free templates joomla

Bjorn Rebney: Brock Lesnar i Ronda Rousey najlepsi? Wygląda to kulawo!

Bjorn RebneyBardzo ciekawą opinią na temat największych gwiazd MMA jakie występują i występowały u konkurencji podzielił się Bjorn Rebney - prezes organizacji Bellator MMA. Opinia dotyczy zarówno wartości sportowej jak i marketingowej dwóch gwiazd: byłego mistrza UFC wagi ciężkiej Brocka Lesnara i słynnej Rondy Rousey. Pozornie są to zbieżne dwie rzeczy, ale niekoniecznie do końca w przypadku obu postaci.

"Nigdy nie wyrażałem braku szacunku co do do konkretnego zawodnika, ale ogłosić Rondę Rousey największą gwiazdą w MMA - wydaje mi się, brakiem szacunku do tych fighterów, którzy błyszczą rok po roku w tym biznesie" - powiedział cierpko prezes Bellatora na temat promocji wyprzedzającej sportowe osiągnięcia i pomijanie wielkich gwiazd.

Kontynuując dodał i wbił szpilkę: "jeśli Ronda spotka się z Cyborg i wygra to będzie miało bardzo głośny wydźwięk w jej karierze. Ale scharakteryzować ją jako największą gwiazdę to w mojej opinii, trochę wygląda kulawo. W mojej osobistej opinii, to wszystko jest kwestią bardzo silnego marketingu, wzięli się za nią, ponieważ jest atrakcyjna, pojawia się na okładkach wielu czasopism, ale już wiemy jaka była Gina Carano. Pozowała dla magazynów i była gwiazdą, aż spotkała się z Cyborg".

"Z całym szacunkiem dla Brocka Lesnara, zmuszony był szybko wycofać się z tego sportu, dając bardzo mało walk na statusie mistrza, który otrzymał, ponieważ sprzedawał najwięcej PPV. Dziś wiadomo, że nie dlatego, że pokonał najlepszych zawodników na świecie, ale z powodu tego, że jego walki są dobrze sprzedane. Myślę, że teraz to samo dzieje się z Rondą" - porównał otwarcie prezes Bellatora rekordzistę sprzedaży, szybkości zdobycia pasa i szybkiego wycofania się z MMA po pięciu zwycięstwach i trzech porażkach z walczącą teraz na podobnym statusie Rondą Rousey. 

W wypadku Brocka niewątpliwie jest tu sporo racji, ale to zawodowy sport i sprzedaż czasem jest ważniejsza niż klasyfikacje. To samo dotyczy Rondy Rousey. Prezes jednak sam może sobie pluć w brodę, za to że organizacja zrezygnowała z walk kobiet po świetnym turnieju w 2010 roku czy innych ciekawych walkach.