Vitor Belfort: skupię się na walce!
- Kategoria: Newsy
- Opublikowano: sobota, 22, wrzesień 2012
Brazylijczyk Vitor Belfort (21-9) najprawdopodobniej tą sobotę stanie do ostatniej szansy walki o pas mistrza UFC. 35-cio letni weteran MMA wbrew zapowiedziom Chaela Sonnena nie zrezygnował z walki z mistrzem wagi półciężkiej, Jonem Jonesem na UFC 152 i chociaż otwarcie nie mów o zwycięstwie, to jest pewny siebie.
"Jestem gotowy. Wszystko jest teraz w mojej głowie. Będę miał przewagę w tym co jest pozytywne. Skupiam się na pozytywach, a nie na negatywach."
Posiadacz czarnego pasa BJJ, który nadał mu legendarny Carlson Gracie często wspominał o różnicy pokoleń między nim, a Jonsesem. Belfort wywodzi się z czasów, gdy w MMA walczyło się w turniejach, z niewielkimi ograniczeniami i często bez rękawic. Zawodnik, który zwiedził cały świat na pytanie o przygotowanie do walki o pas odpowiada:
"Jestem z epoki, gdzie robiło się to co kochało. Nie możesz być przygotowany na bycie ojcem, po prostu się nim stajesz. Przezwyciężasz wszelkie emocje i akceptujesz rzeczy takie, jakimi one są."
"Bardziej się skupiam na tym, co sam mogę zrobić. Wszystko się kończy, gdy wchodzisz do klatki, rzeczy mogą się zmienić bardzo szybko. Czasami możesz się przygotować na rywala i zostać zaskoczonym."
Zapytany o swoją kondycję, bowiem większość walk zwyciężał szybko, dzięki ciężarowi swoich pięści, a walki, które kończyły się decyzją częściej kończyły się porażką Brazylijczyka. Oto co ma do powiedzenia podważającym jego wytrzymałość:
"Jak wiem mam w walce pięć rund. Po każdych pięciu minutach jest minuta przerwy. Potem jest jeszcze kolejna pięciominutowa runda i tak do ostatniej rundy. W każdej minucie walki będę dawał z siebie wszystko zarówno fizycznie jak i mentalnie. Jednak gdy za dużo myślisz to szybciej się męczysz, więc ja skupię się na walce."
"Jestem gotowy. Wszystko jest teraz w mojej głowie. Będę miał przewagę w tym co jest pozytywne. Skupiam się na pozytywach, a nie na negatywach."
Posiadacz czarnego pasa BJJ, który nadał mu legendarny Carlson Gracie często wspominał o różnicy pokoleń między nim, a Jonsesem. Belfort wywodzi się z czasów, gdy w MMA walczyło się w turniejach, z niewielkimi ograniczeniami i często bez rękawic. Zawodnik, który zwiedził cały świat na pytanie o przygotowanie do walki o pas odpowiada:
"Jestem z epoki, gdzie robiło się to co kochało. Nie możesz być przygotowany na bycie ojcem, po prostu się nim stajesz. Przezwyciężasz wszelkie emocje i akceptujesz rzeczy takie, jakimi one są."
"Bardziej się skupiam na tym, co sam mogę zrobić. Wszystko się kończy, gdy wchodzisz do klatki, rzeczy mogą się zmienić bardzo szybko. Czasami możesz się przygotować na rywala i zostać zaskoczonym."
Zapytany o swoją kondycję, bowiem większość walk zwyciężał szybko, dzięki ciężarowi swoich pięści, a walki, które kończyły się decyzją częściej kończyły się porażką Brazylijczyka. Oto co ma do powiedzenia podważającym jego wytrzymałość:
"Jak wiem mam w walce pięć rund. Po każdych pięciu minutach jest minuta przerwy. Potem jest jeszcze kolejna pięciominutowa runda i tak do ostatniej rundy. W każdej minucie walki będę dawał z siebie wszystko zarówno fizycznie jak i mentalnie. Jednak gdy za dużo myślisz to szybciej się męczysz, więc ja skupię się na walce."