ACB 15: wygrana Adama Zająca w Rosji!
- Kategoria: Newsy
- Opublikowano: niedziela, 22, marzec 2015
Bardzo dobry występ zanotował polski zawodnik MMA Adam Zając (8-1-1) z łódzkiego Gracie Barra, który podczas gali Absolute Championship Berkut 15 w rosyjskiej Kabardyno-Bałkarii w miejscowości Nalczyk, pokonał wysoko na punkty Rosjanina Dmitriya Lazurina (4-1). Podopieczny trenera Marcina Rogowskiego świetnie kontrolował poczynania Rosjanina w parterze i miał sporą przewagę. Wygrana była niezagrożona a Zając odnotował uda ny powrót po niemal 1,5 roku przerwy w startach. Na pewno w kategorii średniej na scenie polskiego MMA, Zając przypomniał się wielu kibicom i warto czekać na jego kolejne występy.
Drugim polskim bohaterem gali był sędzia Piotr Michalak, który został zaproszony do sędziowania w Nalczyku jako pokłosie wcześniejszej współpracy przy gali ACB 13 w Płocku. Polski sędzia bez liku wręczał żółte kartki walczącym co wzbudzało zdumienie kibiców i komentatorów rosyjskiej telewizji a dziś jest przedmiotem dowcipów na rosyjskich forach, którzy piszą, że pomylił MMA z piłką nożną. Głos zabrał nawet jeden z głównych właścicieli klubu Berkut Mairbek Hasiyev, który we wpisach odniósł się nie tylko do sędziowania polskiego sędziego, ale i gospodarskiego sędziowania czeczeńskim zawodnikom, bowiem organizacja poddana została ostrej krytyce. Według niego zmiany nastąpią niezwłocznie.
Jako skandaliczny można uznać werdykt w walce ukraińskiego zawodnika związanego z Białorusią, Vladymira Katyhina (29-5, 1 NC). Doświadczony 34-letni weteran białoruskich, ukraińskich i rosyjskich gal, walką z dziesięć lat młodszym Islamem Edelgiryevem (6-3) miał miażdżącą przewagę po dwóch rundach i rosyjski sędzia przyszedł z bratnią pomocą Czeczenowi, co pozwoliło mu przetrwać nawałnicę ciosów i cudem dotrwać do końcowego gongu. Jakież było zdziwienie komentatorów, gdy po długiej i gruntownej naradzie sędziów (w tym także polskiego) ogłoszono zwycięstwo Edelgiryeva. W niedzielę gdy skandal obiegł rosyjskie media, werdykt anulowano i ogłoszono nie zwycięstwo Katyhina tylko "No Contest". Nocóż...taki jest widno urok świeżego górskiego powietrza Kaukazu.
Wracając jednak do walk. Najlepszy pojedynek stoczyli Eduard Vartanyan (10-1) i Dzhamal Magomedov (8-4). Pochodzący z Armenii "Lionheart" Vartanyan, który reprezentuje moskiewski Club No. 1, wyraźnie zmierza w kierunku UFC i w Nalczyku wyraźnie to pokazał. W walce wieczoru Ali "Hulk" Bagov (19-8) zmusił do poddania Brazylijczyka Thiago Mellera (19-8). W podobnym kierunku zmierza kariera 25-letniego Anatoliya Tokova (20-1). Rosjanin wygrał z liczącym 21 lat Ukraińcem Maximem Shetsem (9-2) przez poddanie w 2 rundzie.
Drugim polskim bohaterem gali był sędzia Piotr Michalak, który został zaproszony do sędziowania w Nalczyku jako pokłosie wcześniejszej współpracy przy gali ACB 13 w Płocku. Polski sędzia bez liku wręczał żółte kartki walczącym co wzbudzało zdumienie kibiców i komentatorów rosyjskiej telewizji a dziś jest przedmiotem dowcipów na rosyjskich forach, którzy piszą, że pomylił MMA z piłką nożną. Głos zabrał nawet jeden z głównych właścicieli klubu Berkut Mairbek Hasiyev, który we wpisach odniósł się nie tylko do sędziowania polskiego sędziego, ale i gospodarskiego sędziowania czeczeńskim zawodnikom, bowiem organizacja poddana została ostrej krytyce. Według niego zmiany nastąpią niezwłocznie.
Jako skandaliczny można uznać werdykt w walce ukraińskiego zawodnika związanego z Białorusią, Vladymira Katyhina (29-5, 1 NC). Doświadczony 34-letni weteran białoruskich, ukraińskich i rosyjskich gal, walką z dziesięć lat młodszym Islamem Edelgiryevem (6-3) miał miażdżącą przewagę po dwóch rundach i rosyjski sędzia przyszedł z bratnią pomocą Czeczenowi, co pozwoliło mu przetrwać nawałnicę ciosów i cudem dotrwać do końcowego gongu. Jakież było zdziwienie komentatorów, gdy po długiej i gruntownej naradzie sędziów (w tym także polskiego) ogłoszono zwycięstwo Edelgiryeva. W niedzielę gdy skandal obiegł rosyjskie media, werdykt anulowano i ogłoszono nie zwycięstwo Katyhina tylko "No Contest". Nocóż...taki jest widno urok świeżego górskiego powietrza Kaukazu.
Wracając jednak do walk. Najlepszy pojedynek stoczyli Eduard Vartanyan (10-1) i Dzhamal Magomedov (8-4). Pochodzący z Armenii "Lionheart" Vartanyan, który reprezentuje moskiewski Club No. 1, wyraźnie zmierza w kierunku UFC i w Nalczyku wyraźnie to pokazał. W walce wieczoru Ali "Hulk" Bagov (19-8) zmusił do poddania Brazylijczyka Thiago Mellera (19-8). W podobnym kierunku zmierza kariera 25-letniego Anatoliya Tokova (20-1). Rosjanin wygrał z liczącym 21 lat Ukraińcem Maximem Shetsem (9-2) przez poddanie w 2 rundzie.