MŚ Muaythai 2016: Łukasz Radosz z brązowym medalem!
- Kategoria: Newsy
- Opublikowano: piątek, 27, maj 2016
Jeden brązowy medal Łukasza Radosza to plon polskiej reprezentacji na Mistrzostwach Świata Muaythai IFMA 2016 (IFMA World Championship 2016) w szwedzkiej miejscowości Jonkoping. Polak po bardzo trudnym pojedynku w czwartek 26-go maja uległ na punkty reprezentującemu Rosję, Armenowi Petrosianowi.
Radosz reprezentujący Kohortę Poznań w ćwierćfinale pokonał Turka Serdara Yigita Eroglu i był ostatnią polską szansą na srebrny a być może i złoty medal. Trzeba jednak realnie powiedzieć, że mimo wszystko jest to nawet wiekszy sukces Polaka niż Mistrzostwo Europy zdobyte we wrześniu 2014 roku w Krakowie.
Mistrzostwa są niezwykle silnie obsadzone i trudno jest wygrać jakąkolwiek walkę. Polskiej pięcioosobowej reprezentacji kierowanej przez Rafała Simonidesa i Macieja Skupińskiego było szalenie ciężko przejść dalej, bowiem trafili na naprawdę dobrych rywali i czasem zabrakło trochę szczęścia jak choćby Dawidowi Mirkowskiemu, który odpadł stosunkiem głosów 2-1 w walce o półfinał. Przy absencji takich zawodników jak Oskar Staszczak, Marcin Łepkowski czy Patryk Borowski-Beszta, to i tak przyzwoity wynik.
W kontekście przyszłorocznych zmagań na World Games 2017 we Wrocławiu, naszą kadrę czeka jednak ciężka praca, bo trudno sobie wyobrazić, by jeden medal był w stanie zaspokoić apetyty kibiców. Tym razem jest to wystarczające minimum, ale liczymy na więcej i oby doświadczenie z trudnych walk w Szwecji przełożyło się na późniejsze sukcesy.
Radosz reprezentujący Kohortę Poznań w ćwierćfinale pokonał Turka Serdara Yigita Eroglu i był ostatnią polską szansą na srebrny a być może i złoty medal. Trzeba jednak realnie powiedzieć, że mimo wszystko jest to nawet wiekszy sukces Polaka niż Mistrzostwo Europy zdobyte we wrześniu 2014 roku w Krakowie.
Mistrzostwa są niezwykle silnie obsadzone i trudno jest wygrać jakąkolwiek walkę. Polskiej pięcioosobowej reprezentacji kierowanej przez Rafała Simonidesa i Macieja Skupińskiego było szalenie ciężko przejść dalej, bowiem trafili na naprawdę dobrych rywali i czasem zabrakło trochę szczęścia jak choćby Dawidowi Mirkowskiemu, który odpadł stosunkiem głosów 2-1 w walce o półfinał. Przy absencji takich zawodników jak Oskar Staszczak, Marcin Łepkowski czy Patryk Borowski-Beszta, to i tak przyzwoity wynik.
W kontekście przyszłorocznych zmagań na World Games 2017 we Wrocławiu, naszą kadrę czeka jednak ciężka praca, bo trudno sobie wyobrazić, by jeden medal był w stanie zaspokoić apetyty kibiców. Tym razem jest to wystarczające minimum, ale liczymy na więcej i oby doświadczenie z trudnych walk w Szwecji przełożyło się na późniejsze sukcesy.