KSW 20: Piotr Wojtkowski podsumowuje walki Różalskiego i Azhieva!
- Kategoria: Newsy
- Opublikowano: piątek, 21, wrzesień 2012
Udało nam się skłonić Piotra 'Ashtona' Wojtkowskiego, trenera od parteru gwiazd KSW: Marcina Różalskiego i Anzora Azhieva, do oceny pojedynków jego dwóch podopiecznych podczas KSW 20 w Ergo Arenie. Zapytaliśmy się o błędy w technikach parterowych Anzora i Marcina, które wyłapało bystre oko posiadacza brązowego pasa w Brazylijskim Jiu Jitsu.
"Jeśli chodzi o występ Różala- biorąc pod uwagę to jak wyglądał przed walką i co przeszedł dał naprawdę dobrą walkę. Na treningach robił sparingi po 30 minut non stop ze zmieniającymi się przeciwnikami i nie był zmęczony. Tu natomiast wyszło odwodnienie przez co Różal nie mógł postawić tej kropki nad "i". Wszystko co robił w walce było efektem wcześniejszych treningów.
Tak naprawdę czynników które spowodowały to że dałem Różalowi pas było wiele. Wiem że dużo ludzi pewnie teraz myśli że on nie zasługuje na ten pas, owszem mierząc go miarą zawodnika startującego na zawodach bjj spokojnie mogę powiedzieć że nie zasługuje. Ale on nie jest zawodnikiem bjj tylko mma, a jak wiadomo np w UFC co trzeci fighter ma czarny pas bjj chociaż ich backgroundowym stylem nie jest bjj. Różal łapie parter bardzo szybko, może nie zaprezentował swoich umiejętności w tej walce tak jakbym chciał ale musicie uwierz mi na słowo że potrafi uciec z każdej pozycji, tak samo zaatakować. Jeśli chodzi o zasób technik parterowych Różala to na pewno jest on wystarczający jak na zawodnika MMA z niebieskim pasem BJJ. Pas dostał za umiejętności, za to że chce się uczyć, za to że parter zaczął mu sprawiać przyjemność a nie jest tylko nieprzyjemny obowiązkiem i za to jakim jest człowiekiem. Na koniec tego wątku chciałbym pozdrowić wszystkich internetowych "znawców" mma umierających z zazdrości że Różi ma wyższy pas niż oni.
Walka Anzora myślę że wypadła na plus, przeciwnik był bardzo doświadczony i nie pozwalał Anzorowi w pełni rozwinąć swoich skrzydeł. Piotrek Jeleniewski wsadził kupę roboty w Anzora dzięki czemu jego stójka staję się groźniejsza niż jego zapasy. Walka była może nudna dla przeciętnego widza ale jak ktoś się zna to widział ile Anzor zdrowia zostawił w ringu. Jedynym minusem była niedostateczna rozgrzewka spowodowana tym że Anzor walczył jako pierwszy i trochę źle wycyrklowaliśmy czas do walki, na szczęście nie miało to poważniejszych konsekwencji.
Jeśli chodzi o błędy które wyłapałem u Anzora to musimy popracować nad kontrolą pozycji, atakami z pleców i pół garda z góry i z dołu. Ale to raczej kosmetyczne zmiany a nie całkowita przebudowa gry.
Jeśli chodzi o Różiego to w tej walce nie było się do czego przyczepić, pozycje kontrolował bardzo fajnie, zabrakło mi trochę prób poddania ale Różal chciał skończyć walkę uderzeniami w parterze które są mniej ryzykowne niż próby poddania. Jedyne do czego mogę się przyczepić to ta akcja kiedy Różal mógł wpiąć plecy a poleciał do przodu, ale to prawdopodobnie przez zmęczenie a nie braki techniczne.
Na koniec chciałbym pozdrowić Piotrka Jeleniewskiego, Tomka Lipińskiego, Anzora, Arbiego, Loma, Różala i Kamila Walusia i całą COPACABANĘ! Make jiu-jitsu not war! "
"Jeśli chodzi o występ Różala- biorąc pod uwagę to jak wyglądał przed walką i co przeszedł dał naprawdę dobrą walkę. Na treningach robił sparingi po 30 minut non stop ze zmieniającymi się przeciwnikami i nie był zmęczony. Tu natomiast wyszło odwodnienie przez co Różal nie mógł postawić tej kropki nad "i". Wszystko co robił w walce było efektem wcześniejszych treningów.
Tak naprawdę czynników które spowodowały to że dałem Różalowi pas było wiele. Wiem że dużo ludzi pewnie teraz myśli że on nie zasługuje na ten pas, owszem mierząc go miarą zawodnika startującego na zawodach bjj spokojnie mogę powiedzieć że nie zasługuje. Ale on nie jest zawodnikiem bjj tylko mma, a jak wiadomo np w UFC co trzeci fighter ma czarny pas bjj chociaż ich backgroundowym stylem nie jest bjj. Różal łapie parter bardzo szybko, może nie zaprezentował swoich umiejętności w tej walce tak jakbym chciał ale musicie uwierz mi na słowo że potrafi uciec z każdej pozycji, tak samo zaatakować. Jeśli chodzi o zasób technik parterowych Różala to na pewno jest on wystarczający jak na zawodnika MMA z niebieskim pasem BJJ. Pas dostał za umiejętności, za to że chce się uczyć, za to że parter zaczął mu sprawiać przyjemność a nie jest tylko nieprzyjemny obowiązkiem i za to jakim jest człowiekiem. Na koniec tego wątku chciałbym pozdrowić wszystkich internetowych "znawców" mma umierających z zazdrości że Różi ma wyższy pas niż oni.
Walka Anzora myślę że wypadła na plus, przeciwnik był bardzo doświadczony i nie pozwalał Anzorowi w pełni rozwinąć swoich skrzydeł. Piotrek Jeleniewski wsadził kupę roboty w Anzora dzięki czemu jego stójka staję się groźniejsza niż jego zapasy. Walka była może nudna dla przeciętnego widza ale jak ktoś się zna to widział ile Anzor zdrowia zostawił w ringu. Jedynym minusem była niedostateczna rozgrzewka spowodowana tym że Anzor walczył jako pierwszy i trochę źle wycyrklowaliśmy czas do walki, na szczęście nie miało to poważniejszych konsekwencji.
Jeśli chodzi o błędy które wyłapałem u Anzora to musimy popracować nad kontrolą pozycji, atakami z pleców i pół garda z góry i z dołu. Ale to raczej kosmetyczne zmiany a nie całkowita przebudowa gry.
Jeśli chodzi o Różiego to w tej walce nie było się do czego przyczepić, pozycje kontrolował bardzo fajnie, zabrakło mi trochę prób poddania ale Różal chciał skończyć walkę uderzeniami w parterze które są mniej ryzykowne niż próby poddania. Jedyne do czego mogę się przyczepić to ta akcja kiedy Różal mógł wpiąć plecy a poleciał do przodu, ale to prawdopodobnie przez zmęczenie a nie braki techniczne.
Na koniec chciałbym pozdrowić Piotrka Jeleniewskiego, Tomka Lipińskiego, Anzora, Arbiego, Loma, Różala i Kamila Walusia i całą COPACABANĘ! Make jiu-jitsu not war! "