Michał Bławdziewicz zwycięża na Wielkanoc w Czechach!
- Kategoria: Newsy
- Opublikowano: wtorek, 29, marzec 2016
Polski zawodnik wagi ciężkiej w formule K-1, 22-letni Michał Bławdziewicz z Palestry Warszawa kapitalnie uczcił Święta Wielkanocne wygrywając swój pojedynek na międzynarodowej gali Rivalove 3 w Pilźnie w Czechach. Jego rywalem był doświadczony 38-letni czeski zawodnik Pavel Plesinec reprezentujący Atom Gym a impreza miała miejsce w sobotę 26-go marca.
Polak walczył koncertowo doprowadzając do liczenia rywala i z rundy na rundę zyskując przewagę. Nie było to łatwe, by wygrać na punkty i przewaga Polaka była wysoka. na tyle by nie było wątpliwości, kto jest zwycięzcą walki. Pytany podsumował swój występ tak:
"Miałem walkę wieczoru z miejscowym "bohaterem". Gala odbywała się na niedużej sali ale wszystkie miejsca zajęte. Miałem go liczonego po low-kickach, ale walka trwała cale 3 rundy. Wygrałem mocno na punkty. On się okazał bardzo twardy, dużo wytrzymywał i całkiem mocno bił. Przez cala walkę cały czas szedł do przodu" - opisał nam przebieg pojedynku utalentowany zawodnik z Warszawy.
Na społecznościowym portalu w moment po pojedynku zaś pozdrowił wszystkich kibiców i składając im życzenia z okazji Świąt Wielkanocnych, tak napisał o swoim sukcesie: "właśnie sprawiłem sobie z okazji zajączka mały prezent. W walce wieczoru na gali Pliznie wygrałem na punkty z lokalnym zawodnikiem. Wielkie podziękowania dla wszystkich życzliwych mi osób. Dla Trenerów Łukasza Roli i Tymoteusza Nowickiego za przygotowania, dla mojej dziewczyny, dla mojej rodzinki, dla wszystkich moich przyjaciół i kolegów, dla całej Palestry i Knockoutu, oraz dla firmy Powerpack za pyszne jedzonko każdego dnia. Pozdrawiam i jeszcze nie raz o mnie usłyszycie!!".
Polak walczył koncertowo doprowadzając do liczenia rywala i z rundy na rundę zyskując przewagę. Nie było to łatwe, by wygrać na punkty i przewaga Polaka była wysoka. na tyle by nie było wątpliwości, kto jest zwycięzcą walki. Pytany podsumował swój występ tak:
"Miałem walkę wieczoru z miejscowym "bohaterem". Gala odbywała się na niedużej sali ale wszystkie miejsca zajęte. Miałem go liczonego po low-kickach, ale walka trwała cale 3 rundy. Wygrałem mocno na punkty. On się okazał bardzo twardy, dużo wytrzymywał i całkiem mocno bił. Przez cala walkę cały czas szedł do przodu" - opisał nam przebieg pojedynku utalentowany zawodnik z Warszawy.
Na społecznościowym portalu w moment po pojedynku zaś pozdrowił wszystkich kibiców i składając im życzenia z okazji Świąt Wielkanocnych, tak napisał o swoim sukcesie: "właśnie sprawiłem sobie z okazji zajączka mały prezent. W walce wieczoru na gali Pliznie wygrałem na punkty z lokalnym zawodnikiem. Wielkie podziękowania dla wszystkich życzliwych mi osób. Dla Trenerów Łukasza Roli i Tymoteusza Nowickiego za przygotowania, dla mojej dziewczyny, dla mojej rodzinki, dla wszystkich moich przyjaciół i kolegów, dla całej Palestry i Knockoutu, oraz dla firmy Powerpack za pyszne jedzonko każdego dnia. Pozdrawiam i jeszcze nie raz o mnie usłyszycie!!".