Fatalną wiadomością z końca czerwca dla rosyjskiej gwiazdy MMA i Sambo Aleksandra Emelianenko był fakt, iż moskiewski sąd podtrzymał areszt na wniosek prokuratury i podejrzewany o gwałt 32-letni sportowiec pozostanie za kratkami co najmniej do 31-go sierpnia. Tak więc lato 2014 roku jest już spisane na straty w życiorysie enfant terrible MMA i rosyjskiego sportu.

Po cichu wielu fanów liczyło, iż Rosjanin opuści areszt, ale prokuratura stała na stanowisku, iż brat słynnego Fiodora jest zbyt niebezpieczne dla społeczeństwa i chyba miała w tym wiele racji. Jest to także ciekawy przypadek socjologiczny i zadaje kłam tym, którzy twierdzili, że powiązania jego brata z Kremlem a z prezydentem Rosji w szczególności wpłyną na wypuszczenie Aleksandra z aresztu. Być może właśnie ten przypadek obrazuje fakt, iż Rosja zmienia się na naszych oczach. Ta sytuacja to częściowo chyba obrazuje.

Wcześniejsze wyczyny Aleksandra w Tiumeniu czy w Moskwie to było preludium do drogi prowadzącej do więzienia. Pozostałe jak cieczka przed wymiarem rosyjskiej sprawiedliwości po tym jak znalazł się na liście poszukiwanych i na koniec wypadek samochodowy w stanie upojenia alkoholowego w Tambowie w dniu 9-go maja, przelały czarę goryczy i chyba słusznie sąd nie znalazł podstaw do zwolnienia.

Przedłużenie aresztu spowodowane jest też faktem, iż Aleksandr Emelianenko najprawdopodobniej otrzyma karę pomiędzy 4 a 6 lat więzienia za swoje wyczyny i to nie jest mały wyrok. Wychodząc na wolność w wieku 37-38 lat będzie raczej skończony jako zawodnik MMA. Najważniejsze jednak będzie dla niego przetrwanie więzienia a z artykułem za gwałt będzie to niezmiernie trudne.