Brazylijski fighter wagi ciężkiej w organizacji UFC i numer dwa światowych rankingów Junior Dos Santos bardzo chce otrzymać szansę walki z Alistairem Overeemem, z którym już co najmnie raz był przymierzany do pojedynku o pas wagi ciężkiej, gdy był panującym mistrzem i raz w późniejszym terminie. "Cigano" stoczył trzy epickie pojedynki z obecnym mistrzem Cainem Velasquezem z czego pierwszy raz znokautował Amerykanina i dwa razy przegrał po dramatycznych walkach. Obecnie po ostatniej walce z nim miał długą przerwę. W międzyczasie znokautował Marka Hunta, który zastąpił Overeema.

Porażki z Cainem na tyle zmotywowały Dos Santosa, iż gotowy zmienić cały system szkolenia włącznie z przyjazdem na dłuższy czas do USA, by przygotować się do następnego pojedynku. Jego trener Luis Carlos Dorea udzielił mmafighting.com wywiadu, w którym przedstawił plany zawodnika, oczekiwanie na kolejnego przeciwnika i perspektywy jakie może dać pobyt w USA. Po raz kolejny też plan na to by odzyskać mistrzowski pas.

"Junior wziął urlop na odpoczynek, a teraz wrócił do treningu. Czekamy na walkę w maju lub czerwcu, ale jeszcze nie ma konkretnych planów. W UFC chcemy najsilniejszych, najlepszych zawodników i chcemy walczyć z Alistairem Overeemem. Tę walkę planowano wcześniej, ale nie miała ona miejsca. W UFC są wielcy zawodnicy i przeciwnikiem może być każdy. Junior będzie walczyć z każdym, kogo mu dadzą" - powiedział trener najlepiej boksującego fightera w czołówce wagi ciężkiej.

Dorea zapowiedział jak będzie wyglądać proces treningowy do kolejnego występu Juniora. "Planujemy spędzić trochę czasu w Stanach Zjednoczonych, by poznać nowe metody. Musimy w dalszym ciągu się rozwijać. Kiedy sportowiec zaczyna myśleć, że wie wszystko, ten moment jest początkiem końca jego kariery. Musimy uczyć się nowych rzeczy, więc planujemy jechać do USA, aby trenować do walki, i planujemy zaangażować się w proces treningowy w innych gymach w Brazylii".

"Teraz nie powinniśmy myśleć o tytule, ale trzeba ciężko pracować i wygrywać. Aby uzyskać tytułową walkę, trzeba najpierw pokonać wszystkich innych. To może potrwać rok, może więcej lub może trochę mniej. Walka o tytuł będzie konsekwencją naszych zwycięstw" - powiedział bardzo realnie podchodzący do sprawy Luis Carlos Dorea.