Kim jest Brett Cooper, zastępca Tomasza Drwala i najbliższy przeciwnik Mameda Khalidova?
- Kategoria: Newsy
- Opublikowano: środa, 19, listopad 2014
Federacja KSW była zmuszona znaleźć zastępstwo za Tomasza Drwala (21-4-1), który wypadł z walki wieczoru zaplanowanej na 6 grudnia 2014 roku w Krakowie. Podczas KSW 29 miało dojść do wyczekiwanego przez wielu polskich kibiców MMA pojedynku Mameda Khalidova (29-4-2) z byłym zawodnikiem UFC, Tomaszem Drwalem. Wieść o walce rozeszła się bardzo szybko i elektryzowała wszystkich sympatyków sportu. Niestety przez kontuzję Drwal wypadł z karty, a jego zastępcą ogłoszono Amerykanina, a dokładniej Kalifornijczyka - Bretta Coopera (20-10).
Włodarze KSW zapowiadają, że do walki pomiędzy dwoma najlepszymi polskimi średnimi dojdzie w innym terminie. Obiecują również, że zastępstwo dla Khalidova nie oznacza niższego poziomu sportowego, ale czy tak naprawdę jest? Należy zacząć od tego, że faktycznie Cooper prezentuje podobny styl walki do Drwala, woli walczyć w stójce, gdzie jest bardzo niebezpieczny. Obaj mają duże doświadczenie i większość walk zakończonych przez nokauty. Oglądając walki byłego zawodnika UFC i zawodnika Bellatora (dla tej organizacji walczy Cooper) można zauważyć podobieństwo w spokojnym, przemyślanym prowadzeniu walki i dobrym przygotowaniu fizycznym. Tutaj jednak chyba podobieństwa się kończą. Podsumowując, pierwotny i ostateczny przeciwnik Mameda preferują walkę w stójce.
Mamed Khalidov jest przede wszystkim specjalistą od poddań. Oczywiście jako zawodnik MMA potrafi walczyć w stójce i tutaj też prezentuje się bardzo dobrze, jednak to parter jest jego domeną, gdzie zazwyczaj kończy swoje walki. Sam mówi, że nie będzie uciekał do parteru i podejmie walkę w stójce. Nie ma powodów, aby mu nie wierzyć, bo wiele razy udowadniał, że w tej płaszczyźnie również jest niebezpieczny. Jest jednak także dość chaotyczny i marnuje dużo energii na wysokie i obrotowe kopnięcia, co w przypadku dłuższej walki może mieć znaczenie, zwłaszcza w starciu z zawodnikiem o dobrej wytrzymałości, jaką ma Cooper. Walka więc może toczyć się w stójce, ale tam szanse Mameda, mimo że są, to jednak zdecydowanie mniejsze niż w parterze.
Tutaj dochodzimy do największej różnicy pomiędzy Cooperem i Drwalem, co rzuca największy cień na zapewnienia KSW o takim samym poziomie sportowym zastępcy Drwala i samym ,,Gorillą''. W całej karierze Cooper wygrał przez poddanie tylko dwa razy, natomiast Drwal 6. To trzy razy więcej dla polskiego zawodnika, jednak nikt nie oczekiwałby od jednego lub drugiego poddawania Khalidova. Mimo tego widać pierwszą dysproporcję. Następna dotyczy przegranych przez poddania. Nie widać jej w liczbach, gdzie wynik to remisowe 2:2, ale w przeciwnikach. Drwal został poddany w swojej trzeciej walce, czyli na samym początku kariery, co raczej nie ma wpływu na jego obecną postawę. Drugą przegraną zanotował w walce z Rousimar'em Palhares'em przez skrętówkę. Mimo dużego szacunku dla Mameda, skrętówki Palharesa są chyba bardziej skuteczne niż cały arsenał Olsztynianina. Co do Coopera, to najgorsze nie jest to, że przegrał przez poddania, bo faktycznie 2 porażki tą metodą w 30 pojedynkach to niedużo.
Martwi fakt, że przeciwnik Khalidova przegrał przez balachę w tym roku, 25 lipca. Na gali Bellator 122 walka trwała 2 minuty i 9 sekund, podczas których Cooper został skontrolowany i poddany w parterze - nie miał nic do powiedzenia i nie mógł nic zrobić.
Kariera Coopera przedstawia się naprawdę dobrze, walczył z dobrymi zawodnikami, walczy dla Bellatora, dużo nokautuje. Na pierwszy rzut oka może faktycznie sprawiać wrażenie godnego zastępcy dla Tomasza Drwala. Zapewne walka dwóch polskich średnich i walka Coopera z Khalidovem miałyby podobny przebieg. Mamed potrafi walczyć w stójce i tak też pojedynek mógłby wyglądać. Jednak po analizie Coopera i Drwala można stwierdzić, że w razie problemów Mameda w stójce dużo łatwiej będzie mu przenieść pojedynek do parteru i tam poddać Amerykanina niż Polaka. Niewątpliwie jednak Cooper jest najlepszym zawodnikiem z jakim przyjdzie walczyć Mamedowi w ostatnich latach, co faktycznie zapowiada ciekawe starcie. Miejmy nadzieje, że Khalidov nie będzie miał problemów w stójce, a kibice obejrzą trochę dłuższe starcie niż te, do których wcześniej przyzwyczaił nas zawodnik KSW.
