Niestety polscy fani nie zobaczą na gali angielskiej gali MMC Fight Club 1 "Revelation", która ma się odbyć w niedzielę 16 grudnia w Londynie, ani Mariusza Pudzianowskiego ani Damiana Grabowskiego, którzy mieli być głównymi gwiazdami wieczoru w hali IndigO2 Arena. Pudzianowski, który zastąpił Marcina Najmana miał zmierzyć się ze strongamenem Tyberiuszem Kowalczykiem zaś Grabowski z Anglikiem Olim Thompsonem. Dodatkowo na gali ma wystąpić Sebastian Grabarek, którego rywalem ma być znany z występów w KSW, Szkot Paul Reed.


Zarówno Pudzianowski jak też Grabowski poinformowali w oświadczeniach, iż z powodów kontraktowych wycofują się z walki. Według informacji, które obaj podali, głównym powodem są pieniądze lub ich część, które mieli otrzymać przed pojedynkami. Fighterskie powiedzenie: "no many, no fight" w tym wypadku okazało się prawdą i gala wisi na włosku. Dodatkowo Pudzianowski zmagał się z atakami Jamesa Thompsona, który miał go "przywitać" w Londynie. Na razie nie wiadomo nic o postawie Tyberiusza Kowalczyka. Na ploacu boju pozostał przecież Oli Thompson. Jednak z rozwojem wypadków trzeba zaczekać do jutra.

Niemiennie jednak poznański zawodnik Sebastian Grabarek, który jest w Londynie potwierdził nam, iż nie zamierza rezygnować z walki a jego rywal Paul Reed jest na miejscu. Tym nie mniej z innych źródeł wynika, iż wokół gali trwa solidne zamieszanie, które zaczęło się od piątkowego wycofania się stacji Polsat Sport z transmisji imprezy. Znacznie wcześniej Marcin Najman, który wycofał się z podobnych powodów przewidywał taki scenariusz i niestety zdaje się on potwierdzać.