Fiodor Emelianenko do swojego brata: Jesteś żmiją - ty Judaszu! Otwarty list do Aleksandra Emelianenko!
- Kategoria: Newsy
- Opublikowano: sobota, 28, październik 2017
Nawet między braćmi może kiedyś dojść do wojny a nieokrzesanie i arogancja wyprowadzić kogoś, kto uchodzi za wzór cierpliwości. Legendarny rosyjski zawodnik Sambo i MMA Fiodor Emelianenko (36-5) napisał list otwarty, w którym odpowiedział na ostatnie ataki swojego młodszego brata Aleksandra Emelianenko (24-7) i poprosił go wprost, aby nie hańbił nazwiska swoich rodziców.
Powodem są bulwersujące ostatnie wywiady jakich udzielił zwolniony przed niecałym rokiem z więzienia Aleksander, gdzie odsiadywał karę za gwałt. Enfant terrible rosyjskiego MMA i dawny rywal Pawła Nastuli poskarżył się prasie na swojego brata a także wiele osób, które niegdyś związane były z teamem braci Emelianenko, w czasie gdy obaj byli razem i walczyli na japońskich i amerykańskich szlakach.
W jednym z wywiadów Aleksander Emelianenko ujawnił, iż poświęcił się dla brata podejmując walkę ze słynnym Mirko Cro Copem Filipovicem, chociaż nie był gotowy wówczas ani fizycznie, ani technicznie. jednak zrobił to dla brata jako podbudowę pod przyszłą walkę Fiodora z Chorwatem o pas Pride. Oberwało się także Vadimowi Finkelsteinowi - szefowi M-1 Global i niegdyś managerowi Fiodora Emelianenko, który pomagał i był jedną z najbardziej zaangażowanych i lojalnych osób wobec obu braci. Fiodor nie wytrzymał i wydał ostre oświadczenie:
"Moja reputacja jako sportowca nie potrzebuje ochrony. Ale w swoich wywiadach, Aleksander dotyka honoru bliskich mi osób. Właśnie dlatego piszę ten otwarty list do Aleksandra i mówię ci, jak to naprawdę jest, aby pokazać, że nie wszystko, co jest opublikowane, jest prawdą. Aleksander, odpowiem Ci po raz pierwszy i ostatni. Po pierwsze, dla Ciebie i dla otoczenia, nie jestem Fiedzią, ale Fiodorem. Krytyka wobec Vadima Finkelsteina jest bezzasadna. Vadim zrobił dla Ciebie tak wiele, jak nikt inny. Po zakazie Komisji Atletyki (w USA przed galą Affliction - przyp. red.) w Ameryce, to Vadim popierał cię i walczył o ciebie. Kiedy po kilku incydentach nie wspomagała cię Twoja promotorka, Vadim zorganizował ci walki z Rimkevichiusem, Gluhowem i Monsonem. Czy Vadim zarobił na Tobie? Raczej tracił. Opłacił pobyt w Holandii i Kisłowodsku. Również Vadim zapłacił za twoje leczenie. Ponadto, mogłeś przychodzić do restauracji "Latający Holender" i odejść, nawet nie płacąc. Vadim w całej współpracy zapewnił Ci dobrą pomoc!
Nieprzyjemnie jest słuchać, że nie miałeś żadnych trenerów, z wyjątkiem Vasiliya Gavrilova i Olega Protasova. Są to absolutnie słowa niewdzięcznego człowieka. Przybyłem do trenera Gavrilova w wieku 11 lat, gdy miałeś 6 lat. I wpadałeś do hali, kiedy nie miałeś nikogo, gdy wyjeżdżano z domu. Wtedy nie szkoliłeś się, ale po prostu omijałeś matę. Rok później omijałeś mnie i chłopaków, z którymi weszliśmy, do klasy sportowej Vladymira Voronowa. Potem przestałeś trenować. Vasiliy (Gavrilov - przyp. red.) nigdy nie był twoim trenerem. Jak szybko to zostało zapomniane przez ciebie, ile czasu, siły i zdrowia poświęcił na ciebie Vladimir Mikhailovich Voronov. Zapomniałeś też, że dzięki niemu uniknąłeś wielu konsekwencji twojego odejścia. Wziął to na swoje barki a twoje czyny nie miały żadnych konsekwencji. Jeśli nie było to dla trenera, poszedłbyś siedzieć znacznie wcześniej i na znacznie dłużej. Władimir Mikhailowicz na ogół musiał zbierać i cierpieć za ciebie, Aleksander. Alexander Vasilievich Michkov spędził dużo czasu w hali, starając się wlec cię za uszy. Miałeś odwagę powiedzieć o ciosach laską na dupę, ale nie miałeś odwagi, aby zadzwonić do trenera i powiedzieć mu tego.
