Miesiąc temu pisaliśmy TUTAJ o tym, iż Chris Leben (22-11) powrócił z emerytury, zasilając szeregi organizacji Bellator MMA. W tym czasie jednak odkryto podczas badania EKG, że serce 35-latka nie pracuje prawidłowo, co pomijąc już kwestie jego kariery zawodniczej, zagraża nawet jego życiu.

Lekarze zauważyli, że lewa komora serca Lebena jest powiększona, w związku z czym przez jego serce przepływa zaledwie 18% krwi, która normalnie powinna przepływać przez ten organ. Zdaniem lekarzy jest kilka sposobów na to, żeby stan zawodnika mógł się poprawić: jednym z rozwiązań jest przeszczep serca, innym zaś prowadzenie zdrowego trybu życia, co na dłuższym okresie czasu mogłoby odwrócić przynajmniej część uszkodzeń.

Winę za tak zły stan kluczowego ludzkiego organu u Lebena należy zrzucać na jego hulaszczy sposób prowadzenia się, ponieważ w przeszłości nieobce były mu narkotyki oraz alkohol i to w takiej skali, że w jego przypadku można było mówić o uzależnieniu.

Na ten moment nie ma co nawet rozważać tego, czy ''The Cripplerowi'' będzie w ogóle dane ponownie zaprezentować się w klatce. Najważniejsze jest teraz jego zdrowie i mamy nadzieję, że były zawodnik UFC powróci do pełni zdrowia.