Hatef Moeil zastąpi Chrisa Fieldsa w walce z Marcinem Wójcikiem na KSW 42!
- Kategoria: Newsy
- Opublikowano: piątek, 02, marzec 2018
Agresywny i mocno bijący Hatef "Persian King" Moeil zmierzy się w pojedynku w wadze ciężkiej z Marcinem Wójcikiem na gali KSW 42, która jutro, 3 marca 2018 roku, odbędzie się w łódzkiej hali Atlas Arena. Sparingpartner Roberto Soldicia i braci Zawada zastąpi Chrisa Fieldsa, który nie mógł dotrzeć do Łodzi z powodu paraliżu komunikacyjnego w całej Irlandii.
To złe warunki pogodowe spowodowały, że Fields nie mógł pojawić się w Łodzi. Z powodu zamkniętych lotnisk i niekursujących promów, Irlandczyk nie mógł opuścić Zielonej Wyspy.
Hatef Moeil to bardzo agresywny i mocno bijący zawodnik niemieckiego klubu UFD Gym. „Król Persji” wygrał do tej pory cztery pojedynki i wszystkie zakończył przez nokaut w pierwszej rundzie. Olbrzymi sparingpartner Roberto Soldicia i braci Zawada na KSW 42 stanie przed najtrudniejszym wyzwaniem w karierze.
Marcin Wójcik po ośmiu latach od swojego pierwszego pojedynku w KSW powrócił do walki dla największej europejskiej organizacji w marcu 2016 roku. „Gigant” z Piły jak huragan zmiótł ze swojej drogi Tomasza Kondraciuka, Michała Fijałkę i Marcina Łazarza, czym wywalczył sobie prawo do walki o pas mistrzowski należący do Tomasza Narkuna. Na KSW 39: Colosseum 28-latek walczył jak równy z równym z panującym czempionem, ale gdy starcie trafiło do parteru musiał uznać wyższość słynącego ze swojego grapplingu „Żyrafy” i odklepał duszenie na sekundę przed końcem pierwszej rundy.
To złe warunki pogodowe spowodowały, że Fields nie mógł pojawić się w Łodzi. Z powodu zamkniętych lotnisk i niekursujących promów, Irlandczyk nie mógł opuścić Zielonej Wyspy.
Hatef Moeil to bardzo agresywny i mocno bijący zawodnik niemieckiego klubu UFD Gym. „Król Persji” wygrał do tej pory cztery pojedynki i wszystkie zakończył przez nokaut w pierwszej rundzie. Olbrzymi sparingpartner Roberto Soldicia i braci Zawada na KSW 42 stanie przed najtrudniejszym wyzwaniem w karierze.
Marcin Wójcik po ośmiu latach od swojego pierwszego pojedynku w KSW powrócił do walki dla największej europejskiej organizacji w marcu 2016 roku. „Gigant” z Piły jak huragan zmiótł ze swojej drogi Tomasza Kondraciuka, Michała Fijałkę i Marcina Łazarza, czym wywalczył sobie prawo do walki o pas mistrzowski należący do Tomasza Narkuna. Na KSW 39: Colosseum 28-latek walczył jak równy z równym z panującym czempionem, ale gdy starcie trafiło do parteru musiał uznać wyższość słynącego ze swojego grapplingu „Żyrafy” i odklepał duszenie na sekundę przed końcem pierwszej rundy.