Jest to również rodzaj hipokryzji. Obijałeś jak syberyjski kozioł, bo mówiąc delikatnie nie wytrzymywałeś reżimu treningowego. Ale teraz mówisz tylko o przerwie treningowej. Prawdopodobnie bardzo rozczarowani są Voronow, Menshikov, Razumov - uznani trenerzy, że nie mogli cię nauczyć i że trenowałeś z kaset wideo. Ponadto ukrywałeś przed wszystkimi, że po raz pierwszy już w wieku 18 lat byłeś w więzieniu. Wyjaśniałeś swoje tatuaże jako tylko hobby. Ale jest więcej niż kilkanaście zdjęć z celi, a cela nie jest wygląda jak salon tatuażu. W tym okresie moi bliscy ci pomogli dużo, ale zerwałeś z nimi wszystkie stosunki i zaraz po wyjściu z więzienia. Tylko świnia, źle mówi o ludziach, którzy wspierali cię i szczerze się martwili o ciebie.
Nikt cię nie zmusił, żebyś poszedł walczyć z Cro Copem. W tym czasie brałem udział w Grand Prix, a kwestia ceny walki z Mirko w celu obrony mojego pasa nie wzrosła. Wtedy Mirko przegrał z Randelmanem, a ty skorzystałeś z okazji, mimo że Vadim, Michkov, Voronov i ja byliśmy negatywnie nastawieni ze względu na twój stosunek do treningu i brak doświadczenia. I w każdy możliwy sposób zniechęcaliśmy cię od tego. Nawet przygotowaniom nie poświęciłeś się wystarczająco uważnie. Regularnie naruszyłeś sportowy tryb życia, a zamiast tracić na wadze i używać szybkich rąk, zyskałeś dodatkowe kilogramy. Nikt cię nie wrzucił pod młotek. Podczas treningów wielokrotnie szukałem cię po barach i i łapałem na piciu napojów alkoholowych. Zespół poprosił cię, żebyś trzymał wagę, ale zamiast tego żłopałeś piwo za piwem, a efekt był widoczny. Powinieneś sobie dziękować. Przegrałeś z Mirko. I to miało ważne znaczenie. W każdym wywiadzie zaczęto mi przypominać, że Mirko pobił mojego brata. Poza tym, nigdy nie byłeś skazany na to. Ponieważ chciałeś walczyć.
Zawsze mówisz, że byłeś mistrzem sportu w Judo, ale to nie prawda. Okłamujesz wszystkich. Walczyłeś trochę w juniorach i nie osiągnąłeś niczego. A tytuł mistrza sportu, który otrzymałeś dopiero po wyjściu z więzienia i to w Sambo, a nie w Judo. Przy okazji produkcji telefonów i milionów dolarów, które ponoć przyniosłeś. To także kłamstwo. Nikt wtedy nie dał żadnych praw. W każdym kontrakcie zawodnik nie ma uprawnień do pokazywania, zwłaszcza gdy jesteś nieznanym sportowcem. Jedyne, co miałeś, to taśma, którą poprosiłem japońskich organizatorów na osobisty użytek. Jak wiadomo, w telewizji muszą istnieć prawa do wyświetlania a na specjalnym nośniku nie muszą znajdować się żadne materiały, a nie amatorska taśma lub dysk. Prawa do transferu i sprzedaży transmisji wyłącznie mają organizatorzy.
Byłem też zaskoczony ostrymi stwierdzeniami o Amerykanach. W Ameryce zawsze traktowano dobrze mnie i moich kolegów. Kiedy pojechałeś do USA tylko raz, miałeś też dobre przyjęcie. Ale prowizja sportowa wstrzymana była tylko z ważnego powodu (badania medyczne - przyp. red.). Jeśli chodzi o zarobki. Naprawdę zarobiłem w Ameryce, ale podatki z moich wypłat są płacone tutaj w Rosji. Nie masz pojęcia o tym, ale mówisz to z pewnością. O sytuacji z Siergei'em Kharitonovem. Zawsze mogłem odpowiadać na komentarze innych ludzi, ale nie sądzę, że trzeba reagować na czyjeś ataki i dać podstawę do pustego gadania. Fakt, że Serega mieszkał z nami i trenował, pamiętam. Nikt jednak nie poprosił, abyś się zaangażował i wyruszył z nim na wojnę w rynsztoku. Nie popierałem cię w tym i nie dziękowałem. Jak możesz powiedzieć, że jesteś chrześcijaninem i czytasz Biblię, ale mówisz trywialne anegdoty i przyznałeś to wobec mnie do. Nie śmiej mówić źle o moim imieniu i opowiedać wulgarne historie, które szkalują ludzi.