Włodarze KSW zapowiadają, że do walki pomiędzy dwoma najlepszymi polskimi średnimi dojdzie w innym terminie. Obiecują również, że zastępstwo dla Khalidova nie oznacza niższego poziomu sportowego, ale czy tak naprawdę jest? Należy zacząć od tego, że faktycznie Cooper prezentuje podobny styl walki do Drwala, woli walczyć w stójce, gdzie jest bardzo niebezpieczny. Obaj mają duże doświadczenie i większość walk zakończonych przez nokauty. Oglądając walki byłego zawodnika UFC i zawodnika Bellatora (dla tej organizacji walczy Cooper) można zauważyć podobieństwo w spokojnym, przemyślanym prowadzeniu walki i dobrym przygotowaniu fizycznym. Tutaj jednak chyba podobieństwa się kończą. Podsumowując, pierwotny i ostateczny przeciwnik Mameda preferują walkę w stójce.
Mamed Khalidov jest przede wszystkim specjalistą od poddań. Oczywiście jako zawodnik MMA potrafi walczyć w stójce i tutaj też prezentuje się bardzo dobrze, jednak to parter jest jego domeną, gdzie zazwyczaj kończy swoje walki. Sam mówi, że nie będzie uciekał do parteru i podejmie walkę w stójce. Nie ma powodów, aby mu nie wierzyć, bo wiele razy udowadniał, że w tej płaszczyźnie również jest niebezpieczny. Jest jednak także dość chaotyczny i marnuje dużo energii na wysokie i obrotowe kopnięcia, co w przypadku dłuższej walki może mieć znaczenie, zwłaszcza w starciu z zawodnikiem o dobrej wytrzymałości, jaką ma Cooper. Walka więc może toczyć się w stójce, ale tam szanse Mameda, mimo że są, to jednak zdecydowanie mniejsze niż w parterze.
Tutaj dochodzimy do największej różnicy pomiędzy Cooperem i Drwalem, co rzuca największy cień na zapewnienia KSW o takim samym poziomie sportowym zastępcy Drwala i samym ,,Gorillą''. W całej karierze Cooper wygrał przez poddanie tylko dwa razy, natomiast Drwal 6. To trzy razy więcej dla polskiego zawodnika, jednak nikt nie oczekiwałby od jednego lub drugiego poddawania Khalidova. Mimo tego widać pierwszą dysproporcję. Następna dotyczy przegranych przez poddania. Nie widać jej w liczbach, gdzie wynik to remisowe 2:2, ale w przeciwnikach. Drwal został poddany w swojej trzeciej walce, czyli na samym początku kariery, co raczej nie ma wpływu na jego obecną postawę. Drugą przegraną zanotował w walce z Rousimar'em Palhares'em przez skrętówkę. Mimo dużego szacunku dla Mameda, skrętówki Palharesa są chyba bardziej skuteczne niż cały arsenał Olsztynianina. Co do Coopera, to najgorsze nie jest to, że przegrał przez poddania, bo faktycznie 2 porażki tą metodą w 30 pojedynkach to niedużo.
Martwi fakt, że przeciwnik Khalidova przegrał przez balachę w tym roku, 25 lipca. Na gali Bellator 122 walka trwała 2 minuty i 9 sekund, podczas których Cooper został skontrolowany i poddany w parterze - nie miał nic do powiedzenia i nie mógł nic zrobić.
Kariera Coopera przedstawia się naprawdę dobrze, walczył z dobrymi zawodnikami, walczy dla Bellatora, dużo nokautuje. Na pierwszy rzut oka może faktycznie sprawiać wrażenie godnego zastępcy dla Tomasza Drwala. Zapewne walka dwóch polskich średnich i walka Coopera z Khalidovem miałyby podobny przebieg. Mamed potrafi walczyć w stójce i tak też pojedynek mógłby wyglądać. Jednak po analizie Coopera i Drwala można stwierdzić, że w razie problemów Mameda w stójce dużo łatwiej będzie mu przenieść pojedynek do parteru i tam poddać Amerykanina niż Polaka. Niewątpliwie jednak Cooper jest najlepszym zawodnikiem z jakim przyjdzie walczyć Mamedowi w ostatnich latach, co faktycznie zapowiada ciekawe starcie. Miejmy nadzieje, że Khalidov nie będzie miał problemów w stójce, a kibice obejrzą trochę dłuższe starcie niż te, do których wcześniej przyzwyczaił nas zawodnik KSW.