Dominick Reyes komplementuje Błachowicza i liczy na walkę
- Kategoria: Newsy
- Opublikowano: poniedziałek, 27, kwiecień 2020
Ostatni pretendent do pasa wagi półciężkiej Dominick Reyes (12-1 MMA, 6-1 UFC) miał nadzieję na natychmiastowy rewanż z Jonem Jonesem, ale po ostatnim pijackim wyczynie Jona Jonesa (26-1 MMA, 20-1 UFC), którego złapała policja w samochodzie w stanie nietrzeźwym, „Devastator” nie jest już tak pewny, czy "Bones" wyjdzie do walki. Amerykanin meksykańskiego pochodzenia skierował swój wzrok na polskiego zawodnika Jana Błachowicza (26-8 MMA, 9-5 UFC) i proponuje walkę o pas "tymczasowy".
Reyes w podcascie What the Heck show stwierdził, iż jest gotów walczyć z 37-letnim Polakiem i komplementował jego umiejętności: „Myślę, że jest fantastycznym zawodnikiem. Myślę, że jest jednym z najbardziej technicznych facetów w tej dywizji. Myślę, że ma naprawdę moc. Jest tylko techniczną bestią i ma duże doświadczenie, jeśli chodzi o mądrość w zakresie jego umiejętności technicznych. Chciałem walczyć z Janem, odkąd pokonałem Jareda Cannoniera".
„Nie wiem, czy wiecie, czy pamiętacie, ale zadzwoniłem do niego zaraz po walce. To jest facet, z którym zawsze chciałem walczyć od pierwszej minuty, więc jeśli jest coś tymczasowego, to tak, do diabła tak, zróbmy to. Ale myślę, że najpierw dostaniemy ten rewanż" - dodał Reyes.
Reyes przegrał z Jonesem na początku tego roku na UFC 247, ale wielu ekspertów podważało ten werdykt. On sam uważa, że jest przyszłością tej wagi. „Cholera, uwielbiam to. Kiedy po raz pierwszy dostałem się do UFC, zawsze mówiłem o próbie ożywienia wagi, będąc nową twarzą 205-tki. Pojawiają się różne chłopaki, ale ja jestem liderem w tej dywizji. I dokładnie tak się dzieje. To będzie ekscytujące, dopóki będę w tej kategorii. Będzie dużo zabawy. Jest dla mnie wiele świetnych pojedynków. Lista jest teraz długa, ekscytująca. Po prostu wymienię kilka nazwisk, które szanuję w tej dywizji, o której myślę, że będę walczył w przyszłości. Mamy więc Aleksandra Rakica, mamy Cutelabę, mamy Prochazkę, ale musimy zobaczyć, jak on walczy. Corey Anderson, Johnny Walker, Jan, Thiago, będzie świetnie. To będzie zabawa przez następnych siedem lub osiem lat” - stwierdził pełen optymizmu Reyes, który jest młodszy od Jona Jonesa o 2 lata.
To drugi raz taka sytuacja, gdy najmłodszy mistrz UFC w historii zmierzy się z młodszym rywalem. To pokazuje, że lata lecą i następuje zmiana pokoleń a Reyes ma wielką ochotę na zamianę na tronie wagi półciężkiej. Kto wie, czy o ten tron nie będzie walczyć z Janem Błachowiczem?
Reyes w podcascie What the Heck show stwierdził, iż jest gotów walczyć z 37-letnim Polakiem i komplementował jego umiejętności: „Myślę, że jest fantastycznym zawodnikiem. Myślę, że jest jednym z najbardziej technicznych facetów w tej dywizji. Myślę, że ma naprawdę moc. Jest tylko techniczną bestią i ma duże doświadczenie, jeśli chodzi o mądrość w zakresie jego umiejętności technicznych. Chciałem walczyć z Janem, odkąd pokonałem Jareda Cannoniera".
„Nie wiem, czy wiecie, czy pamiętacie, ale zadzwoniłem do niego zaraz po walce. To jest facet, z którym zawsze chciałem walczyć od pierwszej minuty, więc jeśli jest coś tymczasowego, to tak, do diabła tak, zróbmy to. Ale myślę, że najpierw dostaniemy ten rewanż" - dodał Reyes.
Reyes przegrał z Jonesem na początku tego roku na UFC 247, ale wielu ekspertów podważało ten werdykt. On sam uważa, że jest przyszłością tej wagi. „Cholera, uwielbiam to. Kiedy po raz pierwszy dostałem się do UFC, zawsze mówiłem o próbie ożywienia wagi, będąc nową twarzą 205-tki. Pojawiają się różne chłopaki, ale ja jestem liderem w tej dywizji. I dokładnie tak się dzieje. To będzie ekscytujące, dopóki będę w tej kategorii. Będzie dużo zabawy. Jest dla mnie wiele świetnych pojedynków. Lista jest teraz długa, ekscytująca. Po prostu wymienię kilka nazwisk, które szanuję w tej dywizji, o której myślę, że będę walczył w przyszłości. Mamy więc Aleksandra Rakica, mamy Cutelabę, mamy Prochazkę, ale musimy zobaczyć, jak on walczy. Corey Anderson, Johnny Walker, Jan, Thiago, będzie świetnie. To będzie zabawa przez następnych siedem lub osiem lat” - stwierdził pełen optymizmu Reyes, który jest młodszy od Jona Jonesa o 2 lata.
To drugi raz taka sytuacja, gdy najmłodszy mistrz UFC w historii zmierzy się z młodszym rywalem. To pokazuje, że lata lecą i następuje zmiana pokoleń a Reyes ma wielką ochotę na zamianę na tronie wagi półciężkiej. Kto wie, czy o ten tron nie będzie walczyć z Janem Błachowiczem?