Zazwyczaj nie komentuję wypowiedzi innych ludzi. Ale nie mogłem milczeć. To moja pierwsza i ostatnia odpowiedź dla ciebie. Uważam to narusza moją godność, aby nieustannie reagować na twoje kłamstwa. I teraz najważniejsze jest to, dlaczego zdecydowałem się złożyć ten otwarty apel do Ciebie: nazywałeś moich krewnych pogardliwie. Jesteś żmiją - to ty, Judaszu. Przykro mi, że ci, którzy są blisko Ciebie i którzy cię wspierają w trudnej chwili cierpią. Osobiście przepraszałem dziesiątkiosób. W swoim przemówieniu możesz powiedzieć, że chcesz, zniosę to, ale nie waż się obrazić moich bliskich. Ponadto, nie znasz mojego środowiska. A ci, których znasz, pomogli ci i odgrywali ważną rolę w twoim życiu. I nie masz palca. Dlatego nie jesteś w moim środowisku. Mówisz w jednym wywiadzie, że możesz mi pomóc. Ale nie rozumiem, w jaki sposób, ostatnio wyzwolony i stale "naruszający reżim", może pomóc.
Nie jesteś wart małego palca. Dlatego nie jesteś w moim otoczeniu. Mówisz w jednym z wywiadów, że możesz mi pomóc. Ale nie rozumiem, jak ty, niedawno zwolniony (z więzienia - przyp. red.) i stale «naruszający tryb», możesz mi pomóc. Zrób tylko jedno - nie hańb nazwiska moich rodziców i mnie!".
Trzeba przyznać, że tak rozsierdzonego Fiodora Emelianenko nikt chyba dawno nie widział, ale do złości przyczyniła się cała długa lista "wyczynów" jego brata Saszy, który nie zna słowa "pokora" po tym co narobił w życiu. Pisaliśmy wielokrotnie o ekscesach jakich się dopuszczał a dodatkowo wielokrotnie posługiwał się wizerunkiem brata, który uchodzi za wzór sportowca i jest nomen omen ikoną i rosyjskiego i światowego MMA. Ostatnie wywiady przelały czarę goryczy i nawet tak cierpliwy człowiek jak "Ostatni Imperator" nie wytrzymał i publicznie zbeształ swojego młodszego brata, który co tu dużo mówić - jest czarną owcą rosyjskiego MMA i to raczej się nie zmieni.
Powodem są bulwersujące ostatnie wywiady jakich udzielił zwolniony przed niecałym rokiem z więzienia Aleksander, gdzie odsiadywał karę za gwałt. Enfant terrible rosyjskiego MMA i dawny rywal Pawła Nastuli poskarżył się prasie na swojego brata a także wiele osób, które niegdyś związane były z teamem braci Emelianenko, w czasie gdy obaj byli razem i walczyli na japońskich i amerykańskich szlakach.
W jednym z wywiadów Aleksander Emelianenko ujawnił, iż poświęcił się dla brata podejmując walkę ze słynnym Mirko Cro Copem Filipovicem, chociaż nie był gotowy wówczas ani fizycznie, ani technicznie. jednak zrobił to dla brata jako podbudowę pod przyszłą walkę Fiodora z Chorwatem o pas Pride. Oberwało się także Vadimowi Finkelsteinowi - szefowi M-1 Global i niegdyś managerowi Fiodora Emelianenko, który pomagał i był jedną z najbardziej zaangażowanych i lojalnych osób wobec obu braci. Fiodor nie wytrzymał i wydał ostre oświadczenie:
"Moja reputacja jako sportowca nie potrzebuje ochrony. Ale w swoich wywiadach, Aleksander dotyka honoru bliskich mi osób. Właśnie dlatego piszę ten otwarty list do Aleksandra i mówię ci, jak to naprawdę jest, aby pokazać, że nie wszystko, co jest opublikowane, jest prawdą. Aleksander, odpowiem Ci po raz pierwszy i ostatni. Po pierwsze, dla Ciebie i dla otoczenia, nie jestem Fiedzią, ale Fiodorem. Krytyka wobec Vadima Finkelsteina jest bezzasadna. Vadim zrobił dla Ciebie tak wiele, jak nikt inny. Po zakazie Komisji Atletyki (w USA przed galą Affliction - przyp. red.) w Ameryce, to Vadim popierał cię i walczył o ciebie. Kiedy po kilku incydentach nie wspomagała cię Twoja promotorka, Vadim zorganizował ci walki z Rimkevichiusem, Gluhowem i Monsonem. Czy Vadim zarobił na Tobie? Raczej tracił. Opłacił pobyt w Holandii i Kisłowodsku. Również Vadim zapłacił za twoje leczenie. Ponadto, mogłeś przychodzić do restauracji "Latający Holender" i odejść, nawet nie płacąc. Vadim w całej współpracy zapewnił Ci dobrą pomoc!
