UFC Fight Night 51: porażka Piotra Hallmanna! Andrei Arlovski znokautował Antonio Silvę! Wyniki!
- Kategoria: Wyniki Świat
- Opublikowano: niedziela, 14, wrzesień 2014
W Brasilii dnia 13 września 2014 roku miała miejsce gala UFC Fight Night 51. Z polskiego punktu widzenia tym bardziej interesująca, gdyż walczył na niej nasz rodak, Piotr Hallmann (15-3 MMA, 2-2 UFC) i to w co-main evencie, czyli starciu poprzedzającym walkę wieczoru. Niestety, musiał uznać w nim wyższość Gleisona Tibau (30-10 MMA, 15-8 UFC).
Brazylijczyk bardzo udanie otwierał zarówno pierwszą, jak i drugą rundę, gdy rzucał się do ataku, odpieranego jednak przez Hallmanna. Sporo było walki w klinczu, ale niewiele z niej wynikało. Fighter z Gdyni zaczął się rozkręcać w końcówce drugiej rundy, a trzecią bezdyskusyjnie wygrał, w czym duża zasługa jego akcji kolanami. Mimo dobrego finiszu, sędziowie orzekli niejednogłośnie zwycięstwo dla Tibau. Był to wyrównany bój, ale wydaje się, że werdykt był słuszny. ''Płetwalowi'' nie pozostaje nic innego jak wziąć się w garść i zaprezentować się z lepszej strony w kolejnym pojedynku dla UFC.
Na otarcie łez "Płetwal" otrzymał bonus 50 tysięcy dolarów jako tak zwany "Fight of the Night" co jest wielkim wyróżnieniem i docenieniem jego postawy przez władze UFC. Trzeba przyznać, że Polak jest niemalże "w czepku urodzonym", bo dostać trzeci bonus w czwartym występie, nie udało się bodajże nikomu w historii UFC. Tak więc Polacy zapisują się w historii organizacji znacząco, właśnie dzięki Piotrowi.
W walce wieczoru natomiast sprawcą dużej niespodzianki został Andrei Arlovski (23-10 MMA, 12-4 UFC). Udało mu się bowiem zatrzymać Antonio Silvę (18-6 MMA, 2-3 UFC) i to już w pierwszej rundzie. Skazywany na pożarcie Białorusin, tym bardziej, iż miał za sobą bardzo słaby występ przeciwko Brendanowi Schaubowi. Także wcześniejszą porażkę z Silvą na koncie, jednak tym razem wypadł diametralnie inaczej. Mający przeciwko sobie nie tylko potężnie zbudowanego ''Bigfoota'', ale i publiczność Arlovski nic sobie z tego nie robił. Czekał na swoją okazję i gdy już się nadarzyła, skrzętnie z niej skorzystał. Posłał w kierunku Silvy prawy sierpowy, po którym ten wylądował na deskach i dobił go już na ziemi ciosami młotkowymi.
Arlovski'emu nie wróżono sukcesu w drugim podejściu w UFC, ale wiele wskazuje na to, że może jeszcze nie raz pozytywnie zaskoczyć. To był stary dobry "Pitbull" z walk jakie przeszły do historii UFC. Dodatkowo dla "Pezao" jak nazywany jest Brazylijczyk, była to fatalna noc bowiem dziś jest dzień jego urodzin. To chyba najsmutniejszy prezent jaki mógł sobie wymarzyć.
Rozdano także bonusy pieniężne, które wynoszą 50 tysięcy dolarów na zawodnika. Nagrodę za najlepszy występ otrzymali Andrei Arlovski oraz Godofredo Pepey (11-3 MMA, 3-3 UFC), który poddał dźwignią na rękę w pierwszej rundzie Dashona Johnsona (9-2 MMA, 0-2 UFC). Za najciekawszą walkę na gali uznano właśnie starcie Piotra Hallmanna z Gleisonem Tibau.
