Podczas UFC 157 dojdzie do pierwszej w historii walki kobiet w oktagonie organizacji UFC, kierowanej przez charyzmatycznego prezesa, Danę White'a. Od wielu lat Dana White mówił, że nie ma możliwości, aby zaprezentować kibicom starcie zawodniczek płci pięknej.

Z roku na rok Dana White zmienia jednak swoje podejście do umieszczenia kobiecych pojedynków w karcie walk UFC. Po sukcesie kobiet w takich organizacjach jak Strikeforce i Inivicta FC, podczas gali UFC 157 w wale wieczoru będziemy mogli zobaczyć byłą mistrzynię Strikeforce w wadze koguciej, Rondę Rousey (6-0 MMA, 0-0 UFC), która zmierzy z byłą marines, Liz Carmouche (7-2 MMA. 0-0 UFC).
Ronda Rousey będzie bronić pasa UFC, który otrzymała automatycznie przechodząc ze Strikeforce, gdzie była mistrzynią wagi koguciej.

Ronda Rousey jest brązową medalistką z Igrzysk Olimpijskich w Atenach w Judo, a w 2011 roku zdecydowała się na debiut w formule MMA. We wszystkich sześciu walkach kończyła je poddając swoje przeciwniczki. Co więcej nie potrzebowała na to więcej niż pięć minut, wygrywając zarówno w karierze amatorskiej jak i zawodowej w pierwszych rundach pojedynków. Od 2011 roku nieustannie jest uznawana za najlepszą zawodniczkę bez podziału na kategorię wagową.

Liz Carmouche z Lafayette w stanie Luizjana, ostatni raz walczyła podczas gali Invicta FC 2 w lipcu 2012 roku. Pokonała Kaitlin Young przez poddanie (duszenie zza pleców), a wcześniej na Invicta FC 1 zwyciężyła z Ashleigh Curry przez TKO.
W 2011 roku Liz szturmowała szczyt Strikeforce, ale wówczas zatrzymała ją Holenderka, Marloes Coenen. Później przegrała także z inną byłą mistrzynią Strikeforce, Sarah Kaufman z Kanady.

Zapraszamy do obejrzenia krótkiego wideo z nagrania program "UFC Primetime" z udziałem obu zawodniczek.