Jerome Le Banner pokonuje Wojciecha Bulińskiego na Fight Legend Geneva
- Kategoria: Newsy
- Opublikowano: poniedziałek, 29, październik 2018
Niestety nie udał się występ 34-letniego polskiego zawodnika MMA Wojciecha "Akodo" Bulińskiego (10-2 MMA) przeciwko legendarnej gwieździe K-1 Jerome Le Bannerowi (82-22-2) podczas gali Fight Legend Geneva, która odbyła się w sobotni wieczór 27 października w Genewie w Szwajcarii. Polak po trzech liczeniach sędziego został odesłany do narożnika.
Dla mieszkającego w Tychach Bulińskiego, trenującego w z MMAtadores Katowice i Ronin Gold Team był to debiut w kickboxerskiej formule K-1, ale przyjął walkę choć pierwotnie planowano ją jako pojedynek MMA.
"W pierwszej akcji wjechałem w niego i dostał. Potem przycisnąłem go do lin. Sędzia przerwał. Kopał bardzo mocno, bo jego ciosy nie robiły na mnie wrażenia. Obalilem go i dostałem upomnienie. Potem jeszcze raz dostałem upomnienie. A potem się zblokowalem i po każdej jego mocnej akcji się wywracałem. Zrobili trzy liczenia i tyle" - podsumował swój kilkuminutowy występ w rozmowie z nami. Po walce wściekły był także Francuz, który uderzał w narożnik i i cisnął szczęką o podłogę, bo liczył na dłuższy i efektowniejszy pojedynek.
Sukcesem Bulińskiego jest to, że 45-letni francuski weteran nie zrejterował z walki jak niegdyś z KSW i DSF Kicboxing Challenge 14 w Warszawie w tym roku z walki z Marcinem Różalskim. Co prawda niekoniecznie był najlepszym polskim kandydatem do walki z doświadczonym JLB, ale Francuz szukał łatwego rywala za pomocą organizatorów i grzech było nie wziąć takiej walki z której środki posłużą na kolejne przygotowania do walki MMA. Być może wspólnie z Francuzem. Buliński jest drugim Polakiem, który walczył z legendą K-1 po tym jak w 2010 roku Tomasz Nowak walczył na Muay-Thaï France vs Thaïland na wyspie Reunion na Oceanie Indyjskim.
Dla mieszkającego w Tychach Bulińskiego, trenującego w z MMAtadores Katowice i Ronin Gold Team był to debiut w kickboxerskiej formule K-1, ale przyjął walkę choć pierwotnie planowano ją jako pojedynek MMA.
"W pierwszej akcji wjechałem w niego i dostał. Potem przycisnąłem go do lin. Sędzia przerwał. Kopał bardzo mocno, bo jego ciosy nie robiły na mnie wrażenia. Obalilem go i dostałem upomnienie. Potem jeszcze raz dostałem upomnienie. A potem się zblokowalem i po każdej jego mocnej akcji się wywracałem. Zrobili trzy liczenia i tyle" - podsumował swój kilkuminutowy występ w rozmowie z nami. Po walce wściekły był także Francuz, który uderzał w narożnik i i cisnął szczęką o podłogę, bo liczył na dłuższy i efektowniejszy pojedynek.
Sukcesem Bulińskiego jest to, że 45-letni francuski weteran nie zrejterował z walki jak niegdyś z KSW i DSF Kicboxing Challenge 14 w Warszawie w tym roku z walki z Marcinem Różalskim. Co prawda niekoniecznie był najlepszym polskim kandydatem do walki z doświadczonym JLB, ale Francuz szukał łatwego rywala za pomocą organizatorów i grzech było nie wziąć takiej walki z której środki posłużą na kolejne przygotowania do walki MMA. Być może wspólnie z Francuzem. Buliński jest drugim Polakiem, który walczył z legendą K-1 po tym jak w 2010 roku Tomasz Nowak walczył na Muay-Thaï France vs Thaïland na wyspie Reunion na Oceanie Indyjskim.