Nieprzyjemnie jest słuchać, że nie miałeś żadnych trenerów, z wyjątkiem Vasiliya Gavrilova i Olega Protasova. Są to absolutnie słowa niewdzięcznego człowieka. Przybyłem do trenera Gavrilova w wieku 11 lat, gdy miałeś 6 lat. I wpadałeś do hali, kiedy nie miałeś nikogo, gdy wyjeżdżano z domu. Wtedy nie szkoliłeś się, ale po prostu omijałeś matę. Rok później omijałeś mnie i chłopaków, z którymi weszliśmy, do klasy sportowej Vladymira Voronowa. Potem przestałeś trenować. Vasiliy (Gavrilov - przyp. red.) nigdy nie był twoim trenerem. Jak szybko to zostało zapomniane przez ciebie, ile czasu, siły i zdrowia poświęcił na ciebie Vladimir Mikhailovich Voronov. Zapomniałeś też, że dzięki niemu uniknąłeś wielu konsekwencji twojego odejścia. Wziął to na swoje barki a twoje czyny nie miały żadnych konsekwencji. Jeśli nie było to dla trenera, poszedłbyś siedzieć znacznie wcześniej i na znacznie dłużej. Władimir Mikhailowicz na ogół musiał zbierać i cierpieć za ciebie, Aleksander. Alexander Vasilievich Michkov spędził dużo czasu w hali, starając się wlec cię za uszy. Miałeś odwagę powiedzieć o ciosach laską na dupę, ale nie miałeś odwagi, aby zadzwonić do trenera i powiedzieć mu tego.
Jest to również rodzaj hipokryzji. Obijałeś jak syberyjski kozioł, bo mówiąc delikatnie nie wytrzymywałeś reżimu treningowego. Ale teraz mówisz tylko o przerwie treningowej. Prawdopodobnie bardzo rozczarowani są Voronow, Menshikov, Razumov - uznani trenerzy, że nie mogli cię nauczyć i że trenowałeś z kaset wideo. Ponadto ukrywałeś przed wszystkimi, że po raz pierwszy już w wieku 18 lat byłeś w więzieniu. Wyjaśniałeś swoje tatuaże jako tylko hobby. Ale jest więcej niż kilkanaście zdjęć z celi, a cela nie jest wygląda jak salon tatuażu. W tym okresie moi bliscy ci pomogli dużo, ale zerwałeś z nimi wszystkie stosunki i zaraz po wyjściu z więzienia. Tylko świnia, źle mówi o ludziach, którzy wspierali cię i szczerze się martwili o ciebie.
Nikt cię nie zmusił, żebyś poszedł walczyć z Cro Copem. W tym czasie brałem udział w Grand Prix, a kwestia ceny walki z Mirko w celu obrony mojego pasa nie wzrosła. Wtedy Mirko przegrał z Randelmanem, a ty skorzystałeś z okazji, mimo że Vadim, Michkov, Voronov i ja byliśmy negatywnie nastawieni ze względu na twój stosunek do treningu i brak doświadczenia. I w każdy możliwy sposób zniechęcaliśmy cię od tego. Nawet przygotowaniom nie poświęciłeś się wystarczająco uważnie. Regularnie naruszyłeś sportowy tryb życia, a zamiast tracić na wadze i używać szybkich rąk, zyskałeś dodatkowe kilogramy. Nikt cię nie wrzucił pod młotek. Podczas treningów wielokrotnie szukałem cię po barach i i łapałem na piciu napojów alkoholowych. Zespół poprosił cię, żebyś trzymał wagę, ale zamiast tego żłopałeś piwo za piwem, a efekt był widoczny. Powinieneś sobie dziękować. Przegrałeś z Mirko. I to miało ważne znaczenie. W każdym wywiadzie zaczęto mi przypominać, że Mirko pobił mojego brata. Poza tym, nigdy nie byłeś skazany na to. Ponieważ chciałeś walczyć.
