Alexander Emelianenko chce rewanżu i jest ekspertem od łyżwiarstwa!
- Kategoria: Newsy
- Opublikowano: wtorek, 04, luty 2014
Słynny rosyjski zawodnik MMA i Sambo Aleksander Emelianenko (23-7), który poniósł klęską z młodym 24-letnim ukraińskim zawodnikiem Dmitrijem Sosnowskim (8-0) podczas pojedynku wieczoru gali Coliseum "New History 2", pragnie pomsty i domaga się rewanżu. Objawiła to jego agentka (własciwe określenie), Irina Starowerowa. Aleksander nie byłby jednak sobą gdyby w tym wolnym czasie nie wywinął kolejnego skandalu i ma on związek z tak ważnymi dla Rosjan Igrzyskami Olimpijskimi w Soczi. Emelianenko okazał się w tej materii, ekspertem od...łyżwiarstwa figurowego!
Wracając do walki, która odbyła się w Sankt Petersburgu w Rosji w dniu 25-go stycznia. Aleksander chce rewanżu, ale najwcześniej na jesieni. Starowerowa w swoim stylu i z sobie właściwym wdziękiem orzekła, iż Sonowski będzie musiał poczekać na ten reważ. Zaprzeczyła też jakoby Aleksander miał złamaną szczękę po tej walce. Na razie Aleksandra czekają inne walki a 12-go lutego batalia sądowa w sprawie pobitego przez niego w październiku emeryta w moskiewskiej kawiarni. Tu jednak czas robi swoje i emeryt może wycofać swoje zeznania, co powinno sprawie ukręcić łeb, o ile moskiewski sąd wykaże się "obiektywnym" podejściem.
Pytany przez rosyjskie media o nadchodzącą olimpiadę, Aleksander palnął, iż słynny i zasłużony łyżwiarz Jewgienij Pluszczenko znalazł się w reprezentacji Rosji niesłusznie, czym dotknął do żywego wiele osób. Wypowiedzi Aleksandra bronił nawet brat Fiodor Emelianenko, stwierdzając w wywiadzie, iż Aleksander posługiwał się opinią nie wymienionego z nazwiska eksperta. Co ciekawe parę zdań wcześniej Fiodor stwierdził, że od dawna z bratem nie rozmawiał. Ot, taki rosyjski rodzinny paradoks komunikacyjny. W każdym razie Aleksander nadal pozostaje na topie wiadomości "pudelkowych" z dziedziny rosyjskiego MMA i zapewne to nie koniec.
Wracając do walki, która odbyła się w Sankt Petersburgu w Rosji w dniu 25-go stycznia. Aleksander chce rewanżu, ale najwcześniej na jesieni. Starowerowa w swoim stylu i z sobie właściwym wdziękiem orzekła, iż Sonowski będzie musiał poczekać na ten reważ. Zaprzeczyła też jakoby Aleksander miał złamaną szczękę po tej walce. Na razie Aleksandra czekają inne walki a 12-go lutego batalia sądowa w sprawie pobitego przez niego w październiku emeryta w moskiewskiej kawiarni. Tu jednak czas robi swoje i emeryt może wycofać swoje zeznania, co powinno sprawie ukręcić łeb, o ile moskiewski sąd wykaże się "obiektywnym" podejściem.
Pytany przez rosyjskie media o nadchodzącą olimpiadę, Aleksander palnął, iż słynny i zasłużony łyżwiarz Jewgienij Pluszczenko znalazł się w reprezentacji Rosji niesłusznie, czym dotknął do żywego wiele osób. Wypowiedzi Aleksandra bronił nawet brat Fiodor Emelianenko, stwierdzając w wywiadzie, iż Aleksander posługiwał się opinią nie wymienionego z nazwiska eksperta. Co ciekawe parę zdań wcześniej Fiodor stwierdził, że od dawna z bratem nie rozmawiał. Ot, taki rosyjski rodzinny paradoks komunikacyjny. W każdym razie Aleksander nadal pozostaje na topie wiadomości "pudelkowych" z dziedziny rosyjskiego MMA i zapewne to nie koniec.