Jan Błachowicz nokautuje spektakularnie Coreya Andersona! Video
- Kategoria: Newsy
- Opublikowano: niedziela, 16, luty 2020
Niesamowitym nokautem w pierwszej rundzie zakończyła się walka polskiego zawodnika wagi półciężkiej Jana Błachowicza (26-8 MMA, 9-5 UFC) z Amerykaninem Corey'em Andersonem (13-5 MMA, 10-5 UFC) na gali UFC Fight Night 167 w Rio Rancho w Nowym Meksyku (USA) w nocy z soboty na niedzielę 16-go lutego. Po upływie 3 minut i 8 sekund, celnie trafiony prawym sierpem, Amerykanin padł na deski niemal bez przytomności! Nawet jeśli miał jej resztki to kolejne uderzenie w parterze wyłączyło go całkowicie, nim sędzia Herb Dean zapobiegł dalszej masakrze.
Amerykańska publiczność była w szoku w hali Santa Ana Star Center w moment po zakończeniu rewanżowej walki. Po chwili Błachowicz stanął naprzeciw niepokonanego mistrza wagi półciężkiej Jona Jonesa i wymownie pokazał, że chce walki o pas. "Bones" siedzący w pierwszym rzędzie podniósł się i z uśmiechem zapewnił, że chce tej walki.
Po chwili Polak powrócił do sędziego, by oficjanie ogłosił wygraną i poddał się serii pytań o starcie i dalsze plany. To było oczywiste jaki jest temat pytań i Jan potwierdził, że chce walki o pas. Odniosł się też krótko do samego pojedynku, stwierdzając, że akcja nie była przypadkiem. W rozmowie z nami po walce trener Robert Jocz podkreślił wagę przygotowań i aklimatyzacji jaką przeszli w położonym na wysokości Rio Rancho trenując tam w UFC Gym.
Dla 36-letniego Polaka to zwycięstwo to zamknięcie epickiej historii rewanżu za 2015 rok, gdy zebrał srogi łomot. Pokazał jednak niesamowity charakter, gdy pokonany był niemal jedną nogą poza UFC. Wytrzymał ciśnienie i po sobotnio - niedzielnej wiktorii może być wzorem uporu i charakteru. Także pracowitości. Pokazał, że wygrał trzeci rewanż w karierze i jest trzecim Polakiem po Joannie Jędrzejczyk i Karolinie Kowalkiewicz, który stanie do walki o pas Ultimete Fighting Championship. W kategoriach męskich zaś pierwszym. Po raz piąty został też nagrodzony 50-cio tysięcznym bonusem “Performance of the Night” za nokaut na Andersonie.
Amerykańska publiczność była w szoku w hali Santa Ana Star Center w moment po zakończeniu rewanżowej walki. Po chwili Błachowicz stanął naprzeciw niepokonanego mistrza wagi półciężkiej Jona Jonesa i wymownie pokazał, że chce walki o pas. "Bones" siedzący w pierwszym rzędzie podniósł się i z uśmiechem zapewnił, że chce tej walki.
Po chwili Polak powrócił do sędziego, by oficjanie ogłosił wygraną i poddał się serii pytań o starcie i dalsze plany. To było oczywiste jaki jest temat pytań i Jan potwierdził, że chce walki o pas. Odniosł się też krótko do samego pojedynku, stwierdzając, że akcja nie była przypadkiem. W rozmowie z nami po walce trener Robert Jocz podkreślił wagę przygotowań i aklimatyzacji jaką przeszli w położonym na wysokości Rio Rancho trenując tam w UFC Gym.
Dla 36-letniego Polaka to zwycięstwo to zamknięcie epickiej historii rewanżu za 2015 rok, gdy zebrał srogi łomot. Pokazał jednak niesamowity charakter, gdy pokonany był niemal jedną nogą poza UFC. Wytrzymał ciśnienie i po sobotnio - niedzielnej wiktorii może być wzorem uporu i charakteru. Także pracowitości. Pokazał, że wygrał trzeci rewanż w karierze i jest trzecim Polakiem po Joannie Jędrzejczyk i Karolinie Kowalkiewicz, który stanie do walki o pas Ultimete Fighting Championship. W kategoriach męskich zaś pierwszym. Po raz piąty został też nagrodzony 50-cio tysięcznym bonusem “Performance of the Night” za nokaut na Andersonie.