Zawsze mówisz, że byłeś mistrzem sportu w Judo, ale to nie prawda. Okłamujesz wszystkich. Walczyłeś trochę w juniorach i nie osiągnąłeś niczego. A tytuł mistrza sportu, który otrzymałeś dopiero po wyjściu z więzienia i to w Sambo, a nie w Judo. Przy okazji produkcji telefonów i milionów dolarów, które ponoć przyniosłeś. To także kłamstwo. Nikt wtedy nie dał żadnych praw. W każdym kontrakcie zawodnik nie ma uprawnień do pokazywania, zwłaszcza gdy jesteś nieznanym sportowcem. Jedyne, co miałeś, to taśma, którą poprosiłem japońskich organizatorów na osobisty użytek. Jak wiadomo, w telewizji muszą istnieć prawa do wyświetlania a na specjalnym nośniku nie muszą znajdować się żadne materiały, a nie amatorska taśma lub dysk. Prawa do transferu i sprzedaży transmisji wyłącznie mają organizatorzy.
Byłem też zaskoczony ostrymi stwierdzeniami o Amerykanach. W Ameryce zawsze traktowano dobrze mnie i moich kolegów. Kiedy pojechałeś do USA tylko raz, miałeś też dobre przyjęcie. Ale prowizja sportowa wstrzymana była tylko z ważnego powodu (badania medyczne - przyp. red.). Jeśli chodzi o zarobki. Naprawdę zarobiłem w Ameryce, ale podatki z moich wypłat są płacone tutaj w Rosji. Nie masz pojęcia o tym, ale mówisz to z pewnością. O sytuacji z Siergei'em Kharitonovem. Zawsze mogłem odpowiadać na komentarze innych ludzi, ale nie sądzę, że trzeba reagować na czyjeś ataki i dać podstawę do pustego gadania. Fakt, że Serega mieszkał z nami i trenował, pamiętam. Nikt jednak nie poprosił, abyś się zaangażował i wyruszył z nim na wojnę w rynsztoku. Nie popierałem cię w tym i nie dziękowałem. Jak możesz powiedzieć, że jesteś chrześcijaninem i czytasz Biblię, ale mówisz trywialne anegdoty i przyznałeś to wobec mnie do. Nie śmiej mówić źle o moim imieniu i opowiedać wulgarne historie, które szkalują ludzi.
Zazwyczaj nie komentuję wypowiedzi innych ludzi. Ale nie mogłem milczeć. To moja pierwsza i ostatnia odpowiedź dla ciebie. Uważam to narusza moją godność, aby nieustannie reagować na twoje kłamstwa. I teraz najważniejsze jest to, dlaczego zdecydowałem się złożyć ten otwarty apel do Ciebie: nazywałeś moich krewnych pogardliwie. Jesteś żmiją - to ty, Judaszu. Przykro mi, że ci, którzy są blisko Ciebie i którzy cię wspierają w trudnej chwili cierpią. Osobiście przepraszałem dziesiątkiosób. W swoim przemówieniu możesz powiedzieć, że chcesz, zniosę to, ale nie waż się obrazić moich bliskich. Ponadto, nie znasz mojego środowiska. A ci, których znasz, pomogli ci i odgrywali ważną rolę w twoim życiu. I nie masz palca. Dlatego nie jesteś w moim środowisku. Mówisz w jednym wywiadzie, że możesz mi pomóc. Ale nie rozumiem, w jaki sposób, ostatnio wyzwolony i stale "naruszający reżim", może pomóc.
Nie jesteś wart małego palca. Dlatego nie jesteś w moim otoczeniu. Mówisz w jednym z wywiadów, że możesz mi pomóc. Ale nie rozumiem, jak ty, niedawno zwolniony (z więzienia - przyp. red.) i stale «naruszający tryb», możesz mi pomóc. Zrób tylko jedno - nie hańb nazwiska moich rodziców i mnie!".
Trzeba przyznać, że tak rozsierdzonego Fiodora Emelianenko nikt chyba dawno nie widział, ale do złości przyczyniła się cała długa lista "wyczynów" jego brata Saszy, który nie zna słowa "pokora" po tym co narobił w życiu. Pisaliśmy wielokrotnie o ekscesach jakich się dopuszczał a dodatkowo wielokrotnie posługiwał się wizerunkiem brata, który uchodzi za wzór sportowca i jest nomen omen ikoną i rosyjskiego i światowego MMA. Ostatnie wywiady przelały czarę goryczy i nawet tak cierpliwy człowiek jak "Ostatni Imperator" nie wytrzymał i publicznie zbeształ swojego młodszego brata, który co tu dużo mówić - jest czarną owcą rosyjskiego MMA i to raczej się nie zmieni.