Thriller w Barclay’s Center! Adam Kownacki pokonuje Charlesa Martina! Video
- Kategoria: Newsy
- Opublikowano: niedziela, 09, wrzesień 2018
29-letni Adam Kownacki (18-0, 14 KO) po nieprawdopodobnej końcówce walki pokonał byłego mistrza świata Amerykanina Charlesa Martina (25-2-1, 23 KO) w wypełnionej po sufit widzami Barclay’s Center na Brooklynie w Nowym Jorku (USA). Sędziowie 10-cio rundowy pojedynek punktowali: sędzia Carlos Ortiz Jr.: 96-94, sędzia Joseph Pasquale: 96-94 i sędzia John Stewart: 96-94.
Polak walkę zaczął świetnie punktując zagubionego rywala ciosami krzyżowymi na głowę i korpus. Pojedynek wyrównał się w od 5 starcia, kiedy to naprzemian mieli lepsze i gorsze momenty. Polak niesiony był fantasty
Końcówka walki to był prawdziwy horror. Polak zaczynał mocno rundy i w miarę upływu czasu tracił sporo sił. Martin starał się odrodzić w każdej kolejnej rundzie. W 10 starciu do końca trwała nieprawdopodobna wymiana ciosów. Wydawało się, że nieco lepiej radził sobie Polak, ale kibice z drżeniem serca czekali na werdykt. Kiedy padło "unamimous" serca zabiły radośniej a na zwrót "still undefaed" już było jasne, że zwycięzcą jest "Baby Face", który chce zapukać do najściślejszej światowaj czołówki. Po dzisiejszej walce widać, że jest blisko tego.
Na ten pojedynek niczym na walki Andrzeja Gołoty czekała cała bokserska Polska. Trwa "sen kopciuszka" jak można powiedzieć o karierze chłopaka z Łomży, który wyjechał w dziećiństwie do USA i mozolnie krok po kroku realizuje swoje marzenia o wejściu na szczyt wagi ciężkiej w boksie.
Polak walkę zaczął świetnie punktując zagubionego rywala ciosami krzyżowymi na głowę i korpus. Pojedynek wyrównał się w od 5 starcia, kiedy to naprzemian mieli lepsze i gorsze momenty. Polak niesiony był fantasty
Końcówka walki to był prawdziwy horror. Polak zaczynał mocno rundy i w miarę upływu czasu tracił sporo sił. Martin starał się odrodzić w każdej kolejnej rundzie. W 10 starciu do końca trwała nieprawdopodobna wymiana ciosów. Wydawało się, że nieco lepiej radził sobie Polak, ale kibice z drżeniem serca czekali na werdykt. Kiedy padło "unamimous" serca zabiły radośniej a na zwrót "still undefaed" już było jasne, że zwycięzcą jest "Baby Face", który chce zapukać do najściślejszej światowaj czołówki. Po dzisiejszej walce widać, że jest blisko tego.
Na ten pojedynek niczym na walki Andrzeja Gołoty czekała cała bokserska Polska. Trwa "sen kopciuszka" jak można powiedzieć o karierze chłopaka z Łomży, który wyjechał w dziećiństwie do USA i mozolnie krok po kroku realizuje swoje marzenia o wejściu na szczyt wagi ciężkiej w boksie.