Na rok zawieszenia zdecydowała się Nevada State Athletic Comission (NSAC) wobec 23-letniego polskiego zawodnika MMA wagi półciężkiej Michała Oleksiejczuka (13-1 MMA, 0-0 UFC) po tym jak po grudniowej gali UFC 219 i zwycięskiej walce z Khalilem Rountree (6-2 MMA, 2-2 UFC) w jego organizmie znaleziono zabronioną substancję clomifen. Walka została unieważniona.
Polak dodatkowo został ukarany grzywną i utratą 30% (3,600 dolarów) przychodów z podstawowych 12,000 jakie otrzymał za walkę. Dodatkowo potrącono 436 dolarów kosztów postępowania. Aby ponownie ubiegać się o licencję w stanie Nevada Oleksiejczuk będzie musiał przejść serię testów USADA na 30,15 i 3 przed uzyskaniem licencji.

Pod koniec stycznia 2018, kiedy podano do publiczniej wiadomości fakt wykrycia środków Michał był kompletnie zaskoczony tą informacją, bo z wyglądu to raczej rywala należało zakwalifikować jako potencjalnie podejrzanego. Oleksiejczuk uważał że wszystkie substancje jakie brał były w pełni legalne. Dał temu wyraz w wywiadzie z nami w lutym tego roku. Polak wcześniej wypadł z listopadowej karty walk gali UFC 217, gdy podobny problem dotknął jego rywala Iana Cutelaba. Ten w ostatnich dniach otrzymał o połowę krótszą karę niż Polak. Czy będzie on apelował nie wiadomo.