Rosyjscy zawodnicy MMA o Ukrainie!
- Kategoria: Newsy
- Opublikowano: poniedziałek, 24, luty 2014
Ostatnie wydarzenia polityczne na Ukrainie, odbiły się szerokim echem w najbardziej zainteresowanym tamtejszą sytuacją kraju, czyli ościennej Rosji. Jak łatwo zgadnąć w większości mediów do niedzieli przeważała opcja określająca zryw Ukraińców przeciwko zbrodniczej władzy, jako "przejawy ekstremizmu" a protestujących nazywano "terrorystami". To jednak tylko do niedzieli, bo po obejrzeniu obrazów i wirtualnej wycieczki po rezydencji Janukowycza, nawet Rosjanom odjęło mowę a już przeciętnym Rosjanom, już na pewno.
Widoki rozstrzelanych na ulicach zwykłych ludzi, nijak nie dało się się wytłumaczyć "ekstremizmem" a wiadomo - "jeden obraz wart jest tysiąca słów. Dodatkowo, potężna postać Witalija Kliczki, uwielbianego i szanowanego przez Rosjan być może bardziej nawet niż na Ukrainie - robiła ogromne wrażenie. Każdy zadawał sobie pytanie, skoro są to "ekstremiści" i "terroryści" to co robi tam ten facet?
Zmienna optyka miała i swoje odbicie w wypowiedziach, niektórych zawodników MMA, którzy nie stronią od polityki i polityków. Część z nich od początku była pytana o kwestie ukraińskie z uwagi na pochodzenie jak znany w Rosji Aleksiej Oleinik, który jest na poły Ukraińcem i na poły Rosjaninem. Nie jest on wyjątkiem, bo ukraińskie korzenie mają Aleksander Szlemenko, Michaił Zajac, Maksim Griszin czy Edward Szirobokow. Rosyjskie media pytały ich o spojrzenie i ich ocenę.
"Szczerze mówiąc, trudno mi komentować, to wszystko, ponieważ nie wiem dokładnie, kto tam był na Majdanie i co dzieje się naprawdę? Bardzo martwię się o obywateli Ukrainy, mam nadzieję, że wyjdą oni zwycięsko z tej całej sytuacji" - powiedział dyplomatycznie mistrz Bellatora, Aleksander Szlemenko w niedzielę. Jest on jednym z tych, którzy nie raz bywali w Europie, Japonii i USA i wie jak można porównać to z Ukrainą czy Rosją i stąd zapewne tak wyważona opinia.
Mniej wyważony był za to Maksim Griszin: "to je est pełny piź...c. Jesteśmy prostymi ludźmi, i chcemy tylko dobra i jesteśmy przeciw złu! Ktoś osiągnie tu swoje cele! To tylko narzędzie!" - powiedział o całej sytuacji nie precyzując kogo ma na myśli. "Pełna dupa, kompletny chaos, wojna się zaczęła!" - wtórował mu ostro Edward Szirobokow. W innym tonie zaś wypowiedział a w zasadzie nie wypowiedział Michaił Zajac z Bellatora, który odmówił odpowiedzi na kwestie polityki i w Rosji trudno się dziwić, bo akurat tam może to mieć konsekwencje.
"Ukraina dziś to kompletny pogrom... Na fali niezadowolenia i skorumpowanego rządu, opozycji udało się zebrać wielką masę protestujących przeciw władzom. Przeciw było (80-90%) niezadowolonych, do nich dołączyło (10%) radykałów z bronią i razem osiągnęli to, że teraz nie ma władzy całkiem, nie ma milicji, wojskowi mogą robić wszystko i nic im za to nie będzie. Ten kto osiągnął tak władzę - wie, że już nie może się zatrzymać i to już bezprawie się zaczyna Radykałowie całkiem nie chcą się zatrzymywać. Zmiana rządu była uzasadniona, ale nie w ten sposób. Bez takich środków" - powiedział proroczo i ze smutkiem Oleinik, który jednak nie podał owej recepty, według jakiej opozycja i zwykli ludzie, mieliby odebrać bandytom władzę.
Widoki rozstrzelanych na ulicach zwykłych ludzi, nijak nie dało się się wytłumaczyć "ekstremizmem" a wiadomo - "jeden obraz wart jest tysiąca słów. Dodatkowo, potężna postać Witalija Kliczki, uwielbianego i szanowanego przez Rosjan być może bardziej nawet niż na Ukrainie - robiła ogromne wrażenie. Każdy zadawał sobie pytanie, skoro są to "ekstremiści" i "terroryści" to co robi tam ten facet?
Zmienna optyka miała i swoje odbicie w wypowiedziach, niektórych zawodników MMA, którzy nie stronią od polityki i polityków. Część z nich od początku była pytana o kwestie ukraińskie z uwagi na pochodzenie jak znany w Rosji Aleksiej Oleinik, który jest na poły Ukraińcem i na poły Rosjaninem. Nie jest on wyjątkiem, bo ukraińskie korzenie mają Aleksander Szlemenko, Michaił Zajac, Maksim Griszin czy Edward Szirobokow. Rosyjskie media pytały ich o spojrzenie i ich ocenę.
"Szczerze mówiąc, trudno mi komentować, to wszystko, ponieważ nie wiem dokładnie, kto tam był na Majdanie i co dzieje się naprawdę? Bardzo martwię się o obywateli Ukrainy, mam nadzieję, że wyjdą oni zwycięsko z tej całej sytuacji" - powiedział dyplomatycznie mistrz Bellatora, Aleksander Szlemenko w niedzielę. Jest on jednym z tych, którzy nie raz bywali w Europie, Japonii i USA i wie jak można porównać to z Ukrainą czy Rosją i stąd zapewne tak wyważona opinia.
Mniej wyważony był za to Maksim Griszin: "to je est pełny piź...c. Jesteśmy prostymi ludźmi, i chcemy tylko dobra i jesteśmy przeciw złu! Ktoś osiągnie tu swoje cele! To tylko narzędzie!" - powiedział o całej sytuacji nie precyzując kogo ma na myśli. "Pełna dupa, kompletny chaos, wojna się zaczęła!" - wtórował mu ostro Edward Szirobokow. W innym tonie zaś wypowiedział a w zasadzie nie wypowiedział Michaił Zajac z Bellatora, który odmówił odpowiedzi na kwestie polityki i w Rosji trudno się dziwić, bo akurat tam może to mieć konsekwencje.
"Ukraina dziś to kompletny pogrom... Na fali niezadowolenia i skorumpowanego rządu, opozycji udało się zebrać wielką masę protestujących przeciw władzom. Przeciw było (80-90%) niezadowolonych, do nich dołączyło (10%) radykałów z bronią i razem osiągnęli to, że teraz nie ma władzy całkiem, nie ma milicji, wojskowi mogą robić wszystko i nic im za to nie będzie. Ten kto osiągnął tak władzę - wie, że już nie może się zatrzymać i to już bezprawie się zaczyna Radykałowie całkiem nie chcą się zatrzymywać. Zmiana rządu była uzasadniona, ale nie w ten sposób. Bez takich środków" - powiedział proroczo i ze smutkiem Oleinik, który jednak nie podał owej recepty, według jakiej opozycja i zwykli ludzie, mieliby odebrać bandytom władzę.