszy okres w swojej karierze. Nie wygrał walki od 2015 roku borykając się z kontuzjami i fatalnym pechem. Przegrywał prawie wygrane walki jak z Rico Verhoevenem, Benjaminem Adegbuyi na Glory 76 i pierwszą z naszym Arkiem Wrzoskiem na Glory 78. Miał rywali na deskach i albo doznawał kontuzji, albo był nokautowany. Ostatni bój z Wrzoskiem skończył się gigantycznym skandalem a galę Glory 80 przerwano. Nigdy nie udało mu się wygrać K-1 World GP, ale był mistrzem It's Showtime, gdy znokautował Semmy Schilta w 2009 roku. Ten potem trzykrotnie sadzał go na deski odprawiając w Yokohamie z finału K-1 World Grand Prix 2009.
Niezależnie od ich aktualnej formy na dzień dzisiejszy, większość kibiców z chęcią obejrzy ich pojedynek i będzie ekscytować się roztrzygnięciem swoistej trylogii po kilkunastu latach.
Autor: Tomasz Majewski