Świetny występ Filipa Kulawińskiego przeciwko legendarnemu Sudsakornowi Sor. Klinmee! Video
- Kategoria: Newsy
- Opublikowano: środa, 14, wrzesień 2016
Z drobnym opóźnieniem dotarł do nas wynik walki Filipa Kulawińskiego (15-5) na gali Thai Fight London z dnia 11 września 2016 roku, przeprowadzonej w stolicy Wielkiej Brytanii. Wynikało to z faktu, iż pojedynek z jego udziałem nie znalazł się w transmitowanej na żywo części eventu, a nagranie zostało właśnie udostępnione i prezentujemy je poniżej.
Pochodzący z Łodzi, ale trenujący w Leeds w gymie Bad Company fighter mierzył się z legendą boksu tajskiego, Sudsakornem Sor. Klinmee (242-37-3) w limicie 73 kg. Kulawiński potwierdził, że jego dobre występy na Wyspach Brytyjskich nie są dziełem przypadku, ponieważ postawił bardzo twardy opór renomowanemu reprezentantowi Tajlandii.
Tak naprawdę była to bardzo wyrównana konfrontacja od początku do samego końca. Obaj nie zwalniali tempa, idąc cios za cios, kopnięcie za kopnięcie. Sudsakorn swoim zwyczajem trochę pajacował w ringu, ale nie wytrąciło to naszego rodaka z równowagi. Obaj wyprowadzali dużo kopnięć, zwłaszcza low kicków, więc mieliśmy tutaj do czynienia z walką na wyniszczenie. Zarówno Polak, jak i Taj, w dobrej kondycji skończyli ten bój.
Decyzją sędziów triumfował Sudsakorn, ale 27-letni Kulawiński ani na moment nie odpuszczał oponentowi i za jego postawę z pewnością należą mu się słowa uznania. Mamy nadzieję, że kariera Polaka na brytyjskich ringach Muay Thai dalej będzie podążać właściwymi torami.
Pochodzący z Łodzi, ale trenujący w Leeds w gymie Bad Company fighter mierzył się z legendą boksu tajskiego, Sudsakornem Sor. Klinmee (242-37-3) w limicie 73 kg. Kulawiński potwierdził, że jego dobre występy na Wyspach Brytyjskich nie są dziełem przypadku, ponieważ postawił bardzo twardy opór renomowanemu reprezentantowi Tajlandii.
Tak naprawdę była to bardzo wyrównana konfrontacja od początku do samego końca. Obaj nie zwalniali tempa, idąc cios za cios, kopnięcie za kopnięcie. Sudsakorn swoim zwyczajem trochę pajacował w ringu, ale nie wytrąciło to naszego rodaka z równowagi. Obaj wyprowadzali dużo kopnięć, zwłaszcza low kicków, więc mieliśmy tutaj do czynienia z walką na wyniszczenie. Zarówno Polak, jak i Taj, w dobrej kondycji skończyli ten bój.
Decyzją sędziów triumfował Sudsakorn, ale 27-letni Kulawiński ani na moment nie odpuszczał oponentowi i za jego postawę z pewnością należą mu się słowa uznania. Mamy nadzieję, że kariera Polaka na brytyjskich ringach Muay Thai dalej będzie podążać właściwymi torami.