Pochodzący z Maroka 31-letni zawodnik Kickboxingu Tarik El Idrissi, został zabity z broni palnej w Amsterdamie w Holandii w piątek 31-go stycznia. Według zeznań świadków, nieznany napastnik z kapturze oddał kilka strzałów tuż pod domem ofiary. Nie było szans na ratunek w tej sytuacji a napastnik zbiegł. Zdaniem Policji jest to kolejna ze spraw powiązań ludzi holenderskiego świata Kickboxingu z kryminalnym podziemiem. Świetny zawodnik przedwcześnie skończył swoją karierę z powodu kontuzji a jak widać także przedwcześnie życie.

Swoje kondolencje po śmierci przyjaciela przesłał słynny Tyron Spong, który nomen omen już drugi raz znajduje się w podobnych okolicznościach w ostatnich latach. "Jestem głęboko zasmucony stratą przyjaciela, od którego wiele się nauczyłem. Był najlepszym technicznie zawodnikiem jakiego kiedykolwiek widziałem i prawdziwym mistrzem w ringu i poza nim. Mój przyjacielu będę tęsknić strasznie" - napisał Spong w internetowym pożegnaniu.