Weidman vs. Belfort na UFC 184!
- Kategoria: Newsy
- Opublikowano: piątek, 31, październik 2014
To już kolejna próba zorganizowania tego wyczekiwanego przez kibiców pojedynku. Najpierw do starcia między obecnym mistrzem wagi średniej, Chrisem Weidmanem (12-0) a przeżywającym drugą młodość brazylijczykiem, Vitorem Belfortem (24-10) miało dojść w lipcu tego roku, potem na grudniowej gali UFC 181. Pierwsze przesunięcie terminu było spowodowane niedopuszczeniem Belforta do walki przez komisję antydopingową. Do grudniowego starcia nie dojdzie, ponieważ Weidman doznał kontuzji. Po kilku tygodniach niepewności wkońcu ustalono termin walki o pas na galę UFC 184, w Los Angeles, 28 lutego przyszłego roku.
Vitor Belfort to bardzo doświadczony zawodnik, który był już posiadaczem pasa UFC. 10 lat temu Brazylijczyk trafił do ,,Hall of fame'', jednak wówczas było to w kategorii wyżej niż teraz. ,,The Phenom'' po przerwie w sukcesach, jaką zaliczał jeszcze jakiś czas temu, powrócił i przeżywa swoją karierę na nowo. Po przegranym pojedynku z Jonem Jonsem w sierpniu 2012 roku, Belfort zanotował trzy zwycięstwa z rzędu. Żadna z tych walk nie wykroczyła poza drugą rundę, dwa nokauty w pierwszych odsłonach i jeden nokaut techniczny na początku drugiej zapewniły Vitorowi silną pozycję w rankingu i zapewniły walkę o pas. Mimo, że Brazylijczyk borykał się z problemami związanymi ze stosowaniem niedozwolonych środków, udało mu się wybrnąć z sytuacji i odzyskać licencję. Teraz pozostaje mu ciężko trenować i liczyć na to, że wkońcu dojdzie do jego starcia z Weidmanem. Niewątpliwie jest to jedna z ostatnich, a może nawet ostatnia szansa Belforta na wywalczenie pasa UFC.
Obrońca tytułu wszedl w posiadanie najważniejszego w karierze tytułu dość niespodziewanie. Doszło do tego w lipcu zeszłego roku, kiedy Chris Weidman pokonał w drugiej rundzie jednego z najbardziej utalentowanych zawodników wszechczasów, Andersona Silvę (33-6). Była to bardzo emocjonująca walka, w której Amerykanin prezentował się naprawdę dobrze. Mimo tego, zwycięstwo Weidmana było spowodowane raczej nonszalancją przeciwnika niż dobrym występem tego pierwszego. Należy mu jednak oddać skuteczne wykorzystanie dogodnej sytuacji, co nie jest łatwe na najwyższym poziomie. W pierwszej obronie pasa Weidman ponownie zmierzył się z Silvą i tym razem pojedynk również skończył się w drugiej rundzie. Niestety tym razem Brazylijczyk zaliczył nie tylko porażkę, ale także odniósł bardzo niebezpieczną kontuzję. Złamanie nogi, do którego doszło po nieszczęśliwym kopnięciu do tej pory doskwiera Silvie i nie wiadomo kiedy znowu zobaczymy go w oktagonie. Wracając do Weidmana, to zdecydowanie udowodnił swoją wartość jako zawodnik w kolejnej obronie pasa. W lipcu tego roku pokonał na punkty utytułowanego Lyoto Machidę (21-5), po bardzo dobrym pojedynku.
Walka Weidman vs. Belfort na pewno będzie jedną z najlepszych jaką przyjdzie oglądać kibicom MMA. Belfort jest bardzo eksplozywnym i agresywnym zawodnikiem. Nie lubi pozostawiać decyzji sędziom i zawsze mocno idzie do przodu. Lubi walkę w stójce, a poza tym nie boi się parteru, w którym również odnosił sukcesy. Obrońca tytułu nie doznał goryczy porażki w zawodowym MMA i na pewno nie ma zamiaru tego zmieniać. W poprzednich 3 walkach pokazywał duży spokój w walce w stójce, a także udowodnił, że potrafi skutecznie obalać. Jeśli chodzi o parter Weidmana, to tutaj również nie ma się czego obawiać, ponieważ był w przeszłości uczestnikiem finałów ADCC.
