Nie tylko zawodnicy MMA, krytykują się nawzajem, ale także ich sztaby szkoleniowe i trenerzy starają się podkreślić swoje znaczenie i umniejszyć znaczenie konkurentów. Słynny trener Cesar Gracie z Concorde w Kalifornii wziął na cel trzykrotnego zdobywcę tytułu "Trenera Roku", Grega Jacksona z Albuquerque w Nowym Meksyku. Gracie nie zgadza się z twierdzeniem, że jest to najlepszy trener w świecie MMA.

Wychowawca braci Nicka i Nate'a Diaza, Gilberta Melendeza i Jake Shieldsa, nie widzi niczego wielkiego w warsztacie trenera takich zawodników jak: GSP, Carlos Condit, Rashad Evans czy Donald Cerrone. "On jest bardziej wyspecjalizowanym koordynatorem, który rozważa trenowanie w szerszej perspektywie. On z tym sobie radzi. Prowadzi trening typu: "zdobycie przewagi na górze, potrenuj z tymi sparingpartnerami". On jest bardziej związany z motywacją fighterów, ale jeśli mówimy o prawdziwym znaczeniu tego słowa "trener", to nie mogę umieścić go na równi z najlepszymi trenerami na świecie" - powiedział Gracie o warsztacie Jacksona.

"On nie jest z pewnością jednym z najlepszych trenerów. Osobiście, nie mam nic przeciwko Gregowi Jacksonowi. Jest wielu takich ludzi. Jestem pewien, że on jest wielkim człowiekiem i to wszystko. Ale na przykład, są faceci w American Top Team na Florydzie i nie są tak widoczni. Taki Dan Lambert robi także to co robi Greg. Dan dba o wszystko, co dotyczy treningów, ale nigdy nie błyszczy w mediach. Organizuje wszystko doskonale i wykonuje ogromną ilość pracy. Nigdy nie zobaczysz, że Dan powiedział, że robi to, co on rzeczywiście zrobił. Większość wielkich trenerów jest zawsze za kulisami wydarzeń" - dodał swoją opinię na temat pracy trenerskiej i Jacksona i innych szkoleniowców MMA.