free templates joomla

Vitor Belfort: Po Hendersonie chcę walki o pas!

Vitor Belfort Brazylijczyk, Vitor Belfort dopiero co przegrał z Chrisem Weidmanem w walce o pas mistrza dywizji średniej UFC, a już planuje powrót na szczyt dywizji i kolejny pojedynek o prymat. Według słów trenującego w teami Blackzilians Belforta jeśli wygra on w swojej kolejnej walce, powinien otrzymać szansę walki o pas mistrza największej organizacji MMA na świecie. Przypominamy, że Belfort ma zaplanowaną na 7-ego listopada w Sao Paulo na UFC Fight Night 77 walkę z Danem Hendersonem.

"Jeśli pokonam Dana Hendersona, to chciałbym w kolejnym pojedynku zmierzyć się ze zwycięzcą walki Chris Weidman vs gadający bzdury Luke Rockhold. Wszyscy bierzemy idział w wyścigu, albo zmierzasz do swojego celu, albo zostaniesz poproszony o wyjście z pokoju. Ważne jest, żeby mieć jasno obrany cel w swoim życiu. Zabawne jest to, że następna szansa jaką dostaniesz zależy od tego, na co zapracowałeś dzisiaj. Jestem teraz skupiony na treningach do walki z Danem Hendersonem. Wyjdę do oktagonu i wykonam swoją pracę.’’


Belfort wpowiedział się w telewizyjnym show ‘Revista Combate’ produkowanym przez brazylijską telewizję. Henderson z Belfortem już dwukrotnie spotykali się ze sobą w karierze. Do ich pierwszej walki doszło na gali Pride 32 w październiku 2006-ego roku. Wtedy przez jednogłośną decyzję sędziów pojedynek wygrał były mistrz Pride. W kolejnej walce, która odbyła się w 2013-tym roku na UFC Fight Night 32 będący wtedy już na zastępczej kuracji testosteronem zawodnicy stoczyli 77 sekundowy pojedynek. Brazylijczyk rzucił przeciwnika na deski wysokim kopnięciem i dobił go ciosami w parterze, czym zmusił sędziującego walkę Dana Miragliottę do przerwania pojedynku.

Oczywiście zapowiedzi Belforta należy traktować z przymrużeniem oka. Dopiero co stoczył pojedynek o pas wagi średniej i szanse na otrzymanie kolejnej szansy walki o prym w tej dywizji jest iluzoryczny. Wszystko wyglądałoby inaczej, gdyby Brazylijczyk stoczył długą i wyrównaną walkę z Weidmanem, jednak porażka w pierwszej rundzie nie stawia Belforta w najlepszym świetle, jeśli chodzi o branie go pod uwagę przy obsadzaniu kolejnej walki o pas,
zwłaszcza że w kolejce czeka Ronaldo Souza.