Porażka Bartosza Fabińskiego na UFC Fight Night Buenos 140
- Kategoria: Newsy
- Opublikowano: niedziela, 18, listopad 2018
Niestety nie udała się egzotyczna wyprawa polskiego zawodnika MMA Bartosza Fabińskiego (14-3 MMA, 3-1 UFC) do Argentyny, gdzie w hali Parque Roca Arena w stolicy kraju Buenos Aires zmierzył się z Brazylijczykiem Michelem Prazeresem (26-2 MMA, 10-2 UFC) podczas gali UFC Fight Night 140: Magny vs. Ponzinibbio, która miała miejsce w nocy 17-go listopada.
Mający na koncie 3 zwycięstwa w UFC 32-letni Polak został kompletnie zaskoczony agresywnym stylem walki jaki pokazał Prazeres. Już w chwilę po rozpoczęciu walki próbował obalać, ale rywal był czujny i przeszedł natychmiast do kontrataku.
Polak próbując zatrzymać 37-letni rywala, ale został trafiony silnym sierpowym i znalazł się na deskach. Potem dzielnie się bronił, ale kolejne wyjścia i ucieczki nie przynosiły mu wielkiego pożytku. Ostatcznie Prazeres wykorzystał niezdecydowanie Fabińskiego w ucieczce i w parterze pochwycił głowę przetaczając go. Po chwili gilotynowe duszenie zakończyło walkę na raty, bo Polak klepał wcześniej a sędzia nie zauważył sygnalizacji. Dopiero druga próba okazała się skuteczna i arbiter zauważył, znak poddania.
To pierwsza porażka Fabińskiego w UFC. Wcześniej trzy razy wygrywał swoje walki, notując też ponad 1000 dni przerwy pomiędzy walkami numer dwa i trzy.
Mający na koncie 3 zwycięstwa w UFC 32-letni Polak został kompletnie zaskoczony agresywnym stylem walki jaki pokazał Prazeres. Już w chwilę po rozpoczęciu walki próbował obalać, ale rywal był czujny i przeszedł natychmiast do kontrataku.
Polak próbując zatrzymać 37-letni rywala, ale został trafiony silnym sierpowym i znalazł się na deskach. Potem dzielnie się bronił, ale kolejne wyjścia i ucieczki nie przynosiły mu wielkiego pożytku. Ostatcznie Prazeres wykorzystał niezdecydowanie Fabińskiego w ucieczce i w parterze pochwycił głowę przetaczając go. Po chwili gilotynowe duszenie zakończyło walkę na raty, bo Polak klepał wcześniej a sędzia nie zauważył sygnalizacji. Dopiero druga próba okazała się skuteczna i arbiter zauważył, znak poddania.
To pierwsza porażka Fabińskiego w UFC. Wcześniej trzy razy wygrywał swoje walki, notując też ponad 1000 dni przerwy pomiędzy walkami numer dwa i trzy.