Do hali Nilson Nelson Gymnasium w Brasilii zawitało 8 822 widzów, co jeśli chodzi o tegoroczne eventy UFC w ''Kraju Kawy'' jest drugim najlepszym rezultatem. Ponadto na konferencji prasowej po zawodach ogłoszono datę i lokalizację kolejnej gali w Brazylii. Będzie to UFC Fight Night 58, która odbędzie się 20 grudnia w Barueri. Wcześniej jednak, bo 25 października do Rio de Janeiro zawita UFC 179.
Komplet wyników:
Walki eliminacyjne
61 kg: Rani Yahya (Brazylia) pokonał Johnny'ego Bedforda (USA) przez poddanie (kimura) w 2 rundzie (2:04 min)
77 kg: Sean Spencer (USA) pokonał Paulo Thiago (Brazylia) przez decyzję 3-0 (30-27, 30-27, 30-27)
70 kg: Francisco Trinaldo (Brazylia) pokonał Leandro Silvę (Brazylia) przez decyzję 3-0 (29-28, 29-28, 29-28)
77 kg: George Sullivan (USA) pokonał Igora Araujo (Brazylia) przez KO (ciosy) w 2 rundzie (2:31min)
66 kg: Godofredo Pepey (Brazylia) pokonał Dashona Johsnona (USA) przez podanie (dźwignia na rękę) w 1 rundzie (4:29 min)
Główna karta
61 kg: Jessica Andrade (Brazylia) pokonała Larissę Pacheco (Brazylia) przez poddanie (duszenie gilotynowe) w 1 rundzie (4:33 min)
61 kg: Iuri Alcantara (Brazylia) pokonał Russella Doane'a (USA) przez decyzję 3-0 (29-28, 29-28, 29-28)
77 kg: Santiago Ponizinibbio (Argentyna) pokonał Wendella Oliveirę (Brazylia) przez TKO (ciosy) w 1 rundzie (1:20 min)
70 kg: Leonardo Santos (Brazylia) pokonał Efraina Escudero (USA) przez decyzję 3-0 (29-28, 29-28, 29-28)
70 kg: Gleison Tibau (Brazylia) pokonał Piotra Hallmanna (Polska) przez niejednogłośną decyzję 2-1 (28-29, 29-28, 29-28)
Walka wieczoru
120 kg: Andrei Arlovski (Białoruś) pokonał Antonio Silvę (Brazylia) przez KO (ciosy) w 1 rundzie (2:59 min)
Brazylijczyk bardzo udanie otwierał zarówno pierwszą, jak i drugą rundę, gdy rzucał się do ataku, odpieranego jednak przez Hallmanna. Sporo było walki w klinczu, ale niewiele z niej wynikało. Fighter z Gdyni zaczął się rozkręcać w końcówce drugiej rundy, a trzecią bezdyskusyjnie wygrał, w czym duża zasługa jego akcji kolanami. Mimo dobrego finiszu, sędziowie orzekli niejednogłośnie zwycięstwo dla Tibau. Był to wyrównany bój, ale wydaje się, że werdykt był słuszny. ''Płetwalowi'' nie pozostaje nic innego jak wziąć się w garść i zaprezentować się z lepszej strony w kolejnym pojedynku dla UFC.
Na otarcie łez "Płetwal" otrzymał bonus 50 tysięcy dolarów jako tak zwany "Fight of the Night" co jest wielkim wyróżnieniem i docenieniem jego postawy przez władze UFC. Trzeba przyznać, że Polak jest niemalże "w czepku urodzonym", bo dostać trzeci bonus w czwartym występie, nie udało się bodajże nikomu w historii UFC. Tak więc Polacy zapisują się w historii organizacji znacząco, właśnie dzięki Piotrowi.
