free templates joomla

Joanna Jędrzejczyk vs. Karolina Kowalkiewicz - polska walka o pas UFC na UFC 205 w Nowym Jorku!

Jędrzejczyk vs KowalkiewiczStało się to, co przewidywano już od jakiegoś czasu. Organizacja UFC na swojej stronie internetowej właśnie potwierdziła, że na gali UFC 205 w Nowym Jorku w dniu 12 listopada 2016 roku dojdzie do całkowicie polskiego zestawienia w dziejach największej federacji MMA na świecie, w dodatku jego stawką będzie tytuł mistrzyni UFC w kategorii słomkowej. Niekwestionowana mistrzyni, Joanna Jędrzejczyk (12-0 MMA, 6-0 UFC), podejmie w nim Karolinę Kowalkiewicz (10-0 MMA, 3-0 UFC)!

Obie po swoich ostatnich wiktoriach deklarowały chęć starcia w słynnym obiekcie Madison Square Garden i ich życzenie właśnie się spełniło. Oczywiście część kibiców w naszym kraju może czuć się rozczarowana, że do takiej konfrontacji nie dojdzie w Polsce, ale fakt umieszczenia obu pań na fight cardzie premierowego wydarzenia w jednym z najsłynniejszych miejsc na naszym globie musi działać na wyobraźnie i pokazywać, jak dużym szacunkiem w środowisku MMA cieszą się obie Polki.

Jędrzejczyk już po raz czwarty wejdzie do oktagonu, żeby obronić tytuł mistrzyni UFC w limicie 115 funtów (52,2 kg), wywalczony 14 marca 2015 roku, kiedy to na UFC 185 pokonała przez TKO Carlę Esparzę. W ubiegłym roku w taki sam sposób zastopowała również Jessicę Penne, a na punkty zaś wygrała z Valerie Letourneau. W bieżącym roku po wypełnieniu obowiązków trenerskich w programie ''TUF 23'', stanęła do rewanżowej batalii z Claudią Gadelhą. W lipcowym boju Brazylijka napsuła sporo krwi olsztyniance w pierwszych dwóch rundach, potem jednak przewaga czempionki rosła i to ona sięgnęła po zasłużone zwycięstwo na kartach sędziowskich.

Dla Kowalkiewicz walka o pas będzie czwartą w szeregach UFC. Swój marsz w górę rankingów zaczęła w grudniu 2015 roku wygraną na punkty z Randą Markos. W 2016 zaś po wypunktowaniu Heather Jo Clark, stanęła do rywalizacji z Rose Namajunas. Swój sukces łodzianka zawdzięczała zwłaszcza świetnemu finiszowi w rundzie trzeciej, którą bezdyskusyjnie wygrała, czym przechyliła szalę na swoją korzyść w oczach sędziów punktowych. Jubileuszowe, dziesiąte zwycięstwo w MMA dało Kowalkiewicz prawo zmierzenia się z rodaczką o najcenniejsze trofeum w tym sporcie.

Niezależnie od końcowego rezultatu, pas UFC na pewno pozostanie w posiadaniu Polki. Jest to więc idealna sytuacja z naszej, polskiej perspektywy. Sam pojedynek należy traktować jako wielkie święto polskiego MMA, a powodzenia życzyć obu wspaniałym wojowniczkom. Tak naprawdę jedyną wadą tej potyczki jest to, że któraś z zawodniczek utraci status niepokonanej. W każdym bądź razie, niech wygra lepsza!