Na tej samej gali, UFC 184 w Los Angeles, dojdzie także do przełożonego starcia w kategorii kobiet. Cat Zingao (9-0) spróbuje pokonać fenomenalną Rondę Rousey (10-0) i jednocześnie odebrać jej tytuł mistrzowski.
Vitor Belfort to bardzo doświadczony zawodnik, który był już posiadaczem pasa UFC. 10 lat temu Brazylijczyk trafił do ,,Hall of fame'', jednak wówczas było to w kategorii wyżej niż teraz. ,,The Phenom'' po przerwie w sukcesach, jaką zaliczał jeszcze jakiś czas temu, powrócił i przeżywa swoją karierę na nowo. Po przegranym pojedynku z Jonem Jonsem w sierpniu 2012 roku, Belfort zanotował trzy zwycięstwa z rzędu. Żadna z tych walk nie wykroczyła poza drugą rundę, dwa nokauty w pierwszych odsłonach i jeden nokaut techniczny na początku drugiej zapewniły Vitorowi silną pozycję w rankingu i zapewniły walkę o pas. Mimo, że Brazylijczyk borykał się z problemami związanymi ze stosowaniem niedozwolonych środków, udało mu się wybrnąć z sytuacji i odzyskać licencję. Teraz pozostaje mu ciężko trenować i liczyć na to, że wkońcu dojdzie do jego starcia z Weidmanem. Niewątpliwie jest to jedna z ostatnich, a może nawet ostatnia szansa Belforta na wywalczenie pasa UFC.
Obrońca tytułu wszedl w posiadanie najważniejszego w karierze tytułu dość niespodziewanie. Doszło do tego w lipcu zeszłego roku, kiedy Chris Weidman pokonał w drugiej rundzie jednego z najbardziej utalentowanych zawodników wszechczasów, Andersona Silvę (33-6). Była to bardzo emocjonująca walka, w której Amerykanin prezentował się naprawdę dobrze. Mimo tego, zwycięstwo Weidmana było spowodowane raczej nonszalancją przeciwnika niż dobrym występem tego pierwszego. Należy mu jednak oddać skuteczne wykorzystanie dogodnej sytuacji, co nie jest łatwe na najwyższym poziomie. W pierwszej obronie pasa Weidman ponownie zmierzył się z Silvą i tym razem pojedynk również skończył się w drugiej rundzie. Niestety tym razem Brazylijczyk zaliczył nie tylko porażkę, ale także odniósł bardzo niebezpieczną kontuzję. Złamanie nogi, do którego doszło po nieszczęśliwym kopnięciu do tej pory doskwiera Silvie i nie wiadomo kiedy znowu zobaczymy go w oktagonie. Wracając do Weidmana, to zdecydowanie udowodnił swoją wartość jako zawodnik w kolejnej obronie pasa. W lipcu tego roku pokonał na punkty utytułowanego Lyoto Machidę (21-5), po bardzo dobrym pojedynku.
Walka Weidman vs. Belfort na pewno będzie jedną z najlepszych jaką przyjdzie oglądać kibicom MMA. Belfort jest bardzo eksplozywnym i agresywnym zawodnikiem. Nie lubi pozostawiać decyzji sędziom i zawsze mocno idzie do przodu. Lubi walkę w stójce, a poza tym nie boi się parteru, w którym również odnosił sukcesy. Obrońca tytułu nie doznał goryczy porażki w zawodowym MMA i na pewno nie ma zamiaru tego zmieniać. W poprzednich 3 walkach pokazywał duży spokój w walce w stójce, a także udowodnił, że potrafi skutecznie obalać. Jeśli chodzi o parter Weidmana, to tutaj również nie ma się czego obawiać, ponieważ był w przeszłości uczestnikiem finałów ADCC.
Na tej samej gali, UFC 184 w Los Angeles, dojdzie także do przełożonego starcia w kategorii kobiet. Cat Zingao (9-0) spróbuje pokonać fenomenalną Rondę Rousey (10-0) i jednocześnie odebrać jej tytuł mistrzowski.