W walce wieczoru natomiast sprawcą dużej niespodzianki został Andrei Arlovski (23-10 MMA, 12-4 UFC). Udało mu się bowiem zatrzymać Antonio Silvę (18-6 MMA, 2-3 UFC) i to już w pierwszej rundzie. Skazywany na pożarcie Białorusin, tym bardziej, iż miał za sobą bardzo słaby występ przeciwko Brendanowi Schaubowi. Także wcześniejszą porażkę z Silvą na koncie, jednak tym razem wypadł diametralnie inaczej. Mający przeciwko sobie nie tylko potężnie zbudowanego ''Bigfoota'', ale i publiczność Arlovski nic sobie z tego nie robił. Czekał na swoją okazję i gdy już się nadarzyła, skrzętnie z niej skorzystał. Posłał w kierunku Silvy prawy sierpowy, po którym ten wylądował na deskach i dobił go już na ziemi ciosami młotkowymi.
Arlovski'emu nie wróżono sukcesu w drugim podejściu w UFC, ale wiele wskazuje na to, że może jeszcze nie raz pozytywnie zaskoczyć. To był stary dobry "Pitbull" z walk jakie przeszły do historii UFC. Dodatkowo dla "Pezao" jak nazywany jest Brazylijczyk, była to fatalna noc bowiem dziś jest dzień jego urodzin. To chyba najsmutniejszy prezent jaki mógł sobie wymarzyć.
Rozdano także bonusy pieniężne, które wynoszą 50 tysięcy dolarów na zawodnika. Nagrodę za najlepszy występ otrzymali Andrei Arlovski oraz Godofredo Pepey (11-3 MMA, 3-3 UFC), który poddał dźwignią na rękę w pierwszej rundzie Dashona Johnsona (9-2 MMA, 0-2 UFC). Za najciekawszą walkę na gali uznano właśnie starcie Piotra Hallmanna z Gleisonem Tibau.
Do hali Nilson Nelson Gymnasium w Brasilii zawitało 8 822 widzów, co jeśli chodzi o tegoroczne eventy UFC w ''Kraju Kawy'' jest drugim najlepszym rezultatem. Ponadto na konferencji prasowej po zawodach ogłoszono datę i lokalizację kolejnej gali w Brazylii. Będzie to UFC Fight Night 58, która odbędzie się 20 grudnia w Barueri. Wcześniej jednak, bo 25 października do Rio de Janeiro zawita UFC 179.
Komplet wyników:
Walki eliminacyjne
61 kg: Rani Yahya (Brazylia) pokonał Johnny'ego Bedforda (USA) przez poddanie (kimura) w 2 rundzie (2:04 min)
77 kg: Sean Spencer (USA) pokonał Paulo Thiago (Brazylia) przez decyzję 3-0 (30-27, 30-27, 30-27)
70 kg: Francisco Trinaldo (Brazylia) pokonał Leandro Silvę (Brazylia) przez decyzję 3-0 (29-28, 29-28, 29-28)
77 kg: George Sullivan (USA) pokonał Igora Araujo (Brazylia) przez KO (ciosy) w 2 rundzie (2:31min)
66 kg: Godofredo Pepey (Brazylia) pokonał Dashona Johsnona (USA) przez podanie (dźwignia na rękę) w 1 rundzie (4:29 min)
Główna karta
61 kg: Jessica Andrade (Brazylia) pokonała Larissę Pacheco (Brazylia) przez poddanie (duszenie gilotynowe) w 1 rundzie (4:33 min)
61 kg: Iuri Alcantara (Brazylia) pokonał Russella Doane'a (USA) przez decyzję 3-0 (29-28, 29-28, 29-28)
77 kg: Santiago Ponizinibbio (Argentyna) pokonał Wendella Oliveirę (Brazylia) przez TKO (ciosy) w 1 rundzie (1:20 min)
70 kg: Leonardo Santos (Brazylia) pokonał Efraina Escudero (USA) przez decyzję 3-0 (29-28, 29-28, 29-28)
70 kg: Gleison Tibau (Brazylia) pokonał Piotra Hallmanna (Polska) przez niejednogłośną decyzję 2-1 (28-29, 29-28, 29-28)
Walka wieczoru
120 kg: Andrei Arlovski (Białoruś) pokonał Antonio Silvę (Brazylia) przez KO (ciosy) w 1 rundzie (2:59 min)