Yoann Kongolo: ''Nieky Holzken nie jest kimś wyjątkowym!''
- Kategoria: Newsy
- Opublikowano: czwartek, 05, listopad 2015
Uważa, że jest właściwie przygotowany na trudy rywalizacji turniejowej i poradzi sobie z tą, jak i kolejną, finałową przeszkodą.
''Czuję się naprawdę dobrze, jestem na to gotowy. Trenowałem w Las Vegas w Mayweather Boxing Club, a następnie spędziłem miesiąc w Amsterdamie trenując w Mike's Gym. Sądzę, że Ghajji to dobry oponent dla mnie. Jestem na niego przygotowany. Jest doświadczony, trenuje od dawna. Wygrał chyba coś około dziewięciu tytułów mistrza świata, lecz dla mnie to żaden problem. Według mnie jego czas już się skończył, a nadeszła pora na nową generację.''
Decydującą fazę przygotowań niespełna 28-letni Kongolo odbył w Mike's Gym. Bardzo chwali sobie to miejsce i jest przekonany, że jeden z jego klubowych kolegów, a więc Murthel Groenhart (56-18-3 KB, 2-3 GLORY), będzie jego finałowym rywalem podczas piątkowego turnieju. Surinamczyk w swoim półfinale podejmie Nicolę Gallo (28-8 KB, 0-1 GLORY).''Teraz będę reprezentować Mike's Gym. Miałem tam naprawdę ciężkie treningi. Moim zdaniem jest to najlepszy gym Kickboxingu na świecie. Każdego dnia są tam ciężkie sparingi, wielu sparingpartnerów, trenujemy mocno przez sześć godzin dziennie. Spójrzcie na gości, którzy tu trenują: Badr Hari, Melvin Manhoef, Gokhan Saki. Jestem tutaj bardzo szczęśliwy, dobrze się rozumiemy z Mike'em (Passenierem, trenerem w Mike's Gym - przyp. red.). Murthel jest wspaniałym fighterem, ma dobrą koncentrację, skupienie, to naprawdę najwyższy poziom.''
''W dniu, w którym przybyłem do Mike's Gym odbyła się dyskusja na temat co by się stało, jeśli musielibyśmy się ze sobą zmierzyć. Jestem pewien, iż w finale turnieju zawalczę z Murthelem. Myślę, że jeśli do tego dojdzie, to Mike nie będzie stać w narożniku żadnego z nas. To samo miało miejsce w K-1 MAX, gdy Artur Kyshenko musiał walczyć z Murthelem, więc nie jest to coś nowego. Aczkolwiek może to być trochę dziwne dla Mike'a, mieć dwóch swoich zawodników w finale.''
Szwajcar o kongijskich korzeniach już snuje plany po najbliższej gali. Jako zwycięzca turnieju zawalczyłby w grudniu w Amsterdamie o pas mistrzowski w wadze półśredniej z posiadaczem tego tytułu - Nieky'm Holzkenem (87-11 KB, 8-0 GLORY). Również i w tym przypadku jest przekonany o tym, iż sobie poradzi, pokonując Holendra przed jego własną publicznością.''Uważam, że to dobry zawodnik, ale mam na niego strategię. W mojej opinii wielu walczy przeciwko Holzkenowi z niepewnością, nie czuje, że mogą zwyciężyć, jedynie wychodzą do ringu. Lecz dla mnie nie jest kimś wyjątkowym, jest po prostu dobry. Nie ma różnicy między nim a Ghajji'm czy Groenhartem. Jeśli ktoś by mnie zapytał, czy chciałbym walczyć z Holzkenem w tej chwili, to odpowiedziałbym, że pewnie. Bardzo chcę się z nim zmierzyć. Przez pięć rund? Z pewnością sądzę, że jestem silniejszy od niego.''
''Walka w Amsterdamie byłaby czymś niesamowitym. To centrum Kickboxingu, to główna destynacja jeśli chodzi o ten sport i jest tam mnóstwo historii. Myślę, że event w Amsterdamie będzie niezapomniany... ponieważ wówczas zobaczycie mnie wygrywającego mistrzowstwo GLORY w wadze półśredniej!''
Żeby jednak tak się stało, Kongolo musi najpierw wygrać z dwoma przeciwnikami podczas piątkowego wydarzenia w Mediolanie. Dopiero wtedy będzie mógł na poważnie szykować się na konfrontację z aktualnym królem kategorii do 77 kg. Czy tak będzie, przekonamy się już niedługo.